Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

MOJ MAZ NIE CIERPI GOSCI

Polecane posty

Gość gość

Trafił mi się taki egzemplarz i mowiąc szczerze zaczyna mnie denerwować Stwierdzil że gości nie lubi, bo nie cierpi jak ktoś mu przyłazi do domu i zabiera jego czas, a on musi jeszcze udawać że się cieszy i musi organizwować komuś czas Czytałam tu watki że mężowie nie lubią odwiedzin rodziny żony, a mój nie lubi niokgo, nawet swojej rodziny nie zaprasza, swoich kolegów z pracy tez nie chce zaprosić. Jak ktoś się zapowie że przyjdzie to jęczy kilka dni przed przyjazdem czy muszą przychodzić i jaki bedzie z tego powodu nieszczęsliwy W teakcie samej wizyty, zachowuje się ok. To znaczy nie ejst dusza towarzystwa ale tez nie daje gościom odczuć że zawracają mu głowe I teraz pytanie. Czy komuś trafił się taki egzemplarz i czy udało się wam przekonac go do tego ze goście to fajna sprawa i udało się im polubić gości Dodam jeszcze że w gości mój mąz tez nie cierpi jeździc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Czyli po prostu nie lubi ludzi. A lubi np wyjść z Tobą do kina? Jak spędzacie wolny czas?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
też nie lubię wręcz nienawidzę ! nigdzie nie wychodzę i mam wyj****e na system

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No to się dobraliście :) U nas sytuacja jest jasna - nie lubimy gości i rzadko ktoś u nas jest. Dobrze nam ze sobą :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mój jest taki sam ;/ nie mamy gości często, ale zawsze jak mają przyjechać lub jak my jedziemy np. w niedzielę do mojej mamy (średnio raz w miesiącu !) to muszę się nasłuchać gorzkich żali ! Do mamy mąż zawozi mnie i córkę,a sam jedzie do pracy, po pracy nas odbiera. I to jemu i nam najlepiej pasuje. Mój mąż jest identyczny jak twój i obawiam się, że tego już się nie da zmienić. Dobrze, że nie robią wiochy już podczas samej wizyty :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no chyba że jakaś parka przyjedzie to w chacie bo w hotelu się nie opłaca.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja tez nie lubię gości,nie lubię jak ktos pcha mi się na sile do domu ,nie lubię skakać kolo ludzi.ja nie pcham się do nikogo i niech nikt się do mnie nie ciśnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
MAM TO SAMO CHYBA NIE LUBIE LUDZI

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nielubie gosci. A tym bardziej przyjezdnych. Gosc jak ryba po 3 dniach smierdzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mój tez nie lubi gosci, a zwłaszczka nie zapowiedzianych, rany jak on sie nagada:p on lubi spedzac czas ze mna i z dziecmi.Ja znowu jestem bardzo towarzyska i uwielbiam ludzi ja z kazdym porozmawiam nawet na głupie tematy, mój maz do mnie super ale do innych jest miły, ale ma dystans.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moj tez nie lubi zbytnio gosci,raz ze jest zmeczony i najchetniej kazda wolna chwile lezal by na kanapie,a dwa ze wiaze sie to z zakupami (ostatnio krucho u nas z kasa).No i jeszcze wiadomo trzeba chate przewrocic do gory nogami na taka wizyte,wiadomo sprzatanie,ogarniecie dzieci itd...W gosci tez nie lubi lazic:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dlatego NIGDY nie nalezy skladac niespodziewanych wizyt. Jak sie chce kogos odwiedzic (nawet rodzine) to nalezy to uzgodnic przynajmniej przez telefon tydzien przed wizyta. Przychodzenie do domu (najscie) to niedopuszczalne chamstwo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak przyjezdzala ciotka to w dniu jej wyjazdu bylam juz niecierpliwa az nogami przebieralam zeby tylko juz pojechala. Po goscach balagan posciel do prania za duzo wody pradu i gazu poszlo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A moj sie jeszcze wscieka,ze zamiast zajac sie dziecmi to siedze od rana w kuchni...ostatnio nu powiedzialam ze jest wrednym samolubem,ze zycie nie polega tylko na siedzeniu w chacie i ogladaniu tv.Ja jestem dusza towarzystwa,uwielbiam wszelkie spotkania,to mnie odpreza.Lubie jak ktos do nas przychodzi,a moj maz odwrotnie.Tez jest zly,ze ktos narusza jego prywatnosc i cenny czas:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mój taki sam,nie chce gości ale jak są to ok się zachowuje.nie ma na to rady..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Współczuję. Pół biedy, jeśli się para odludków dobierze, ale rozumiem, że ty do nich nie należysz. Ja bym oszalała nie mając żadnego życia towarzyskiego i byłby to najkrótszy związek życia. Lubię ludzi i są mi potrzebni, nie mogłabym się kisić w 4 ścianach. Nie wiem co zrobić z takim typem... rozmawiać o kompromisie - twoje potrzeby są równie ważne jak jego. I jeśli mu zależy, żebyś była szczęśliwa, powinien się zgodzić na jakieś towarzyskie spotkanie powiedzmy raz na dwa tygodnie. Bez zrzędzenia i narzekania. Kwestia kluczowa - JEŚLI MU ZALEŻY na tobie zależy bardziej niż na własnym komforcie. Jeśli nie jest w stanie się przemóc - to już wnioski wyciągnij sama.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×