Czy zgłoszenie w administracji osiedla jest donosicielstwem?

Czy idąc do administracji osiedla zgłosić jakąś usterkę czujecie się jak donosiciele? Bo ja tak zrobiłem i czuje się głupio. W korytarzu piwnicy administracja nie zmienia żarówek. Trzeba wziąć sobie samemu i wkręcić. Ostatnio nie mogłem zapalić światła na korytarzu piwnicy, pomimo wkręcenia żarówki bo jeden z sąsiadów podłączył się do sieci. Za każdym razem włączało się światło w jego komórce. Dopiero dzisiaj się z mieniło, jak wkręciłem żarówkę to światło na korytarzu piwnicy zaczęło świecić. Ja jak głupi zamiast powiedzieć by naprawili światło to najzwyklej w świecie doniosłem na sąsiada. Czy mieliście taką sytuację i jak postąpiliście? Pytam serio bo głupio się teraz czuję.

w blokach mieszka sama patologia

Czym Ty się przejmujesz, sąsiad za uszami ma, nie Ty, a za...ym obowiązkiem administracji jest wykonywanie swojej pracy, za to biorą dużą kasę. Z tego powodu sprzedałam mieszkanie w super lokalizacji i będę się budować, bo właśnie dość miałam tych opłat za nie wiadomo co, przeglądów co chwilę, wtrącania się, mimo, że mieszkanie było własnościowe.

15:40 Nie każdego stać na dom. Jak ktoś jest mało zaradny lub nie ma możliwości wyjechać do innego państwa to będzie trudno mu wybudować dom. 15:44 Jest tak jak napisałeś, administracja nie kwapi się do naprawiania. Tylko co z tego że elektrownia sobie w przyszłości odbije, jak oni cale życie podwyższają opłaty. To co to za różnica. Jeszcze , że w pracy mam problemy to po tym co zrobiłem mam doła i wyrzuty sumienia. Boję się, że za to co zrobiłem los się odwdzięczy i będę miał podobne problemy.

psim obowiązkiem administracji osiedlowej jest naprawianie usterek, w końcu za to płacisz

pokrycie kosztów napraw, usterek, opłacanie administracji oraz inne koszta macie wliczone w czynsz, więc jest to ich obowiązkiem. jak nikt nie zgłosi, to samo się nie naprawi, bo administrator bloku nie przychodzi codziennie w celu oględzin stanu klatek itd, może raz w tygodniu ( co raczej się nie dzieje). Ty płacisz- Ty wymagasz, zgłaszasz to co jest zepsute, niesprawne.

Nie przesadzaj z tym losem. Sąsiad nie pytał Cię o zdanie kiedy majstrował. Skoro był problem ze światłem to normalne, że się zgłasza. Nie rozumiem skąd te rozterki.

jak może Ci się los odwdzięczyć, skoro nie kradniesz prądu z bloku, nie kradniesz wody z bloku? chyba, że masz coś na sumieniu, ale nie zrobiłeś nic złego, po prostu zgłosiłeś usterkę, a ich obowiązkiem jest naprawa tego z kosztów składek wszystkich mieszkańców.

i tak na marginesie, jak sąsiada złapią na gorącym uczynku, to raczej on też za to odpowie, bo to jest najzwyklejsza na świecie kradzież.