Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

skąd się bierze dzikość w dziecku, aspołeczne postawy? dziewczynka 1,5 roku

Polecane posty

Gość gość

Nie jest wychowywana tylko przez jedną osobę. Siedzi z nią często babcia, brat mamy, tata, dziadek, ciocia... a mimo to dziewczynka jest dzikusem. Jak jest sytuacja że można pobawić się z innymi dziećmi to ona jak w ogóle ktoś spoza tych osób co z nią siedzą, wejdzie drzwiami to od razu jest płacz czasem i 5-minutowy nie do ogarnięcia. Boi się ludzi, wstydzi, nie można też mówić nic na jej temat, np. "O, malutka ma chyba już ochotę spać bo oczka trze" bo ona wtedy zaczyna płakać bo ktoś o niej coś mówi... skąd takie coś się bierze, to geny czy wychowanie? dziecko bardzo dzikie, zero interkacji z osobami z rodziny i naprzeciwko innych dzieci z rodziny to jest ewenement

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
myśle że to nie geny. Ludzi dorosłych może się bać bo jest źle traktowana i wyśmiewana a do dzieci nie podejdzie przy dorosłych. Poza tym może nigdy nie wychodziła z domu ani nikt jej nie nauczył mówić dzień dobry i do widzenia. I może jest świadoma że nie posiada doświadczeń i może ma przeczucia jak się zachować ale nie potrafi bo miała kontakt z ludźmi tylko bez szacunku i bez kultury to tak jakby puścić ją do dzieci z innym językiem i pozostaje nieufność jeśli była źle traktowana nawet jeśli nie ma podstaw do nieufania To już może być wpojone. Tak myśle. I ciężko jej będzie Musi się sama wziąść za siebie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
czytajcie uważnie :/ nie wklepujcie elaboratów o dziecku 15etnim bo mowa jest o dziewczynce która dwóch lat nie ma

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
już widać ze agatka to wypociła.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
żadna agatka...aczkolwiek fakt widziałam tu podobny temat ale idiotycznie napisany...nie chciało mi się pod tym pisać. tak szczerze to co myslicie na temat takich wycofanych dzieci? skąd to sie bierze?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
takie dzieci sa z reguły inteligentniejsze. Ja nie lubię dzieci które na dzien dobry lepię się do kazdego, przytulają, gadają nie proszone.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
19:00 a ja już wolę takie niż mruki psychicznie chore, do których nawet odezwać się nie można "co tam robisz anulka?" bo się rozryczą że ktoś na nie zwraca uwagę... bo to nie jest normalne. wole dziecko co sie klei do mnie niz takie ktore mi wisi na frakach i wszystkich sie boi...do psychologa dziecięcego to to się nadaje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
agatka idz lepiej swoją Emilkę uczyć sikać w końcu na nocnik ile mozna szczać w gacie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dziecko naśladuje czasy w jakich żyje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
przesada i kolejny idiotyczny temat. Dziecko poltoraroczne zaczyna płakać gdy o nim mowa, błagam ! Przecież to bujda ! Normalne dziecko, może wychodzą jej ząbki ? Moja córka jak ją bolały dziąsła to była zdecydowanie na uboczu, uwielbia dzieci i zabawy z innymi członkami rodziny, a podczas ząbkowania była poważna i odizolowana, bo nie czuła się fizycznie najlepiej. A poza tym wstydziłabys się donosić na cudze dziecko. Nie dziwię sie, że do Ciebie nie podchodzi !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moja córka ma ponad dwa lata i wszystko co się do niej mówi bierze na serio . NP ktos jej powie ze ma plamę na bluzce . Od razu biegnie do lusterka z płaczem i krzyczy mamusiu brudna bluzka choc zmienimy. Albo jak babcia narzekała ze boli ja noga to ona sie rozpłakała i lament krzycząc ze babcie noga boli i jest smutna. Najgorzej jak ide do sklepu i np ona chce cos a ja jej mowie ze dzisiaj juz dostala cos tam i więcej jej niw kupie. Troche pomarudzi i pójdzie a nie daj boże trafi sie babsztyl wtrącający sie i zagada do niej ze nie ładnie tak wymuszać czy np od jajka Kinder zeby się psuja to mam ryk przez pól sklepu ze " ta pani powiedziała ze sie zeby popsują". Mam super grzeczne dziecko. Konwersuje sobie ze mną na poziomie 3-4 latka ale jest wrażliwa i inteligentna z przewaga tej wrażliwości zwłaszcza na swoim punkcie. Ja bylam taka sama-z opowieści mamy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bzdury tu piszecie o psychologach, dzieci przechodzą takie swoje "okresy" w życiu które po prostu same przechodzą. Mialam to samo z synem gdy miał od roku do dwóch lat. Bal się wszystkiego i wszystkich dosłownie, szczególnie dzieci, jak jakieś podeszli do niego to tak się zanosił płaczem ze musiałam z nim uciekać z piaskownicy. Ciągle był nieśmiały i wstydliwy a potem nagle gdy miał 2,5 roku jakby wszystko odwricilo się. 360 stopni. Teraz jest dzieckiem bardzo kontaktowym i wesołym, sam zachęca inne nawet obce dzieci do zabawy i jest całkiem normalnym trzylatkiem. Także spokojnie, to minie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
odnosnie wpisu z 8.13 -jezeli jakas durna baba wymadrza sie niepytana do twojego dziecka to stan po stronie dziecka i powiedz babie ze nikt jej o zdanie nie pyta i ma zamknac morde. Coreczka rozesmieje sie zamiast plakac, a baba podwinie ogon i nie bedzie sie wiecej wymadrzac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×