Ludzie mnie lubią a ja ich nie znoszę

Jak w tytule. Teściowa sie podlizuje, kupuje mi prezenty, daje kasę bez okazji np. na ubrania itp. Ja w ogóle do niej nie dzwonie, nawet życzenia składam za pośednictwem męża, żeby powtórzył i koniec. To samo szwagierka - jak urodziła dzieci, ja miałam już syna to nic jej nie dałam po synu, ani jednego ciucha ani nic, nie dzwonie do niej, nie chce żeby utrzymywała zer mną kontakt większy niż 2 razy w roku. a ona, jak urodziłam potem córkę to mi wszystkie rzeczy po dzieciach oddała, ubranka, krzesełko, kojec, no wszystko, nawet przyjechała małą zobaczyć, ja nie byłam u niej żeby dzieciaki ogłądać, 1 raz je widziałam na chrzcinach!. Żeby nie było tak różowo to jeszcze moja siostra, dzwoni do mnie codziennie, przychodzi z 2 razy w tyg, ja do niej dzwonię raz na rok i przychodzę raz na rok!. Ja do nikogo nie pisze smsów tylko ciągle koleżanki do mnie piszą, chcą się spotkać itp. Ludzie mnie ogólnie lubią a mnie męczy ich obecność, po co sie narzucają?