Szkoda mi tego młodego pokolenia

Coraz częściej słyszę o próbach samobójczych i szczerze mówiąc, nie wiem co mam myśleć o tych ludziach. Nie wiem, co nimi kieruje. Złość? Smutek? Brak akceptacji? Czytam to wszystko i jestem w kropce. Czy warto poświęcać się dla spokoju? Przecież życie to ciągle niespodzianki. Nie każda niespodzianka przecież jest przyjemna. Młodzi ludzie tak naprawdę rzadko zastanawiają się nad swoimi czynami. Przecież samobójstwo to czyn nieodwracalny. Chciałbym wiedzieć również, jak pomóc takim ludziom. Niektórzy nie mają po prostu motywacji i wsparcia, więc dla nich to nie ma sensu. A wy co myślicie? Cholera.

bo młodym pompują do mózgu że mają być idealni i mieć idealne życie, a jak większości nie wypala to ćpają i chlają i potem harakiri, to generacja ludzi "jednorazówek", szybka gratyfikacja, szybkie znajomości i szybkie kaput

Jak się nie ma ukladow starych z kasą firmy itd Zero perspektyw w tym kraju prace zabierają zaklady chronione emeryci mlodzi nie mają nic Jeszcze troche to na emerytury nie będzie kasy Ludzie żyją po 80+i wiecej nie ma komu robic malo dzieci się rodzi u nas Takie są fakty za 1200zl ludzie robią caly mc na śmieciowych umowach żenada

stare pokolenie powojenne i przedwojenne żyje po 80+ lat, a ta generacja pokemonów teraz co chla, ćpa, doopy daje itp to jak do 60ki dożyją to będzie cud, ale o to tutaj chodzi, bo wiek emerytalny podnoszą i trzeba debili eliminować

To będzie kraj starych ludzi Ja za mc na stale jadę do Holandii tam wiem że da się godnie żyć

młodzi spíerdalają z tego kraju, zostaną sami emeryci

Kiedyś nikt nie ubliżał kobietom że są kurami domowymi, dzieciaki wiedziały że zawsze ktoś jest w domu. Dzisiaj, matki w domu noszą określenia darmowych prostytutek, darmozjadów i gorzej, czego wynikiem jest presja społeczeństwa, praca za byle co grunt żeby była bo niezależność jest ważniejsza od ksztyłtowania psychiki dziecka. Przewaga braku zainteresowania ze strony rodziców, sadzanie dzieciaków przed TV, komputerem, kupowaniem telefonów we wczesnym rozeoju dziecka czyni z niego kalekę społeczną. Staje się aspołeczne, zjadliwe ptd. Dużo by pisać.

Zadanie kobiety to wychowanie dzieci, ale one teraz chcą kariery i mase materialnego gòwna na kredyt, no to ktoś to musi spłacać, a dzieci wychowują obce osoby. Gdzie tu jakikolwiek sens???

Częso samobojstwa popelniane sa pod wpływem chwili,po pijaku,narkotykach,dopalaczach etc A poza tym częsc ludzi ma problem do przystosowania się do szybkiego tempa życia.Teraz nikt nie chce czekac 30 lat na jako takie dorobienie sie.Wszystko juz na dziś.Ci którzy pozostają w tyle nazywani sa nieudacznikami a to wali po psychice. Częśc samobojców popelnia ten czyn z winy rodziny.Niekochani,nierozumiani,odepchnieci Szkoda kazdego z Nich tym bardziej że czesto sygnalizują zamiar odebrania sobie życia ale jak matka ma np nowego kochasia to co ja dziecko obchodzi...

Sama jestem młodą osobą, niepełnoletnią. Zapewne zaraz zostanę zbesztana z góry na dół, że siedzę na telefonie o tej porze i udzielam się w tematach o których nie mam pojęcia. Cierpię na bezsenność. Nie mniej jednak chciałabym podzielić się tym, co ja myślę o dzisiejszych czasach, będąc nieco "odmienną" osobą, niż moi rówieśnicy. Najbardziej żal jest mi osób, które się tną. Niszczą życie nie tylko sobie, ale i bliskim im osobom, które także cierpią. Większość próbuje się podpodobać innym, ach, no tak, przecież to podobno jest na czasie, inni naoglądali się za dużo filmów ze zbyt dużym jak dla nich przekazem i chcą zostać masochistami, a jeszcze inni nie radzą sobie ze swoimi emocjami i próbują wyładować te pokłady energii w taki sposób, a nie inny. Myślę, że dobrą radą dla osób, które nie radzą sobie z emocjami, będzie podsunięcie pomysłu na zapisane się na jakieś dodatkowe zajęcia. Boks, karate, te sprawy. To zdecydowanie pomoże, wiem z własnej autopsji. Dla osób, które chcą przypodobać się osobom, które również kaleczą swoje ciała, trzeba podejść inaczej i poruszyć temat blizn, które pozostaną do końca życia, nawet jeśli rzekoma moda przeminie. Bądź też standardowy podtekst "z takimi bliznami żaden chłopak/dziewczyna cię nie zechce". Wśród nastolatków zazwyczaj działa. Zaś osobom chorym polecić skonsultowanie się z psychiatrą, bądź innymi pomagającymi ludźmi. Niekiedy, ale to już rzadkość wystarczy po prostu szczera rozmowa z osobą, która nie zawiedzie zaufania i da się wypłakać w ramię.

Masz rację.Psychiatra,psycholog ,a ponad to szczera rozmowa z przyjacielem.Trudne czasy dla młodych...Rodzice powinni trzymac ręke na pulsie.Wspierac a nie wiecznie krytykować.Dziecko kochane nie zacznie sie ciąć.

młode pokolenie jest już stracone, większość to moralne dna, zaćpane, zachlane, próbują zwrócić na siebie uwage, być kimś, mieć swoje 5min, a w rzeczywistości tylko są niewolnikami schematów z mediów, ogłupiające TV, i networki "anty-socjalne", większość młodych ma zero umiejętności nawiązywania kontaktów i życia z drugim człowiekiem

Dodać do tego brak zainteresowania sąsiadów, nauczycieli i ogólnie "obcych" dorosłych bo nie wolno, bo się narusza czyjąś prywatnośś, bo to jest uważane za wtrącnie się w nieswoje sprawy, bo ktoś chcąc zwrócić komuś uwagę od razu jest besztany z epitetami. Propaguje się poprawność polityczną a tak naprawdę mało rozumie tę definicję.

Ale to własnie przez wpiepranie soe i przez niezrozumienie ich psychiki i problemow sie wieszają.Moj sym tez mial takie głupie mysli ..z petla na szyi go złapałam..przez kogo ?sam powiedział ze przez ojca ktory sie go wyparł i nim stale pomiata i krytykuje ..na nic mu nawet złotowki nie da..chłopak juz w wieku 13 lat probował sam dorabiać.Nienawidzę takich ojcow pieprzonych przez ktorych tylko dzieci miatki cierpią patrząc na to wszystko.Jakies kochasie i nie kochasie to jest tylko głupia debilna wymowka.Problem lezy w rodzinach..głównie w ojcach.!!

eh tam pierdoły, młodzi są od młodego uczeni znieczulicy i zabijania, wszystkie top gry to strzelanki, coś do pomyślenia kto to robi i dlaczego, biznes śmierci