Moja koleżanka krytykuje wszystkich moich adoratorów

Myślicie, ze to robi z zazdrości? Np kiedyś się spodobałam takiemu jednemu chłopakowi w pracy i był młodszy ode mnie bo ja mam 28 ,a on miał koło 20 lat. To powiedziała , ze ona by się w życiu z takim młodym nie umówiła.. Albo szef mnie skomplementował to zaczęła na niego mówić jaki to on jest beznadziejny, jaki okropny z charakteru, wlasnie w tym dniu, a wczesniej tak nie mowila... Albo bardzo krytykuje mojego faceta, ze jest taki czy inny... Myslicie, ze to zazdrosc?

up

Tak z zazdrosci bo pewnie jestes ładniejsza od niej:)

Pewnie że zazdrość.

Nie mnie oceniać, ale brzydka nie jestem, w kazdym razie tez raz jak stałysmy na przystanku i zagadał do mnie jakis gosc, taki normalny, nie byl pijany ani nic to stwierdzila " a wez to jakis świr" Czyli każdy facet ,ktory do mnie zagada czy skomplementuje, jest swirem, albo jest głupi, albo ona by sie nie chciala z moim facetem zadawac bo jest taki i taki itd

Zazdrosc. Obrzydza ci tych facetow zebys ich olala a sama zacznie sie do nich dobierac i tym facetom gadac ze jestes d***** puszczalska itd.

Nie słuchaj koleżanki bo będziesz zimą w sandałach chodzić:) Możesz zawsze zapytać wprost, niby żartem... oj ty chyba zazdrosna jesteś? po minie będziesz wiedziała czy jest zazdrosna. Ja zawsze tak robiłam:)

Serio masz 28 lat i nie wiesz jak kobiety rywalizuja miedzy soba o samcow?

Wtedy ona by się obruszyła, albo powiedziała, cos w stylu, ze nie ma o kogo i udawała ,ze absolutnie nie jest zazdrosna - bo ja juz ją znam wiec jej reakcje latwo przewidziec :) Nie no, nie będę sie jej pytać wprost, ale mnie to denerwuje, szczegolnie jak ostatnio przy niej szef powiedział, jak ładnie wygladam to widać było, ze ja to troche wpieniło bo potem krytykowała go pół dnia .. Sama nie ma faceta juz dłuższy czas, ale twierdzi, ze to z wyboru, a mój jest taki i owaki i ona to by z nim nie wytrzymała

21:25- no niby wiem,ale zdarzają się też szczere koleżanki, widocznie ona do takich nie zupełnie należy, cóż... Ale generalnie to jest w miare fajna, tylko ta cecha mnie w niej denerwuje

No i co z tego ze by się obruszyła? w końcu dowiedziałaby się ze ty się domyślasz ze jest zazdrosna. Gwarantuje ze da jej to dużo do myslenia:)

Kolezanka nie jest święta krową, tylko trzeba jej to delikatnie /żartem uzmysłowić:)

No może i masz racje :) w zartach w sumie moge, zawsze jakby co moge powiedziec ,ze to byl zart :P

oczywiście że zazdrość,jakby mi jakaś słowo złe o moim powiedziała to od razu kop w tyłek ,mi baby do szczęścia niepotrzebne ani ich opinie,poza tym w większości to idiotki