Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Nnnnnm

Nie kocham zony mam dość życia z nią a dzieci??

Polecane posty

Gość Nnnnnm

Witam. Nie dogaduje sie z żona od ładnych kilku lat. Nie będę wybielał siebie i swojej sytuacji bo wina leży po 2 stronach. Jednak starałem sie zapewnić jej wszystko co mogłem. Mamy wspólny dom który zapewniałem jej 1 rok po ślubie choć nie mieliśmy nic. Poznaliśmy sie w LO i po rocznej znajomosci zaszła w ciąże z nasz córka Maja teraz 5 letnia(która kocham nad życie). Jakiś rok temu nasze malzenstwo miało sie skończyć. I to prawdę mówiąc nie prze zemnie moja żona używała siły wobec mnie trudno sie przyznać ale biła mnie nie codziennie ale lubiła podnosić ręce na mnie. Czepia sie wszystkiego ponieważ nie lubi ani bałaganu ani mojej kuchni. Nie mogę spotykać sie z qmplami nie mogę pomagać ojcu w innej pracy chodź dobrze mi za to płaci. Nie podoba sie jej ze odnosze sukcesy w swojej pracy nic jej nie pasuje. Moja rodzina jest dla niej zerem. W domu robie wszystko gotuje sprzątam opiekuje sie mała. Rok temu postawiłem na swoim i powiedziałem dość! Wyprowadziła sie ale po jej namowach udaliśmy sie na terapie i wprowadziła sie spowrotem. Pózniej chwila przełamania poszliśmy do łóżka mówiła ze birze tabletki i zaszła w ciąże. Teraz jest 6 miesiącu i nie wiem co robić. Mam dość swojego życia nienawidzę siebie ze sie mecze a na nia nie mogę patrzeć kocham córkę i tylko to mnie trzyma. Nie zdradziłem jej i nie zdradzam. Nie pije i nie pale. Jedyne co to uprawiam sport 3/4 razy w tygodniu:-( co mam robić?? Najgorsze ze zawsze wierzyłem w rodzine której nie mam i nie będę miał bo za dużo sie wydarzyło i serce nie chce juz sie złożyć tym bardziej ze znów jest to samo co rok temu...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wasze Dzieci kiedyś dorosną i ruszą w swoim kierunku, a Ty będziesz miał poczcie straconego życia. Dzieci świetnie wyczuwają nastrój, brak miłości/wrogość rodziców wobec siebie, nie udawaj, odejdz od żony jako partner, bądź zawsze blisko dzieci, jaki? Możesz mieszkać niedaleko, dzieląc obowiązki domowe i rodzicielskie, ale nie żyj w zakłamaniu i broń Boże nie wciagaj dzieci w przepychanki między Wami. Życzę Ci roztropnej decyzji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sonia87
Naprawde chcisls bym ci doradzic ale sams niewiem , to naprawde trudna sytuacja tymbardziej ze sa dzieci ja niechcisla bym by moje wychowywaly sie bez ktoregos z rodzicow sle chcisla bym byc szczensliwa.moze daj jej jeszcze szsnsr rozmawiaj maze jeszcze raz sprobujcie terspi sama niewiem poprostu szkoba dzieci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dlaczego tacy fajni faceci, mają takie paskudne żona, a ja musze sama być!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie, no super facet zona w drugiej ciazy a on sie na portalach pyta co robic :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ale żeś jędze wybrał ale co się dziwić jak zdecydowałęś jako małolat a wtedy człowiek nawet siebie nie zna,wg mnie powinieneś być męski i jędzy nie ulegać,robić swoje i nie dyskutować,to Ty jesteś silniejszy ,nie histeryzuj,jak będziesz chciał odejść to odejdziesz ,masz prawo ,wszystko dobrze przemyśl,przeczekaj gdy potrzebna Twoja pomoc to na pewno

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nnnnnmm
Pytam sie bo nie mam kogo sie radzić.. Ślub wzięliśmy bo rodzice chcieli i tylko cywilny... Wszyscy widza co sie dzieje ale maja to gdzieś i sie nie wtrącają.... Ona jest wybuchowa na maxa i nawet terapia jej nic nie dała... Mądrze jest napisać ze pisze na forum... Byłem u terapeuty tez i nic sie nie zmieniło:-/ najgorsze ze ona nawet przy mnie potrafi mowić dziecku ze tata jej nie kocha ze tata jest do niczego itp... A jak mam kasę to pierwsza przychodzi po nią....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nnnnnmmnm
I kończąc poprzednia wypowiedz... Najgorsze jest mieszkać i żyć z kimś kto Cię rani... Kocham o mała Maje i dziecko które urodzi ale jej nie.... Bo za dużo sie wydarzyło i nie mogę tego zapomnieć.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
współczuję Ci,mówienie komuś że jest do niczego to toksyczne ohydne działanie,bądz głuchy na to ,to wszystko jej wredny charakter,jak podrosną to ją zostaw jak dasz radę ,chyba że się zmieni jakimś cudem ale wątpie,po co być zawsze nieszczęśliwym,nie żyje się za karę,tym bardziej że nie masz kościelnego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Spapralem sobie życie .... Byc z kobieta z która spisz w oddzielnej sypialni i nie kochasz dla dobra dzieci:-( masakra....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Masakra co sie wyprawia. Czemu takie zołzy maja takich mężów, których nie potrafią docenić. Chyba za dobrze maja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Watpie bys sie od niej uwolnil. Mam znajomego ktory mial podobna sytuacje. Rozwiodl sie poznal inna kobiete zamieszkal z nia i wiesz jaki byl efekt? Dopiero wtedy byla zona pokazala na co ja stac. Zarula im totalnie zycie. W koncu facet wrocil do niej mimo rozwodu bo zrozumial ze tylko wtedy bedzie mial w miare spokoj i kontakt z dzieckiem. Teraz mieszka z byla zona ktora go i tak atakuje ale on juz wie ze sie z tego nie uwolni skoro nawet rozwod nie pomogl.Wspolczuje Ciebie czeka pewnie to samo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja pierniczę jak ty jesteś sfrustrowana wywłoko, analfabetko. Spać po nocach nie możesz, zakładasz prowokacje debilne jak ty sama i jeszcze sama sobie odpisujesz :D Jesteś żałosna. Nic dziwnego, że żaden facet cię nie chce. A który by wytrzymał z taką wariatką? :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
z tego co piszesz wynika, że Twoja żona jest chora psychicznie... no ale taka sobie wziąłeś, najpierw wypada kogoś dobrze poznać a nie zaraz chodzić do wyra... wspólczuję, najlepiej będzie jak się rozwiedzisz i poszukasz wartościowej kobiety, z wariatką nie ma sensu siedzieć. Ale wariatka wiedziala co robi, zlapala frajera i teraz alimenty będziesz musial jej placic...na taką krowę trafiles, trzeba bylo poczekac i poszukac innej a nie sie spieszyc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dziś nie żona tylko ty ściero jesteś chora psychicznie. Nie dociera do ciebie, że żonaty ma cię dość i się nie rozwiedzie, bo kocha żonę. Od żony się odwal wywłoko, bo to nie twoja sprawa z kim kto się żeni. Z tobą się żaden nie ożeni wariatko. Każdy jeden ze wstydu zapadłby się pod ziemię jakby miał taką żonę jak ty - psychiczną łajdaczkę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
9.05 dobrze sie czujesz? Moze idz do lekarza bo masz jakas obsesje !chyba ktos niezle skrzywdzil cie w zyciu.Wspolczuje :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To niesprawiedliwe zołzy ohydne maja takich fajnych facetów i jeszcze po nich jeżdżą, a ja taka fajna, ładna babka mam takiego popaprańca. Ona wyczuła , że jesteś dobrym człowiekiem i pokazuje , znam to z autopsji , musisz się zmienić nie ulegaj jej, pokaz kto tu rządzi. Idź na piwko, nie zajmuj się domem, może doceni to co ma gdy to straci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Aaaaammmm
Ja juz nie daje rady siadam psychicznie na maxa:-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
siadaj szmato siadaj

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×