Prawie 50 latek podrywa mlodke

Słuchajcie, nie wiem co mam myslec: facet czasami flirtuje ze mna, dotyka np w przedramię podczas rozmowy, kiedys powiedział ze w koncu rzuci sie na mnie, kilka razy komentował moje cycki, ze sa dobrych rozmiarów. Potem przez jakiś czas jest bez takich "rewelacji" i potem znów to co wczesniej. Raz traktuje jak obiekt seksualny, drugi troche jak dziecko(moze to droczenie?).Jak byście to interpretowali? Dodam jeszcze ze różnica wieku miedzy nami to około 20 lat

eee tam, młódką to już nie jesteś....

Uważaj żebyś nie skończyła jak ta co jej głowę upitolil;)

20 lat to masz 30 , no rzeczywiście mlodka z ciebie jak cholera:D

No na pewno to Ty mlodka nie jesteś. A tam powaznie to co Ci szkodzi mały romans. Bierz póki sa zainteresowani. Facet w tym wieku może jeszcze dużo potrafić no i na pewno ma kasę.

A dlaczego raz traktuje jako potencjalny obiekt seksualny, a drugi jak dziecko?

Każdy facet lubi widzieć w kobiecie głupią małą istotne która zrobi wszystko co jej każe. A jak jeszcze odpowiadasz "nio" to już w ogole pełne dopasowanie.

Jeszcze zrobi ci kilka bobasow :)

Dokładnie mowiac ja mam 24 on 47

Dziewczyno żyj, korzystaj .

młódka to kobieta między 15 a 20 rokiem życia a nie jakaś stara baba po 30

Czytaj uważnie, mam 24 lata, a nie "po 30"

Myślicie, ze mam u niego szanse? On jest wykładowca na mojej uczelni, ale nie ma miedzy nami zależności egzaminacyjnej. On wspomniał kiedys, ze ze studentka to nie wypada. Myślicie wiec, ze jest szansa na romans jak skoncze studia?

Drodzy Forumowicze, poradzcie

ddt30, jesli jakies szczegoly pomogłyby Ci mi cos podpowiedzieć to prosze pytaj

Poza tym bardziej zastanawiałam sie nad tym czy jest szansa na przelotny romans niz stały związek