Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Czy któraś z Was dziewczyny odczuwa przyjemność z penetracji??

Polecane posty

Gość gość

Ja odczuwam, ale z bliskośc***artnera, sama penetracja nie sprawia mi przyjemności. Na filmach widać, jak wielokrotnie panie unoszą się podczas penetracji, co mnie strasznie dziwi. Jak jest u Was??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
czyli chyba nie jestem aż tak dziwna...:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bella  86
Raczej się odczuwa przyjemność. Mało kobiet ją nie odczuwa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie odczuwam przyjemności z penetracji. Orgazm mam tylko łechtaczkowy :p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
u mnie orgazm pochwowy jest duzo bardziej silniejszy niz lechtaczkowy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja odczuwam i to ogromną. mnie dla odmiany dziwi, że podczas penetracji kobieta dodatkowo pomaga sobie stymulując łechtaczkę. ja w tym momenciu nawet nie myśle o istnieniu łechtaczki ;) i nie potrzebuję takich pieszczot od partnera, no może troche w grze wstępnej. to samo z sutkami - może ich w ogóle nie dotykać. to jest chyba kwestia tego, gdzie mamy rozłożone receptory.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ps. acha, pamiętaj o tym, że na filmach panie często udają ;) chociaż ciekawa jestem, jak to się procentowo rozkłada w przyrodzie, bo chyba jednak sporo kobitek ma problem z orgazmem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Orgazm pochwowy nie istnieje :P Polecam zapoznanie się z własną anatomią najpierw Autorko - wszystko zalezy od tego jak jesteś ukształtowana, a właściwie jak Twoja łechtaczka (jest ona większa niż ten wystający "pypeć"). Standardowo kobiety odczuwają przyjemność z samej penetracji jednak od samego wkładania nie dojdą ;) Oczywiście sa takie kobiety które dojdą, ale jest ich mało i wtedy to i tak jest orgazm łechtaczkowy. obstawiam, że Ty możesz być po drugiej stronie skali - czyli możesz odczuwać po prostu mniejsza przyjemnosć z samej penetracji. Ale w tym nie ma nic złego, każdy z nas jest wrażliwy na różne rzeczy. Wię o ile np 80% kobiet będzie odczuwac przeciętną przyjemność, to 10% bardzo dużą, a drugie 10% bardzo małą

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
https://immodestwitness.files.wordpress.com/2012/11/clitoral-crura.jpg Tu rycina jak to wygląda. I w tych " rozstawionych nózkach" tkwi sekret dochodzenia od samej penetracji i w ogóle odczuwania przyjemności. Im bliżej pochwy, im bardziej będą okalały jej wejście tym przyjemność większa. I to wciąż jest stymulacja łechtaczki :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja odczuwam przyjemnosc z pieszczot lechtaczki. Bardzo rzadko z penetracji i tylko wtedy gdy jest dluga gra wstepna o mocny seks. Chyba nie mam punktu g. Zauwazylam ze nawet wibrator nie pobudza mnie w ten sposob. ;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś A co ty ciągle z tym "orgazm pochwowy nie istnieje"? Uczepiłaś się. Tu nawet nie padły słowa "orgazm pochwowy". Autorka pyta, czy odczuwamy przyjemność podczas penetracji. I ja odpowiadam tak - odczuwam i to bez dodatkowej, manualnej stymulacji łechtaczki. Łechtaczka to coś więcej, niż "wystający pypeć". I jego wielkość wcale nie determinuje rozkoszy. A ten pypeć zresztą to przysłowiowy czubek góry lodowej, bo mięsień łechtaczki sięga aż do pochwy. Podczas penetracji również i ten mięsień jest stymulowany, więc możemy się do usranej śmierci kłócić, czy z tego będzie orgazm pochwowy (bo ta część łechtaczki jest de facto w pochwie), czy łechtaczkowy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś ps. sorry, doczytałam, że sama stwierdziłaś, że łechtaczka to nie tylko wystający pypeć. tak czy owak - dyskusja nie jest odnośnie terminologii i klasyfikacji orgazmów, ale odnośnie możliwości osiągnięcia orgazmu w wyniku samej penetracji - dla uścislenia, żeby znowu nie było - ruchów frykcyjnych penisa, bo obawiam się, że samo "wsadzenie" nic by nie dało ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Ty czytasz ze zrozumieniem? Czy lubisz pisać 2 raz to samo co ktoś napisał? I padło słowo orgazm pochwowy, w poście 14:39 do którego się odniosłam. Jakbyś przeczytałą moje mosty to byś się nie czepiała ;) Mniej skupiania się na sobie a wiecej przyswajania informacji z zewnątrz :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A faktycznie, padło w jednym z komentarzy wcześniej. Nie zrobiłaś żadnego odnośnika, więc założyłam, że odnosisz się bezpośrednio do pytania autorki. Co nie zmienia faktu, że tak naprawdę niepotrzebnie skupiasz się na nazewnictwie. Tak swoją drogą, są jakieś oficjalne klasyfikacje orgazmu? Nie sądze, każdy wprowadza swoją nomenklaturę dla potrzeb swoich prac/publikacji. Autorka zadała proste pytanie, a ty na nie nie odpowiedziałaś.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ale idiotyczny temat w doope sobie wsadzcie takie tematy, obrzydliwosc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś taaa, jak i cały seks... zrobić dzieci i do śmierci spokój dla niektórych

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gośc 15:25 czyli zgadzasz się ze mną? to ja gość z 15:20

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ale co czujecie - ruchy penisa w środku? w jaki sposób to odczuwacie, bo ja praktycznie nic nie czuję...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
odpowiedzcie, proszę...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
żadna z tych, które coś czują nie powiedzą jak to odczuwają? może ja też to czuję, tylko kwestia psychiki...:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pewnie że penetracja sprawia przyjemność, nawet mając orgazm łechtaczkowy można dojść przez penetrację w odpowiednich pozycjach, nie wyobrażam sobie seksu bez tego. A co się czuje, ciężko opisać z takich zwyczajnych odczuć to czuje się penisa poruszającego się w środku, a najbardziej lubię orgazm partnera, bo wtedy czuję jak jego penis pulsuje, co strasznie mnie kręci :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja czuję tylko rozpychanie, a jak za mocno/głęboko to taki dyskomfort prawie ból. Dla mnie penetracja mogłaby nie istnieć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Pewnie że penetracja sprawia przyjemność, nawet mając orgazm łechtaczkowy można dojść przez penetrację w odpowiednich pozycjach, nie wyobrażam sobie seksu bez tego. A co się czuje, ciężko opisać z takich zwyczajnych odczuć to czuje się penisa poruszającego się w środku, a najbardziej lubię orgazm partnera, bo wtedy czuję jak jego penis pulsuje, co strasznie mnie kręci usmiech.gif x W takim razie podczas tego pulsowania, chyba nie masz problemu, żeby odfrunąć... W takim razie stosunek przerywany, to chyba raczej nie dla Ciebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja czuję jak się we mnie rusza i jest to bardzo przyjemne. Mimo że orgazm mam lechtaczkowy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale czujesz ocieranie się go o ścianki, czy bardziej to, jak sobie drogę w Tobie "toruje"?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
U mnie było różnie, czasem czułam pozytywnie ale bez fajerwerków, bardzo rzadko blisko orgazmu, czasem prawie jakby nic nie bylo, czasem lekki dyskomfort, a czasem sama nie przyjemność i ból. I to wszystko z jednym partnerem. O rutynie w łóżku nie było wiec mowy :-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
pewnie zależy od stopnia podniecenia i nawilżenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
pewnie zależy od stopnia podniecenia i nawilżenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bardziej czuję jak się we mnie w środku porusza. Nie jak się ociera. I czuje też przyjemne mrowienie w brzuchu :) coś jakby "motylki" a szczególnie jak przyspiesza na koniec.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś x Nie uznaję czegoś takiego jak stosunek przerywany, bo to żadna przyjemność ani dla mnie, ani dla partnera. To tak jakby mój partner przed moim orgazmem wyszedł i dokończył palcem... idiotyzm! PO co w takim razie w ogóle się kochać, skoro można skończyć masturbacją.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×