Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Zycie z alkoholikiem

Polecane posty

Gość gość

Witam. Mam wielki problem. Jest mi z tego powodu bardzo przykro. A więc.. Mój mąż jest 10 lat starszy odemnie i jesteśmy małżeństwem 2 lata. Mamy kochanego synka 7m. Mąż pracuje a ja jestem z synem w domu ..ale on co dzień przychodzi podpity z tej pracy do domu. Ja już nie daje rady z nim. W weekendy piwo lub wodka..nie mam sił . obiecał że się zmieni ale nie mówił że na gorsze.. Żal mi syna żeby się wychowywał w patologi i coraz częściej myślę żeby od niego odejść. Powiedzcie coś.. Doradzcie co robic

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Rozmawiać. Przede wszystkim rozmawiać. Nie kłócić się, nie czynić wymówek. Nie stawiać warunków, ale... - no właśnie... uświadomić, do czego doprowadzić może alkohol i jak destrukcyjny wpływ ma na dziecko widok pijanego ojca/matki. Tylko spokojna rozmowa i nie po spożyciu, bo wtedy budzi się agresja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale z nim nie da się rozmawiać bo jest trzeźwy tylko rano przed pracą. A po powrocie się zatacza i wmawia mi że jest trzeźwy.. Jak mu nie chce dac syna na ręce bo po prostu się boję o niego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Spakuj siebie i dziecko i wyprowadź się. Nie słuchaj ludzi, którzy mówią, że powinnaś traktować go łagodnie. Twój mąż ma przy Tobie wygodne życie. Każdy terapeuta powie Ci, że dla alkoholika najlepsza jest terapia wstrząsowa. Musisz go zostawić, żeby sięgnął dna. Nie wracaj jak przybiegnie do Ciebie z kwiatami. Oczekuj konkretnych działań. Jeśli pójdzie na terapię możesz dać mu szansę. Pamiętaj, że alkoholikiem zostaje się przez całe życie. Po każdym powrocie do kieliszka będzie mu trudniej wyjść na prostą. On musi wiedzieć, że jego powrót do chlania będzie oznaczał rozwód. Musisz przede wszystkim zadbać o syna. Jestem dzieckiem alkoholika i to zniszczyło najlepsze lata mojego życia. Twój syn będzie inaczej niż Ty odbierał alkoholizm ojca. Wstyd jaki będzie dźwigał przez lata wpłynie na jego poczucie wartości. Zanim to się zmieni mogą pojawić się problemy ze zdrowiem. Najgorsze co możesz zrobić to zostać w domu i stwarzać pozory normalności.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Podpisuję się pod tym!! 100% racji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zona alkoholika
Macie racje, zrobię to. Nie będę niszczyć synowi życia już od niemowlaka ciągłym klotniami i pijanstwem. Tylko żal mi tego wszystkiego.. Przecież obiecywał...miłość itd przed ołtarzem a nas całkowicie olewa. Tylko jest on, piwko i pilot od tv. Nawet się synem nie zainteresuje tylko patrzy w to pudło. Nie rozmawiam x nim już kilka dni a dziś wybuchnąć i mi powiedział że pije przezemnie bo z nim nie gadam... Masakra .. Brak slow

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Masz to, na co się sama zgodziłaś. Alkoholik przez ślub i przyrzeczenia, nigdy nie zmienia nałogu. Można wierzyć w cudowne uzdrowienia spowodowane samym aktem ślubu, tylko co z tego, jak rzeczywistość pokazuje nie tylko na twoim autorko przypadku, że żadnej kobiecie nie udało się tego CUDU dokonać. Nie współczuję bo wiedziałaś co robisz, wszak dorosłą dzieciną jesteś :D 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Gość 12.24 Zgadzam się z Tobą,bardzo mądre słowa a autorka niech pomyśli o sobie i dziecku przede wszystkim

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zona alkoholika
Nie wspolczujesz bo nie wiesz co znaczy żyć z taką osobą. Życzę ci z całego serca żebyś się dowiedziała co to jest.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zona alkoholika
Znaliśmy się 4 lata przed ślubem. Był to kompletnie inny człowiek i pił tylko okazjonalnie tylko po ślubie zmienił pracę na lepiej płatna. Tylko dojeżdża tam i pracuje z samymi takimi osobami które lubią sobie wypic. Pracuje przy asfaltach i kanalizacjach teraz. I od tej pory ta karygodna zmiana

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie wiem, i nigdy się nie dowiem, całe szczęście. Alkoholikiem był przed ślubem też. To, że pił mało, nie oznacza, że nim nie był. Bardzo wpływowe, to towarzystwo wodno-kanalizacyjne jest :D Ty lalunia lepiej sobie życz, żebyś wreszcie odnalazła swój rozum :P Jerzy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To nie przez pracę. Wcześniej musiał się pilnować. Pojawiło się dziecko i uznał pewnie, że od niego nie odejdziesz. Możliwe, że dopiero teraz poznajesz go naprawdę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Masz gdzie się zatrzymać?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Poczuł się pewniej jak się dziecko urodziło? A co praca przy wód Kan to jest jakiś wstyd ze się wysmiewasz z tego? Żal mi ciebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
W Polsce wszyscy pija..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Piją ale mając rodzinę trzeba się stuknac po rozum do głowy i przestać pic

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"Poczuł się pewniej jak się dziecko urodziło?" Wcześniej pił tylko okazjonalnie bo bał się, że straci autorkę. Łatwiej odejść wolnej kobiecie niż matce z maluszkiem. Każda kobieta zrobi wszystko, żeby rodzina się nie rozpadła. Mąż autorki to wykorzystuje. " A co praca przy wód Kan to jest jakiś wstyd ze się wysmiewasz z tego? Żal mi ciebie" Wyśmiewam się?:) Kiedy i gdzie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tacy są faceci... Lepiej już być sama i nie zależna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
... to nie jest zycie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
po 1 wybrałaś sobie alkoholika po 2 akceptujesz to albo nie po 3 niezależnie czy odejdziesz od męża czy nie to on nadal pozostanie ojcem Waszego dziecka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
I tacy ludzie zostają ojcami...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Powiem wiecej tacy zostaja rodzicami

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
biedne 'smutne' dzieci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jestem dzieckiem alkoholika i wiem jak to jest więc lepiej to skończyć i nie ciągnąć tego dalej. Dzieci są najwazniejsze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Właśnie rozpocząłem opisywać własne doświadczenia w tym temacie. Jeśli ktoś miałby ochotę poczytać czy podzielić się swoją opinią ... Zapraszam. http://pragnienie-duszy.blog.pl/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość PolaT38
Mój mąż właśnie jest na terapii w zamkniętej placówce. Wie, że szansę dostał po raz ostatni. On jest tam pod opieką terapeutów ja w domu z dzieckiem. Czasem tak strasznie mi ciężko. Dlaczego poświęciłam tyle dla niego, zrezygnowałam z tak wielu rzeczy, pozwalałam na krzywdę i upokarzanie i wiele innych. Dlaczego to sobie robię? Bardzo chcę aby uwolnił się od nałogu. Ale nie wiem czy będę w stanie kochać go trzeźwego. Pamiętam te wszystkie słowa i okropności, które mówił i robił. Targają mną tak sprzeczne uczucia. Lęk towarzyszy mi już tak długo, jestem zmęczona. Dlaczego nie potrafię zawalczyć o siebie? Pozdrawiam wszystkich ciepło

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Statystyki wykazuja, ze tylko 1 osoba na 10 wychodzi z nalogu. Wiec Autorko niewielkie sa szanse na to, zeby twoj maz przestal pic, nawet jezeli podda sie kuracji. Musisz wiec myslec o sobie i o dziecku, o jego przyszlosc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Alkoholik musi przestać pić dla SIEBIE. Nic tutaj nie da to że myślisz -on mnie nie kocha, on pije. Alkoholik będzie ci mówił że cię kocha ale dalej będzie sięgał po kieliszek. To nie chodzi o to żeby on się zmienił dla ciebie i dziecka - tylko dla siebie. Każdy twój "nietakt" wobec niego może spowodować powrót i ciąg. A ty możesz obwiniać się o to, chcąc go ratować, będziesz brnąć w toksyczne koło bez wyjścia. On musi zrozumieć że robi SOBIE krzywdę, i musi mu na SOBIE zależeć. Odejdź i zostaw go samego. Niech sięgnie dna. Pozwól mu. To jedyna droga do trzeźwości.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
9.16 Ty jesteś wspoluzalezniona. Również powinnaś isc na terapię.. Poczytaj trochę i więcej wiary w siebie! Tego Ci życzę :) ... życie potrafi być kolorowe :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość PolaT38
dziękuję,postaram się poszukać tych kolorów w życiu:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×