czy to już zdrada, czy to jest nie w porządku

jeżeli mężatka ma w pracy kolegę w którym jest zakochana, ale ukrywa to i nie chce rozbijać swojego związku ani zostawiać męża. Ten kolega jest sympatyczny i nie przejawia raczej zainteresowania tą kobietą w kontekście damsko męskim, jednak od czasu do czasu zagaduje na fb o różne dooperele, podsyła czasem jakiś filmik - czy ta kobieta jest nie fair i może być to uważane jako zdrada. Te dyskusje są miłe dla niej, ale raczej nie mają kontekstu damsko męskiego. Czy w takim wypadku robi ona coś nie tak, chociaż sama nie zagaduje, ale bardzo lubi kontakt z jego strony ? Tak samo w pracy - ze strony faceta nie ma oznak, że jest zainteresowany, ale wydaje się, że lubi pogadać, co kobiecie sprawia przyjemność samo przebywanie obok ? Czy ta kobieta powinna ograniczyć te kontakty i może być to uważane, że jest nie fair wobec męża ?

Jeszcze nie zdrada ale kontakty powinna ograniczyć.

Rozmawianie i pisanie z plcia przeciwna to nie zdrada. No zalezy jeszcze od tresci, bo jak jest intymna i wkracza w relacje damsko meskie to faktycznienie nie w porzadku. Ale pisanie np o tym co sie wydarzylo w pracy to moim zdaniem nic zlego. Nie w porzadku wobec meza sa natomiast uczucia do tego faceta. I dlatego wlasnie powinnas ograniczyc kontakt.

Ta panna napisała, że jest zakochana w tym koledze a to już poniekąd zdrada i z pewnością jest nie fair.

To już zdrada psychiczna, skoro kobieta zakochała się w innym mężczyźnie. Ogranicza się tylko do tego aby nie wykazywać inicjatywy, żeby nie czuć się winna ale niestety już nią jest. Gdyby nie była zakochana w innym mężczyźnie to rzeczywiście, taki kontakt i rozmowy nie wpływające na relacje damsko-męską raczej nie są niczym złym, chyba, że emanuje od nich ewidentny flirt. Jeżeli ta kobieta nie chce stracić swojego męża i zniszczyć związku powinna przypomnieć sobie za co go pokochała i zdecydowanie zapomnieć o tym drugim, w innym wypadku zauroczenie w tym drugim popchnie ją do zainicjowania zdrady fizycznej...