Czy dajecie dzieciom soki bobofrut?

Jak wyżej. Co sądzicie o tych soczkach?

Och nie,nigdy to samo zło i chemia w słoiczku!!!!sama robię soki dla dziecka z ekologicznych owoców gdyż tylko ja wiem co dla dziecka najlepsze........żartowałam jak mam możliwość robię soki sama to fakt ale podaje bobo i gerberka na poczatku pół na pół z wodą teraz maly starszy to pije nie mieszane z wodą.

Heh... Myślałam że tak na poważnie piszesz. Ja przyznaje czasem daje. Zamierzam kupić niebawem sokowirówke, ale nie wiem czy przekonam dziecko do czegoś innego, ale spróbuję chociaż. A słoiki też daje, bo nie mam dostępu do sprawdzonych warzyw i mięsa, aby zrobić dobra jakościowo zupke sama.

daję, podobnie jak Hippa, czy Bobovitę, na razie rozrabiam je z wodą

a z tym mięsem i warzywami nie przesadzaj, kiedyś w końcu dziecko i tak będzie musiało to zacząć jeść

Kiedyś będzie jadło, ale niemowlakowi nie dam warzyw z supermarketu. A ja z wodą nie rozrabiam, bo przykładowo mój mały pije 300ml soku i wystarcza mu na 2 dni więcej nie potrzebuje. Daje mu 50 ml 3x dziennie. Jakbym rozrobila z wodą pił by ten sok 4 dni, a na etykiecie jest napisane by zużyć po 48h od otwarcia. Wolałabym rozrabiac, ale u mnie się to nie sprawdza.

a myślicie, że w tych gerberach to jest mięso jakiejś szczególnej jakości? nie sądzę.

ehhh, no nie ma to jak przesada, myślisz że w słoiczku masz super zdrowe warzywa? i żeby nie było- moje dziecko jada i dania gotowane przeze mnie i słoiczki, ale żeby całkiem go słoiczkami karmić- zdecydowanie nie

Pewnie, że daję. Oczywiście w granicach rozsądku. Też bym chciała jeść i dawać dziecku to, co najlepsze, ale nie oszukujmy się - gdzie są te prawdziwe naturalne owoce i warzywa. Wiele z Was pisze o ekologicznych marchewkach czy prawdziwym mleku od babci czy teściowej, ale czy badałyście te produkty pod kątem zawartości ołowiu itd.? Gleba jest skażona, toksyczne substancje opadają wraz z deszczem, to wszystko przenika do roślin, trawy, którą jedzą szczęśliwe krowy i co to zmieni, jeśli kupię sokowirówkę? Nie ma już zdrowej żywności!

dokładnie, dlatego nie latam do "zaprzyjaźnionego rolnika", bo nawet takiego nie mam, kupuję warzywa i owoce zazwyczaj na bazarze, rzadziej w sklepie, mięso też w sklepie, ewentualnie teściowa coś podrzuci, w lecie owszem, mogę skorzystać z warzyw i owoców uprawianych przez teściów, czy moich dziadków, ale one też nie są super zdrowe i nie ma się co oszukiwać, że jest inaczej albo że w słoiczkach jest zdrowsze

Ja robię sama i kupuje również.na całkowite słoiczkowanie dziecka zwyczajnie mnie nie stać!!!

Nie. Pija wode a owoce i warzywa jedza surowe