Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Czy macie takich ludzi, których staracie się unikać, bo was irytują, a i tak tra

Polecane posty

Gość gość

fiacie na nich, bo jesteście zmuszeni np. służbowo, albo to wasza rodzina? Jak sobie z tym radzicie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość OGRODNIK 24 LATA
Zakopuję w ogródku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie radze sobie wogóle nr 1 to teściowa nr2 mąż biore nervosol ale nie pomaga .Teściowej najchętniej bym wp*********a marze o tym za jej tumaństwo głupote brudasostowo i flejtuchostwo i te ruchy łba jak piesek z ruchomą głową w aucie,zawsze tak macha łbem jak chce być najmądrzejsza.Gasze ją i nienawidze baby śmierdzącej (zaprzestała mycia regularnego ).I te jej mądrości .... F u c k.A mąż ...no cóż po 20 latach opadły mi klapki i okazało się że jest prostakiem i prymitywem.Jestem na życiowym zakręcie nie wiem co robić,przeczekać czy co.W moim wieku myślałam że dojrzały człowiek ma już wszystko poukładane a tu masz okazuje się że z szafy wyszły trupy :prymityw i śmierdziuch.Dlaczego prymityw ?Jego zachowanie i sposób bycia do tego całkowita ignorancja

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Od lat pisze do Mikołaja o paralizator.Niestety dostaje perfumy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mam i to cala mase. W takich przypadkach mowi sie, ze wina lezy posrodku. Ale ja coraz czesciej mam wrazenie, ze ludziom nie nalezy ufac. Nigdy nie trafilam na zyczliwych ludzi w pracy (korporacja), kazdy niby sie smieje, ale w rzeczywistosc***atrzy by podlozyc ci swinie. Dlatego nigdy nie spoufalam sie z nikim i zachowuje sie z dystansem. Kiedys bylam spontaniczna i autentyczna, zawsze zyczliwie nastawiona do ludzi, ale po pewnych przejsciach zmienilam sie bardzo. I musze przyznac, ze wyszlo mi to na dobre. Jest taka zasada, by nigdy nie pokazac innym swoich slabosci, bo wczesniej czy pozniej wykorzystaja to przeciwko tobie. Ufam rodzicom, ale np. juz nie dalszej rodzinie, bo niestety wiele razy sie sparzylam. Przyklad: jak np. nie szlo mi na studiach, cos oblalam, albo nie moglam znalezc pracy to zawsze bylam otwarta i o tym mowilam, ale np. inni w rodzinie nigdy o porazkach nie mowili. Zawsze chca byc lepsi, pomimo, ze sami nie sa doskonali. Akurat wsrod moich krewnych panuje straszna konkurencja i zazdrosc. Przyjaciol nie mam (na wlasne zyczenie), zato wielu znajomych i tak mi najbardziej pasuje. Z przyjazni i zyczliwych kolezanek juz sie wyleczylam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie mam ogródka pozatym znając moje szczęście by się wydało.Dwa zniknięcia matka i syn .Za bardzo by węszyli.Pozostaje nervosol.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To prawda .Zawsze marzył mi się model włoskiej rodziny .A tu d**en bladen .Zazdrość ,egoizm,niezdrowa konkurencja ,brak empati ,zaniechanie podtrzymywania więzów,wrogość.Zatracili się w tym świecie bliskich traktują tak samo jak obcych ,sąsiadów,ludzi z pracy.Dlatego ich nie lubie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie unikam ale i nie wchodzę w dyskusje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mam, niewielu, bo ogólnie nei wchodzę w zażyłości z ludźmi ale w pracy mam jednego takiego, na którego sam widok mam szczękościsk a musze z nim współpracować od czasu do czasu pogoniłam kilka razy i teraz już się do mnie w zasadzie nie odzywa przysyła swoich pracowników :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mnie w******ja niedouki w pracy i karierowiczki wiecznie wybijające się czyichś plecach. Takich unikam i nawet jeśli musze z nimi rozmawiac służbowo to robię to krótko i kończę temat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zawsze znajdzie się jakaś męda. W stosunku do takich kieruję się dyplomacją i nie wdajęsię w dyskusje. Praca jak to praca. Za coś trzeba żyć ale nie muszę się z nikim użerać po.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×