Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość PaniMeliton

czy macie czasem uczucie bezsensu zycia?

Polecane posty

Gość PaniMeliton

hej wszystkim, jestem załosna i potrzebuje Wam sie wyżalić. Dopadła mnie taka chandra i taki bezsens ze nie mogę wyjść z łóżka. Mam 25 lat, skonczyłam studia, od dwóch lat pracuję w końcu mam taką wypłatę jaką chciałam, mam sporo zaintersowań, umiem ogranąć wiele rzeczy ale praca mnie satysfakcjonuje, jestem sama od 3 lat, coraz trudniej idzie mi zrozumiec się z moim "sparowanymi" przyjaciółmi. Nie wiem, czy to we mnie jest coś co ostatecznie wszystko psuje i mimo najlepszych chęci często mam takie tygodnie że najchętniej nie wychodziłabym z łóżka... Czy ktoś z Was ma podobnie i jak sobie z tym radzi?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej, życie nie ma żadnego sensu, rodzimy, się umieramy. masz wysokie wymagania, potrzeby, pewnie kręcą Cię niezwykłe rzeczy, doznania?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćhkhhk
a długo to trwa? całe tygodnie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kazdy choc raz z pewnoscia byl w sytuacji beznadziei. Stany depresyjne dzisiaj kroloja i nielatwo sobie z nimi samemu poradzic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość PaniMeliton
z jednej strony zupełnie nie (jestem na wskroś normalna i lubię zwyczajne poukładane życie) a z drugiej torchę czasem budzi się we mnie nastolatka w stylu Scarlett O"Hary, która rzuca się na łóżko z rozpaczą że on sie jednak w niej nie zakochał

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
myślałam, że to coś bardziej egzystencjalnego niż nieszczęśliwa miłość. po prostu jesteś samotna? czyli chciałabyś męża, dziecko, rutynę?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość PaniMeliton
wiesz to był tylko taki obrazowy przykład, nie ma żadnego konkretnego "niego" i na razie jeszcze nie marzę o rodzinie. I często też powracaja do mnie takie mysli, ze nawet chwile szczescia sa w sumie nic nie warte, bo mijają a pamięć z czasem bardzo blednie więc nawet wspomnienia nie są wieczne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wydaję mi się,że te chwile szczęścia są po to, by przez resztę czasu marzyć o tym by znowu było się szczęśliwym i ogólnie by żyć zamiast się poddać, zamiast umrzeć... np pijak żyje po to by się upić wszystko co robi (zbiera puszki, d******py) jest motywowane potrzeba wypicia większość ludzi, np kobiet, które znam motywowane sa tzw sukcesem czyli : zrobić karierę , zlapac faceta, najlepiej kasiastego, szybko zmienić na fb status i nazwisko, szpanować pierścionkiem, a potem pomarszczonym bobasem :O to jest cykl życia przeciętnej kobiety. one w tym widza sens albo się nad sensem nie zastanawiają tylko żyją przed siebie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość PaniMeliton
a Ty? zdając sobie sprawę że to wszystko tylko kolekcjonowanie puszek na kolejną flaszkę umiesz przerzucić się jak inne kobiety na tryba zadaniowy czy masz jakąś ścieżkę C, pomiędzy zarządzaniem projektu "moje dorosłe życie" i siedzeniem w łóżku cały dzień i patrzeniem w sufit? Bo ja probuję znaleźć ale mi nie idzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
przede wszystkim zastanów się czy chcesz żyć i umrzeć dla siebie czy dla świata/ludzi? większość ludzi jest nieszczęśliwych lub nie czują sensu życia, bo żyją dla siebie. Coś więcej powiem - taki Kajetan Poznański czy Brejvik - oni są na pewno bardziej spełnieni niż my. Tu nie chodzi o czynienie dobra. Znajdź swoją ścieżkę - zrujnowanie życia, wygranie, artysta, morderca, dzivka, cokolwiek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×