Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Gdybyśmy tak mogli się gdzieś przypadkiem spotkać

Polecane posty

Gość gość

Niby mieszkamy w tym samym mieście, no ale ponad 1 000 000 mieszkańców więc łatwo nie będzie. Nie chce ponosić odpowiedzialności gdyby nie wypaliło jakbym sam ją odwiedził, nie chce ryzykować odrzucenia i upokorzenia.. ale gdybyśmy spotkali się gdzieś przypadkiem na mieście a ona nie udała by ze się nie znamy, byłbym przeszczęsliwy. Jednak po tym wszystkim co się wydarzyło nie jestem w stanie wyjść z inicjatywą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
raczej sie nie spotkamy nie bedzie juz okazji

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A skąd wiesz że to o Tobie? Chyba za mało danych by dokonać takiej dedukcji?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jedynym miastem w Polsce z ponad milionem mieszkańców jest Warszawa ;D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Właśnie o Warszawie pisze to nie jest tajemnica. ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jak z warszawy to nie do mnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Może już tam nie mieszka?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zaaranzuj ten przypadek - macie wspólnych znajomych?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Sproboj co ci szkodzi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bądź mężczyzną.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Z inicjatywą nie wyjdziesz boś c**a. Po co mielibyscie się spotkać? Po to żebyś sobie pozerkał i trzasl sie w srodku?:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mamy wspólnych znajomych ale ich nie widuje, i raczej nie utrzymuje kontaktu. Poza tym oni z nią nie są na tyle blisko by też coś aranżować. Nie wiem chyba to sytuacja bez wyjścia jednak.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Erotoman gawędziasz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A co tu erotycznego wyczytałeś/aś w moich postach?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Daj jej spokój. Jesteś c**a i nie zaslugujesz na nią

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie c**a tylko niedoświadczony w relacjach damsko męskich z racji młodego wieku. A czy na nią zasługuje, albo czy ona na mnie zasługuje to kwestia dyskusyjna i nie było celem założenia tematu rozmowa o tym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie o doświadczenie chodzi, facet musi być męski i odważny z tym się rodzisz albo nie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Co aż tak złego się między Wami wydarzyło? Jeżeli nie napiszesz czegoś więcej, to jakiej tu porady szukasz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie wiesz co zaszło więc nie wyrokowałbym tutaj że zawsze i wszędzie ma być tak i tak, bo jestem facetem. A jeśli to ona jest winna w dużym stopniu i duma mi na to nie pozwala by coś zadziałać to co wtedy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Duma? Daj Ty może dziewczynie święty spokój. Dojrzali ludzie rozmawiają o problemach, a nie unoszą się dumą. A jeżeli nie są w stanie, to niech się nie zabierają za związki. Prosta sprawa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Powiem Ci coś, kolego. Jeżeli byłbyś przeszczęśliwy w wyniku spotkania się gdzieś na mieście i wtedy Twoja duma by nie ucierpiała, to jesteś zwykła męska pipa. Nie walczysz o swoje szczęście, nie dążysz do dialogu, uciekasz. Ktoś Ci ją sprzątnie sprzed nosa i wtedy dopiero poczujesz, czym jest szczęście.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A co sie wydarzylo ? Moze nie taki diabel straszny

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Idę spać. Może ktoś coś mądrego napisze to rano przeczytam. Tym czasem dobranoc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tu wiek nie ma nic do rzeczy, autor z a kilkanascie lat nie stanie sie nagle samcem alfa a co najwyżej sfrustrowany zgredem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"Nie chce ponosić odpowiedzialności gdyby nie wypaliło jakbym sam ją odwiedził" To nie jest odpowiedzialność, z proza życia. Odpowiedzialny to będziesz jak Ci się dziecko urodzi. Umyj się w czym twa łazienka bogata, wyszoruj zęby i przeczesz grzywę. Prasuj koszulę, pastuj buciki, zakładaj czyste majtki i spodnie bez wypchanych kolan i leć. Uda się to będzie dobrze, nie uda się - nie będziesz żałować, że nie próbowałeś. Czasami idziesz do sklepu i też zamknięty.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorze dobrze Cie rozuniem,bo jestem po drugiej stronie.Namieszalam i mimo ze wiem ze to ja powinnam zrobic jakis krok nie robie nic.Najzwyczajniej w swiecie boje sie ze on nie odpisze nie odbierze tel. Wiec tak zyje w zawieszeniu i tez marze zeby gdzies spotkac go przypadkiem.Mamy wspolnych znajomych niby ale to nie sa jakies bliskie kontakty i nie ma opcji zeby spotkac sie gdzies w wiekszym gronie.Zostaje tylko albo sie przelamac albo liczyc na cud,ze moze gdzies kiedys samo sie wyjasni :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Gdybyście byli odważni nie byłoby tylu niespełnionych miłości, wchodzenia w związki w które nie angazujecie się do kinca a gdy kiedyś pojawia się ta wasza połówka zostawiacie Bogu ducha winnego partnera...albo zostajecie na zasadzie " co powiedzą znajomi " I do końca oszukujecie swoją "milosc" . Ogarnijcie się

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
10:03 Masz racje nie mam odwagi tylko z tym sie moge zgodzic

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A czy kobieta tez moze wyjsc z inicjatywa i walczyc ? Byla chemia i wyznanie uczuc , potem drogi sie rozeszly i juz nie jestesmy na wyciagniecie reki . On mial i ma dxiewczyne , ja sama .Boje sie dzwonic , pisac , bo juz pare g***townych ruchow wykonalam i nie wiem czy sie sprawa nie rypla . Kiedys bliscy , dzisiaj wrogowie ? Czy on jeszcze kocha ? Mial plany wobecnie , staral sie , zalezalo mu , a potem sie wycofal ? Przeciez nikt z nas nie zawinil tylko sprawy losowe . Ja zostalam ze zlamanym sercem , on nie jest calkiem na lodzie . Nie kontaktuje sie bo nie chce jej ranic ? A co ze mna co z naszym uczuci ktore rodzilo sie powoli przez przyjazn przez 2 lata ? Pozwolic mu sie rozmyc , umrzec w zarodku ? To byla milos dwoch bratnich dusz a teraz mamy byc wrogami ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×