Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

tez macie syndrom biedaka wyniesiony z dziecinstwa?

Polecane posty

Gość gość

jestem dorosla 30 lat zarabiam niby nie za duzo, ale znosnie wychowalam sie w domu, gdzie panowala bieda, ojca brak, dzieci nadmiar. Ciuchy nosze stare, znoszone, szkoda mi na nowe:o nie jezdze na wakacje, bylam na wakacjach 1 raz w zyciu, fundowane dla dzieci z rodzin rozbitych przez szkołe, nigdy potem na wakacjach nie bylam, bo nie bylo pieniedzy, teraz niby moglabym, ale jakos nie jestem nauczona, troche sie boje, szkoda mi pieniedzy:o meble mam około 30 letnie, dobre, szkoda mi pieniedzy na nowe:o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No i co z tego?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"fundowane dla dzieci z rodzin rozbitych przez szkołe"- czemu szkoła rozbijała rodziny? Patologiczna jakaś ta szkoła była...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
powinien tam być przecinek:) przed - przez szkołe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Poza tym że lubie od czasu do czasu gdzieś wyjechać to mam podobnie. Kupuje coś nowego tylko jak stare sie już do niczego nie nadaje. Jeśli jest jeszcze dobre ale brzydkie czy nie modne to nie kupie nowego mimo że mnie stać:o chociaż mi akurat z tym dobrze:D zdziwionym zawsze można powiedzieć że się jest eko albo że daje się odpór wszechobecnemu konsumpcjonizmowi:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Odluz trochę kasy i kup coś nową pościel furanki kanapę po trochu. Zmus się trochę i tyle. Jakiś dywanik obrysek. Spróbuj

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pójdź teraz kup bluzkę i spodnie fajne i perfune durzo nie wydadzą na trzy rzeczy. I od razu zaluz lepiej się poczujesz pewnie zobaczysz. Idź teraz. Niebzaluj kasy raz się żyje. A na wakacje pojedź nad może przynaniej na tydz oblicz koszta. Wypoczniesz poczojesz się spikojniejsza i lżej ci będzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Teraz idź do sklepu nic nie stracisz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kup jakols farbę wesoła i pomaluj ściany w pokoju. Zacznijbcis robić koniec lenistwa czas na zmiany

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja też tak mam, rodzice budowali dom w latach 80tych, kasy brak, 4 dzieci. ciężko było, buty i spodnie po bracie, zero rozrywek, zero słodyczy, wakacje w domu. teraz jestem dorosła, mam 2 dzieci, pieniędzy mi nie brakuje, ale nie potrafię ich wydawać na siebie. dzieciom kupuję dobre ciuchy, zabawki, gry, komputery, telefony, tablety, ale sobie nie kupuję nic . ubieram się w lumpeksach, bo szkoda mi kasy na coś droższego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Idzie wiosna zacznij żyć i coś zmieniać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
do kina nie chodze-bo kto widzial placic za film 15 zł restauracje nie-bo przeciez w domu z tego mozna 4 obiady zrobic buty dopiero jak sie stare rozpadaja, rozklejają itp jedzenie kupuje w dyskontach i patrze na ceny przesadnie lubie promocje :o staram sie nie kupowac bez promocji

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ja mam mało wszystkiego bo w dzieciństwie miałam za durzo bo babcia miała syndrom zbieractwa i to mnie przytlaczalo wszystko. Teraz mam tak że muszę tylko mieć potrzebne rzeczy i ciuchy. Babcia nazbuerala 70 worków różnego rodzaju ciuchów i się walaly po domu po strychu i zawsze był przez to syf. Teraz żyje klasycznie. Oczywiście kupuję modne rzeczy. Ale są w szafie a nie po całym domu. I dywan mam w pokoju jeden jak coś to wymieniam. Babcia dywanów nazbuerala z 30 na strychu i nigdy ich nie użyła. Ale rozumiem ja bo babcia płakała ze nie miała kiedyś tyłu rzeczy i ciężko było zdobyć. Więc nic nie wyzucala. Ja nie lubię zbueractwa. Ja tylko pamiątek nie wyrzucam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Polecam psychologa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Babcia też nazbierala dużo pudel starych butów nawet porwanych. Ja mam tylko te co są mi potrzebne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie ma sensu kupować niczego na siłę, żadnych ciuchów ani perfum, bo będzie cię dręczyło, że zostały kupione. Naucz się samodzielnego podejmowania decyzji, czego bardziej chcesz, nowych szmat i gratów, czy może jakaś droższa wycieczka ciekawa? Wysłałyśmy koleżankę na wycieczkę, pojechała sama i poznała tam dość ciekawych ludzi, a inna koleżanka ma znajomych z fitness studio i jakoś zaczęła dbać o siebie. Sama musisz znaleźć motywację, cała armia psychologów na nic, kiedy sama nie oderwiesz się od tego w czym tkwisz. Może jakieś zwierzę cię uszczęśliwi? Chyba, że nie masz warunków, trudno powiedzieć. Teraz co człowiek to problem, świat zszedł na psy :-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
często kupują wszystko na zapas, jakby miała być wojna albo kataklizm jakiś, tak też mają niektórzy i nie wiem czy to taki syndrom biedy z dzieciństwa, czy nie mają nic z życia oprócz chodzenia po galeriach i marketach

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gośc up-"teraz co człowiek to problem"-mądrze powiedziane,syndrom naszych czasów:-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ja najlepiej dogadywałam się w szkole z koleżankami z gorzej sytuowanych rodzin, żadna patologia tylko po prostu za mało pieniędzy, za dużo dzieci. Wolałam takie osoby, niż rozwydrzone i zarozumiałe dziewczyńska z zamożnych rodzin, które twierdziły jakie są wspaniałe, wyjątkowe i kupowały sobie co chciały

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
up

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
kurcze mam podobnie. zawsze sie dwa razy zastaniwoe zanim kupie cos dla siebie. w pierwszej kolejnosci mysle o zonie i dzieciach aby mieli oni, a moze i nawet o tym, aby lepiej odlozyc na gorsze czasy. wynioslem to z domu, tego jestem pewien, gdzie kasa raz byla, raz nie. brat z siostra maja inaczej i slabo im idzie trzymanie kasy i zawsze wydaja - po prostu rozrzutni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to ja z 16:53. mam 34lat :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Polecam Wam sie ogarnąć i z uwagą sluchac, notowac i STOSOWAC co proponuje niejaki Kołcz Majk, wklepcie w Google tak jak napisalem i prosze o opinie. Sam skorzystalem. Przestancie stękać :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Up

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja mam z kolei odwrotnie - przez biedę teraz jestem zbyt rozrzutna :/ wydaję wszystko co mam na markowe ciuchy i jakieś kolorowe pierdółki, ale potem zgodnie z zachowaniem wyniesionym z domu "rozpamiętuję" ile to kosztowało, co automatycznie sprawia że źle się czuje- i tak w kółko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kupuję różne rzeczy, które mi nie są do niczego potrzebne. Zdarza mi się w Ikei albo Home&You czy Jysk kupować jakieś ozdoby do domu, latarenki, wazony, lubię się szwendać po tych sklepach, to okropne. Teraz staram się tam nie chodzić :-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×