Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Czy to już zdrada?

Polecane posty

Gość gość

Gdyby Wasz facet upił się i zaczął przytulać do innej laski… Nie widziałam żadnego całowania, ale jakoś tak miział ją w talii, po włosach itd, leżeli obok siebie niby niewinnie, ale jednak poprzytulani. Chodzi o faceta mojej kumpeli i nie wiem co o tym sądzić. Nie znam tamtej laski, to nie jest żadna z naszych znajomych, nie chcę się wtrącać, bo niby sytuacja nieoczywista, ale to było dziwne. Facet był mocno pijany, ale też nie do utraty świadomości. Uważacie, że można to zaliczyć jako zdradę?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jeśli tak to prawie zdradziłem 2 razy. O ja bezbożny!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Paździerzyca
Dla mnie to zdrada

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Właśnie chciałabym się dowiedzieć jak dziewczyny traktują taką sytuację. Olałybyście to czy jednak uważacie to za zdradę?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość PannaHanna
teraz widać, że faceci mają inną terminologię na "zdradę"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gdy zaczęło być powoli 'zbyt ciekawie' uciekałem cichaczem nie mówiąc ni słowa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Miałam taka sytuację w poprzedni weekend. Bardzo żałuję ale jednak nie uznaję tego za zdradę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ale miałaś wrażenie, że było przekroczenie jakieś granicy czy że po prostu leciał na tamtą laskę?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Hmm, no dla mnie to trochę przegiął, bo jednak ręce już miał na tamtej dziewczynie, z drugiej strony nie widziałam, żeby się całowali, a można to też zwalić na alkohol. Głupia sytuacja :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No widzisz i tak powinno być... ja rozumiem, ze ktoś może nam się podobać, ale tamten koleś jednak rąk przy sobie nie trzymał. Z drugiej strony może nic między nimi nie ma, nie chcę robić afery przez głupotę, bo oni są już długo razem. Chyba się wstrzymam z mówieniem, chyba, że dowiem się czegoś nowego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wstrzymaj się może to nie jest tak jak myślisz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
W moim przypadku to też ja ręcę pchałem od kolana i nieco wyżej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zaistniał tutaj pewien konflikt. Z jednej strony pociąg do pięknych kobiet. Początkowo w tę stronę się kierowałem, aż w pewnym momencie naszła mnie myśl, co ja właściwie robię. I wtedy cichaczem uciekałem. Ogólnie gdyby to chodziło o mnie zdradziłbym, nawet chciałbym zdradzić. Ale tu nie chodzi tylko o mnie. Ot, nie zawsze się robi to, co się chce. I tak wierny jestem od 3 lat związku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
W takim razie od czego liczysz zdradę?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja myślę tak. Wariant 1. - to była zdrada 1. Dotykam ją tak jak opisano wyżej - zdradzam. Mogę iść na całość - i tak zdradzam. Wariant 2. - to nie była zdrada 2. Dotykam ją tak jak opisano wyżej - nie zdradzam. Uciekam zawczasu, by nie zdradzić. Pytanie który wariant jest bardziej optymistyczny. Owszem, zdaje sobie sprawę, że to zachowanie jest nie w porządku, ale ulegam do tego etapu po alkoholu (2 razy na trzy lata). Cóż, ideałem nie jestem. A gdzie zaczyna się zdrada? Nie myślę o tym i mam nadzieję się nie przekonywać zarówno na skutek przyjemności mej lub mojej aktualnej partnerki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Sądzę, że to zależy od konkretnej osoby… Dla mnie np. przytulenie mężczyzny może pozostać w sferze neutralnej, ale gdyby ktoś dotykał mnie z wyczuwalną czułością, dla mnie to już jest coś bardziej intymnego i bardziej pasuje mi do klimatów randkowych. Ale ja nie mam dużego doświadczenia z mężczyznami, mogę pewne rzeczy wyolbrzymiać. Zdziwiła mnie ta sytuacja, oni już długo są parą i nic mi nie wiadomo, żeby takie sytuacje miały miejsce wcześniej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Rozumiem, czyli intencje są kluczowe. W takim razie nie będę się w to mieszać, bo przecież nie dojdę do tego czy jego intencją było zdradzić swoją dziewczynę czy może właśnie "uciekł w odpowiednim momencie". Dziękuję za odpowiedź, męski punkt widzenia trochę rozjaśnił tę sprawę :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Albo to ja popełniam błąd i powinienem zostawić swoją partnerkę, bo nie jestem jej godzien.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Trudno mi powiedzieć czy to zależy od płci, czy od charakteru… Będąc w związku nigdy nie byłam w sytuacji, w której poszłam o krok za daleko. Zwyczajnie nie czułam takiej potrzeby - nie zwracałam uwagi na innych mężczyzn, w aspekcie fizycznym interesował mnie tylko mój partner. Podstawą jest chyba to od kogo wychodzi inicjatywa bliskości i czy w odpowiednim momencie potrafimy się wycofać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wątpię, by to zależało od płci. Wg mnie kobiety i mężczyźni mają podobne potrzeby seksualne. Różnicą jest tylko to, że mężczyźni szczyt swoich dni płodnych mają 365/366 dni w roku, a kobiety znacznie rzadziej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
W wypadku kobiety uleganie swoim potrzebom seksualnym jest nieakceptowalne w oczach większości. O wszystkim decydują osobiste upodobań. Są osoby , które preferują monogamię, bo daje im ona poczucie spełnienia i bezpieczeństwa. Są tacy, którzy lubią adrenalinę, ale bardziej opłaca im się być w związku. A niektórzy po prostu się duszą i całe życie gonią króliczka. Problem w tym, żeby dobrać partnera z tej samej "półki" zamiast ranić i zwodzić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×