Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Lidiaaa88

Już nie potrafię dobrze o sobie myśleć

Polecane posty

Gość Lidiaaa88

Mam 27 lat i czuję się coraz gorzej na tym świecie. Stale myślę o swoich błędach z przeszłości i to nie pozwala mi cieszyć się teraźniejszością. Wydaje mi się, że inni postrzegają mnie tylko przez pryzmat niepowodzeń i wpadek, co też sprawia, że izoluję się od nich. Oczywiście mam niską samoocenę i uważam się za kogoś bezwartościowego. Kiedyś tak nie było, wydawało mi się, że jestem fajna i dużo w życiu osiągnę (nie bez wpływu miały na to pochwały innych) i dużo rzeczy łatwo mi przychodziło, ale potem zaczęły wychodzić na wierzch liczne moje niedociągnięcia (np. studiowałam polonistykę, a zdarzało mi się popełniać błędy językowe) i samoocena zaczęła automatycznie spadać. Do tego stopnia, że nabawiłam się fobii społecznej i depresji. Teraz jest ze mną fatalnie. Nie dość, że krytycznie do siebie podchodzę i jestem strasznie znerwicowana, to jeszcze mam problemy z pamięcią. Zapomniałam już sporo wiadomości ze studiów, nie pamiętam o czym była książka, która czytałam dajmy na to miesiąc temu, nie idzie mi nauka języków obcych itp. Do tego dochodzą problemy z pisaniem (kiedyś przychodziło mi to z łatwością). Czuję się momentami tak, jakbym miała uszkodzony mózg :( Chciałabym znowu dobrze myśleć o sobie, dlatego pracuję, aby zlikwidować wszystkie niedociągnięcia, tylko że przez te liczne niepowodzenia mam z tym problem. Czuję się głupia i niezbyt utalentowana. Kiedyś pisałam opowiadania i wiersze, malowałam obrazy i rzeźbiłam w drewnie, wydawało mi się, że powinnam rozwijać się w kierunku artystycznym, a teraz to już sama nie wiem... I tak to wszystko wygląda. Mam nadzieję, że ktoś przeczyta to, co napisałam i coś doradzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Może wizyta u psychologa coś pomoze?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To przypadek beznadziejny. Już z tego nie wyjdziesz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Masz depresję, a to warto leczyć. Każdy ma jakieś załamania, i czasem myśli źle o sobie, każdy ma jakiś zły dzień. W tobie nagromadziły się "niepowodzenia" bo sama rozdmuchujesz je i za dużo oczekujesz od innych. Chcesz, żeby to otoczenie cię wspierało, chwaliło, popychało do działań, a ty sama stanęłaś w kącie i czekasz na cud. Nikt inny poza tobą nie rozwinie w tobie "talentów", chęci do pokonywania przeszkód życiowych, ochoty i smaku nażycie. Masz zły okres w życiu , zgłoś się do psychiatry i zrób badania lekarskie. Zanim tam pójdziesz te podstawowe i związane z tarczycą. Użalanie się nad sobą nikomu jeszcze nie przywróciło wiary w siebie, a tym bardziej "dobrych myśli o sobie". Tak więc, pozostaje ci kontakt z dobrym specjalistą. Powodzenia 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Chciałabym znowu dobrze myśleć o sobie, dlatego pracuję, aby zlikwidować wszystkie niedociągnięcia x I to zasadniczy błąd, bo albo się akceptujesz taką jaką jesteś, łącznie z wadami, albo do usranej śmierci będziesz starać się być doskonała, a taka nigdy się nie staniesz, bo nie ma ideałów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Byłam już kiedyś na terapii. Bardzo mi pomogła - otworzyłam się na ludzi i zaczęłam podejmować wyzwania, które wcześniej mnie przerażały, np. zapisałam się na kurs wspinaczki wysokogórskiej. Niestety od pewnego czasu znowu zaczęło się ze mną coś złego dziać. Jestem bardzo znerwicowana, ciągle płaczę, rozpamiętuję przeszłość, nie umiem radzić sobie z krytyką, nawet tą konstruktywną... Swoim zachowaniem zrażam do siebie innych, w tym najlepszą przyjaciółkę. Źle mi z tym. Tak naprawdę tęsknię za ludźmi i chciałabym być lubiana.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dobrze ci ktos radzi, idź do psychiatry. twój stan tego wymaga.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ok, może i nie będę doskonała, ale chciałabym mieć tych kilka dziedzin, w których byłabym specjalistką. Tymczasem na chwilę obecną sprawa wygląda tak, że w niczym nie czuję się dobra. To dla mnie bardzo frustrujące.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
widać,że masz artystyczną dusze,artyści tak krytycznie do siebie podchodzą..a szkoda. Ja to moge źle o sobie mysleć bo faktycznie nic nie zrobiłam a Ty jak widać masz wiele talentów tylko je porzuciłaś..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ty po prostu za bardzo chcesz być NAJ i to cię gubi, co z tego że nie jesteś w czymś doskonała? Nawet najlepsi ludzie w danej branży nie są nieomylni i wszechwiedzący, bo wiedzę zdobywa się przez całe życie. Po prostu się polub, polub w sobie te niedoskonałości i nie staraj się być najlepsza, tylko ciesz się życiem. Ludzie którzy za wszelką cenę chcą być w czymś najlepsi są znerwicowani, wpadają w depresję, itp, itd... życie jest zbyt krótkie aby przejmować się d**erelami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×