Mój facet to kretyn .

I on nie ma swojego mieszkania. .. nie nie .. cała wyplate jak wspominałam wcześniej ma dla siebie. .. dałam mu wszystko bo chciałam mu pomóc a on ? Tylko to wykorzystuje. I ok . Zgodzę się z tym co piszą inni . Tak może i jestem naiwna ale już taka jestem ze chce dla kogoś dobrze i nie moge komuś nie pomoc :-( u niego wygląda to tak jakby nie był przyzwyczajony do tego ze trzeba o drugą osobę się zatroszczyc. Zapytac co u niej itp...

Przykre mu kurek z kasa i kaz placic za polowe czynszu i rachunki. To sama zobaczysz jak się zachowa i na czym mu zależy. Wyjdzie szydlo z worka

Dowiedz się jaka ma umowę u twojego taty i jak można go zwolnić przecież nie zostanie u niego w pracy jak się rozstaniecie!!!!! Przygotuj sobie grunt po kolei pod zerwanie i zostaw dupka

Moja koleżanka była kiedyś z takim typem bez wykształcenia z dorywczo praca i brakiem ambicji. zerowal na niej i jej rodzicach wiele lat pomieszkiwal za darmo, wakacje sponsorowali, koncerty wszystko. Potem ja zdradził i zostawił bo mu się już znudzila

Jeżeli jeszcze myślisz o ratowaniu związku, to chyba tylko pod warunkiem, że on sam znajdzie pracę (a nie będzie protegowanym teścia) i będziecie robić opłaty ze wspólnych pieniędzy - po równo albo proporcjonalnie do zarobków. Może dla ciebie pieniądze nie mają znaczenia, ale widocznie dla tego pana mają, byłyby pierwszym jego krokiem w dorosłość.

Tu nie ma nic do ratowania. ... nie mam siły juz do tego człowieka. ..chce sie go pozbyć