Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Co robić? jak reagować?

Polecane posty

Gość gość

Mam 18 miesięczne bliźniaki. Do tej pory były to raczej bezproblemowe egzemplarze. Odkąd skończyli magiczne 18 miesięcy - wstąpił w nie normalnie diabeł. Powiedzmy - wchodzą na szafki, ściągam a za 2 minuty ze śmiechem robia to samo - ja znowu ściągam tłumaczę, a Ci a piać to samo. I tak w kółko. Nie pozwolę czegoś - potrafią tupać nóżkami. Jak reagować Od razu zaznaczam, że klapsy nie wchodzą w grę. naczytałam sie mądrych książek o potrzebie rozmowy, tłumaczenia, nazywania uczuć dziecka - no ale to dobre u starszych... A co przy takich maluchach?? pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Czekać aż wyrosną. Stanowcze "nie" jak sięgają po to co zabronione, ale ograniczyć zabranianie równocześnie do niezbędnego minimum. Bo ok, noże- "nie"- ale inne sztućce, miski, garnki, deski do krojenia- czemu nie? Na coś pozwolić trzeba bo zwariują. Jak będą non stop słyszeli "nie", to przestaną reagować. Zapewnić możliwie bezpieczne warunki do zabawy, żeby nie trząść się że biega przy stoliku albo weszło na oparcie kanapy. Postawić schodki/stopnie w kuchni, żeby mogły sobie przystawić i zobaczyć co jest tam tak niesamowicie ciekawego na szafce. Nauczyć jak bezpiecznie schodzić. W ostateczności karny kącik/kojec. Tyle mi pomogło wytrzymać. A miałam istne diablątko. Za to potem z górki, coraz lepiej, mądrzej i spokojniej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pas i lanie na gołą dupę. To wypróbowana metoda.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Chłopcy mają duzo swobody. Dom jest przygotowany na ich poznawanie świata. Siedzą ze mna w kuchni pomagają gotować....naprawde na duzo im pozwalam... No ale wchodzenia na oparcie sofy, albo tak jak dzis na szafkę... A karny jeżyk...czytałam na ten temat - to chyba ostateczność Czyli nie pozostaje mi nic innego jak po prostu zabierac i proponowac cos innego w zamian...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×