Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość zawiedzionamatka

Ciężkie czasy, mój syn od 8 lat pracy nie moze znaleźć

Polecane posty

Gość zawiedzionamatka

Jak patrzę na tych dzisiejszych biednych młodych ludzi, to az mi się zal robi. A to dlatego, zę sama jestem matką syna- jedynego syna, który ma 27 lat i od 19 roku życia bezskutecznie szuka pracy. MY z mężem prace mamy od młodych lat, ale co moze zrobic ten biedny młody człowiek? Życie nie daje mu żadnych perspektyw, żadna kobieta go nie chce, bo jest bezrobotny, a z urzędu pracy go tylko wzywają i pieczątki mu dają- i tak od 8 lat, a pracy żadnej! Serce się kraje nam- rodzicom, widząc, zę jedyne dziecko nie ma startu w przyszłość, mimo tego, zę ma średnie techniczne wykształcenie. Do czego to w Polsce doszło!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie pierdziel głupot

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zawiedzionamatka
Nawet na wakacje by nie mógł pojechać, gdyby nie my i nasi rodzice- czyli jego dziadkowie, bo co roku fundują mu wyjazd, zeby coś w życiu użył sobie, bo tak to by tylko w domu siedział. Do tego polskie państwo doprowadziło młodych ludzi! My z męzem też byliśmy kiedyś w jego wieku i mieliśmy szansę na wszystko, mieliśmy stałe prace, mieszkanie, a teraz młodzi żyją w bezsensie i beznadziei i bezrobociu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ale durne prowo :o 0/10 i wiem jaki jest jego cel :classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zawiedzionamatka
To nie prowo, tylko już mam po prostu dosyć utrudniania młodym życia w Polsce!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
oj, ciezkie, ciezkie, zwlaszcza dla nierobow spedzajacych cale dnie na grach komputerowych

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zawiedzionamatka
Tak wszyscy narzekali na tamten ustrój, a ja byłam młoda w tamtym czasie i zaraz po liceum dostałam pracę- stałą pracę, mąż także, a jak teraz patrzę na wycieczki syna do urzędu pracy i powroty z niczym, to brakuje mi słów, zeby młody człowiek był skazany na taką poniewierkę państwa i pozbawiony prawa do normalnego życia!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zapłacę za jego czarne oczko, oczywiście w granicach rozsądku :classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
W PL pracy nie brakuje. Kto chce ten zawsze znajdzie pracę i zarobi tyle ile jest wart dla swojego pracodawcy. Musi tylko oswoić się z myślą, że to nie polski pracodawca będzie pracował na niego tylko on na pracodawcę. I to jest piękne i sprawiedliwe w naszym zdrowym, polskim kapitalizmie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zawiedzionamatka
Nasz polski kapitalizm jest chory i złodziejski!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mam 24 lata. To moja 4 praca od 2014 roku. Pierwsza była na chwilę, by zarobić na studia. Byłam w trakcie studiów dziennych. Praca nie była związana z żadnymi moimi kierunkami. Ktoś dał mój nr i sami do mnie zadzwonili (bo szukali wtedy ludzi, osoba dająca mój nr mnie nie znała, to był na zasadzie: znajomy znajomego, znajomego, nie byłam polecana, nikt za mnie nie poświadczał, tylko przekazali moje dane). Na umowę zlecenie, co miesiąc podpisywane. - sama zrezygnowałam, po pół roku bo potrzebowałam czasu żeby napisać pracę licencjacką i przygotować się do obrony. Druga praca - łapiąc miesiąc wolnego na studiach dla doświadczenia zatrudniłam się w zawodzie (z góry było wiadomo, że na miesiąc). Trzecia praca - również niezwiązana z zawodem. Na terenie zakładu, w którym pracowałam za pierwszym razem ale zupełnie inny dział. Sama chciałam, od jednego z brygadzistów dostałam namiary na właściciela firmy przez którą się zatrudniłam. Nie polecał mnie, nie mówiłam od kogo jestem, a namiary mi dał, bo widział jak pracuję i to chwalił. Pracowałam tam pół roku, choć chciałam trzy miesiące, ale jednak potrzebowałam więcej pieniędzy. Umowę miałam na pięć lat. Teraz pracuję w zawodzie. Od razu dostałam umowę na czas nieokreślony. Z każdej pracy zwalniałam się sama. Na przyjęcie do trzeciej czekałam dwa-trzy tygodnie (tydzień załatwiania badań), między trzecią a czwartą miałam trzy tygodnie przerwy (tydzień nim trafiłam na ogłoszenie, rozmowa, decyzja, badania, przyjęcie. Zero znajomości w tej firmie. Moje zarobki? Miałam różne. Od minimum krajowego po takie powyżej 2000. Nie mieszkam w dużym mieście, więc to całkiem ładnie. Taki średni poziom. W stolicy, to pewnie grosiki. Najmniejsze zarobki były w firmach w zawodzie. Wiem, że nikogo to nie obchodzi, ale głupie gadanie, że nie ma pracy. Ja nie mając skończonych studiów sobie poradziłam, to i mężczyzna jakby był odrobinkę zaradny, też by sobie poradził z szukaniem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ffsdfs4535353434354s
To wszystko jest kwestia wykształcenia i umiejętności. Jak ktoś chcę to znajdzie no chyba, że ktoś szuka nie-wiadomo czego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Oczywiście że praca jest ale twoje zarobki będą uzależnione od kwalifikacji,umiejętności i przydatności.Jeżeli nie masz ,,chodliwego" na rynku zawodu czy specjalizacji to zostaną ci mało płatne prace.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wychowaliście kalekę to macie co macie pewnie nie zaradny życiowo nieudacznik nie wierze by rodzice 27 letniemu chłopu wakacje fundowali, gdyby chciał to by się gdzieś zaczepił nawet na kasie w markecie ale pewnie oczekiwania tez ma duże i za 1 tyś pracować nie bedzie bo po co skoro rodzice wyżywią ubiorą rozrywkę zapewnią i jeszcze starego konia na wakacje wyślą puknij się w łeb autorko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Czy Twój syn szuka tylko przez urząd pracy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pisałam o 21:21. Chciałam dodać, że mam sąsiada, który przez kilka lat siedział w więzieniu. Niektórzy mówią, że za kradzieże, inni że za ciężkie pobicie. Młody był. Jak wyszedł z więzienia, to raczej nie miał doświadczenia zawodowego. Edukację nie wiem czy skończył na podstawówce, czy wysilił się na zawodówkę (szanuję, ten typ szkoły, żeby nie było) i ma pracę, znalazł sobie sam. Czyli jak były więzień bez szkoły i doświadczenia znalazł, to sory...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja ostatnio wakacje miałam w 3 klasie liceum, jemu tak wygodnie za wygodnie takt to jest jak się dzieciakowi podstawia wszystko pod nos nie uczy zaradności, samodzielności i walki o siebie autorko to jaki jest twój syn to wyłącznie wasza wina i pretensje możesz mieć tylko do siebie bo to wasze błędy wychowawcze wyuczyliście w nim tą bezradność i niezaradność a tak na marginesie PRACY TRZEBA SZUKAĆ SAMEMU A NIE LICZYĆ ŻE URZĄD PRACY DA,załatwi i on co czeka aż mu ta praca spadnie sama z nieba, ze urząd mu wszystko załatwi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie wierzę w to, jest praca tylko ludzie nosem kręcą. Niech twój syn też samodzielnie poszuka... a nie przez urząd tylko i czeka tylko na telefon. Wstyd 27 lat i rodzice dalej go wychowują jak 5 latka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
niech zrobi z 5 dzieci i po co ma pracować jak pusty rząd da mu za darmo 2 tysiące

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
tylko nieudacznicy życiowi lub słabo wykwalifikowani szukają pracy przez urząd pracy, przecież tam praktycznie nie ma w czym wybierać nie dziwie się że syn nie ma pracy a czy on chociaż raz w życiu był na rozmowie o pracę, pisał swoje cv, chodził po firmach i je zostawiał?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
autorka wychowana za komuny gdzie wszystko państwo zapewniało wychowała syna w duchu roszczeniowości ale autorko by mieć trzeba coś dać od siebie ciekawe co będzie z synem jak rodziców zabraknie albo skończy jako bezdomny na garnuszku mopsu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wiem, że nikogo to nie obchodzi, ale głupie gadanie, że nie ma pracy. Ja nie mając skończonych studiów sobie poradziłam, to i mężczyzna jakby był odrobinkę zaradny, też by sobie poradził z szukaniem. x x na studiach to nic dziwnego przeciez, ze miałas prace, bo pracodawcy maja za studentów ogromne znizki, ja tez póki studiowałam to łatwo było ze smieciowymi pracami... Niemniej obecnie na kazde ogłoszenie jest po 200- 300 chętnych, te prace bez kwalifikacji, wiec nie p********e od rzeczy. jak ktos miała zły start, np. dawno temu- moja kolezanka po pedagogice 3 lata chodziła dzien w dzien po 8 godzin i roznosiła desperacko cv... W końcu znalazła, ale i tak po znajomosci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zawiedzionamatka
Syn szuka tylko przez urząd pracy,a le mówił, ze internetowo też wysyłał CV do różnych firm. Syn nie chce pracować fizycznie- miał kiedyś taką możliwość, ale powiedział, zę fizyczna praca nie jest dla niego, dlatego szuka innego stanowiska, urzad nie ma mu co zaproponować już. Skończył technikum, jest technikiem- elektronikiem z zawodu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Do 21:51 Tak tak.Ustawa 500zł na dziecko wejdzie na kilka lat a potem może zostać wycofana,nastukasz dzieci i co potem będzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie no to chyba prowokacja.... nie można być aż tak głupim... JA nigdy nie byłam w urzędzie pracy , ale kiedyś z ciekawości weszłam na ich stronę. Szału jeśli chodzi o oferty pracy nie ma - kto w dzisiejszych czasach tam szuka pracy? ???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja teraz szukam pracy, jestem po studiach. Również jak szukałam jej, gdy miałam status studenta to zapraszano mnie na rozmowy. Teraz wysyłam aplikacje na ogłoszenia odnośnie pracy w zawodzie i nic cisza. Urząd Pracy nie pomoże, nie ma co na niego liczyć. Dla niego jestem zbyt aktywna i nie mają dla mnie propozycji. Nawet na staż nie mogę iść bo od pracodawców urząd wymaga gwarancji zatrudnienia, a tego pracodawcy nie chcą obiecywać. Historia z ostatniego roku: W jednej pracy mnie oszukano, nie zapłacono za szkolenie, warunki miejsca pracy okazały się być tragiczne, m.in. brudne ściany, brak toalety itd. W drugiej w zawodzie chcieli na maksa wykorzystać, praca po 10 godzin dziennie, kilkanaście dni pod rząd bez dnia wolnego, cały tydzień nocek, to wszystko za dyche za godzinę. Ktoś mi powie dlaczego mam takiego pecha? Serio dobra praca jest, a nam się nie chce pracować?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No np. ludzie bezrobotni sie tam zapisują też i po to żeby mieć ubezpieczenie . :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Up

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"gość wczoraj Wiem, że nikogo to nie obchodzi, ale głupie gadanie, że nie ma pracy. Ja nie mając skończonych studiów sobie poradziłam, to i mężczyzna jakby był odrobinkę zaradny, też by sobie poradził z szukaniem. x x na studiach to nic dziwnego przeciez, ze miałas prace, bo pracodawcy maja za studentów ogromne znizki, ja tez póki studiowałam to łatwo było ze smieciowymi pracami... Niemniej obecnie na kazde ogłoszenie jest po 200- 300 chętnych, te prace bez kwalifikacji, wiec nie p********e od rzeczy. jak ktos miała zły start, np. dawno temu- moja kolezanka po pedagogice 3 lata chodziła dzien w dzien po 8 godzin i roznosiła desperacko cv... W końcu znalazła, ale i tak po znajomosci" xxx Tak, chce się studentów, ale jak wspoomniałąm miałąm 4 prace w przeciągu półtora roku, z własnego wyboru. I w dwóch na te cztery miałam umowę o pracę (w zasadzie to w czwartej wciąż mam). Także student swoją drogą, ale na umowę też można znaleźć. Wiadomo, warunki nie są rewelacyjne, ale na tym polega zdobywanie doświadczenia, że trzeba się łapać gorszej pracy, by mieć podstawy do zdobycia lepszej. Syn autorki postu nie znajdzie pracy, bo jak potencjalny pracodawca widzi, że gość przez tyle lat nigdzie nie pracował, to wie, że coś z nim jest nie tak. Nie ma doświadczenia, nie ma woli pracy. Coś jest nie halo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×