suknia ślubna w kwiatki (???)

Witajcie, dziewczyny, mam takie pytanie. W kwietniu będę panną młodą. chodzi mi o to, jakie sukienki miałyście? Czy wszystkie były nieskazitelnie białe? Bo szczerze powiedziawszy chodząc po tych wszystkich salonach, oglądając te pufiaste sukienki stwierdzam, że to zupełnie nie moja bajka. W zasadzie podobają mi się sukienki zupełnie inne niż te ślubne kanony zakładają. Np kremowa, krótka przed kolanko z akcentami np w kwiatki do tego płaszczyk ( bedzie to kwiecień) i jakieś szpilki - oczywiście nie białe... Chciałam zapytać czy któras z Was miała takie doświadczenie, że po prostu zrobiła tak jak jej sie podobało, nie zwracała uwagi na te wszystkie głosy, że powinna to czy tamto.... Będę wdzięczna za jakieś poważne odpowiedzi, bez fali krytyki. Ślub bierzemy w kościele, po ślubie zaplanowany jest obiad dla najbliższej rodziny. Pozdrawiam :)

ślubu jeszcze nie brałam ale jestem zdania, że każdy może nosić co chce. A już kremowa, krótka jak najbardziej. Może jakaś kolorowa byłaby dziwna, choć dla mnie to bez różnicy jeśli panna młoda chciałaby taką. Kup taką jaką chcesz. A sukienka z Twojego opisu wydaję się bardzo ładna. Też nie lubię tych typowych sukien ślubnych. Będziesz pięknie wyglądać :D Powodzenia i nie zwracaj uwagi na innych

Kwiatki na sukience pasowałyby do slubu w plenerze, ale na pewno nie koscielnego. Według mnie powinnas wybrać coś tradycyjnego, ale skromnego np http://www.salonloretta.pl/suknie_wyprzedaz?wid=229&pn=19

Dzięki dziewczyny :) Ale właśnie mi chodzi o to, czemu nie pasuje do kościelnego sukienka z akcentem kwiatowym? Gdzie to jest zapisane... ? Czy to jest zasada po prostu przyjęta czy faktycznie jakoś uregulowane? Ta, która mi się podoba jest przepiękna faktycznie...

No tak, a idąc na spotkanie w sprawie pracy założysz szlafrok i zielone rajstopki? Są pewne ustalone reguły elegancji. Możesz je złamać, ale kwiatki na ślubnej sukience każdy odbierze jako twoją niedojrzałość, infantylizm. To się po prostu nie ma szans obronić, chyba że masz 14 lat.

Niedawno mieliśmy kurs przedmałżeński na którym ksiądz wyraźnie zaznaczał, że NIE MA ZNACZENIA w czym idziecie do ślubu. Jeśli zechcecie iść w dresach - nie ma przeszkód. Pamiętaj, żebyś dobrze się czuła w stroju, w którym wystąpisz w tym wyjątkowym dniu. Nie przejmuj się tymi zdaniami, które twierdzą, że MUSISZ IŚĆ TAK, BO TAK JEST USTALONE. Powodzenia!

hm, co do tych rajstopek i szlafroka - można i to ubrać, chodzi o konsekwencje, zapewne pracy taka osoba by nie dostała, a jeśli chodzi o suknie ślubne konsekwencji nie ponosisz żadnych, nawet zakładając dresy. Także jak najbardziej :)

Uważam, że powinnaś założyć to, co podoba się Tobie. Ja miałam suknię w kolorze szampana, bardzo ładną, al i tak się niektórzy burzyli, że nie była biała.

Moja będzie taka: http://emmimariage.pl/blog/2015/11/18/paris/. Również się nasłuchałam, że taka i owaka, ale to mój dzień i wybrałam suknię, w której czuję się i wyglądam dobrze :) Wybierz to, co Ciebie zadowala! :)

Ja i moja bratowa mialysmy co prawda slubu cywilne,ale obie mialysmy to co chcialysmy.Bratowa miala klasyczna biala suknie slubna a ja mialam suknie z gorsetem w kolorze blekitnym.Uwazam,ze powinnas ubrac co chcesz.Przynajmniej nie jestes hipokrytka,jak inne.Przeciez nie-dziewice nie powinny isc do slubu w bieli,prawda?

Do cywilnego możesz iść w każdej kreacji. A w kościele, to pomyśl, że ksiądz daje wam ślub w komży w kwiatki. Nie będzie wyglądać niepoważnie? No to dostosuj się do wystroju ołtarza, ornatu, chyba że ślub w maleńkiej kapliczce wiejskiej, z rumiankami w wiązance ślubnej, a to wówczas mogą kwiatki na sukience nawet fajnie się komponować.

Ja na http://naslubnymkobiercu.pl widziałam kiedyś fajną suknię w kwiaty. Nie wydaje mi się jednak, by do kościoła była to odpowiednia kreacja. Ale to tylko moje zdanie - zrobisz sobie jak uważasz :)