Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Za dobry człowiek

Moja była ex che wrócić w dodatku jest w ciąży z innym i do tego ma raka

Polecane posty

Gość Za dobry człowiek

Witam chciałbym się wyżalić i opowiedzieć moja obecna historie. A wiec tak: W wieku 19 lat poznałem starsza od siebie kobiete miała 20 lat poznaliśmy sie przypadkowo potem wspólnie pracowaliśmy w jednym zakładzie pracy i zeszliśmy sie. Po 4 miesiacach bycia ze soba moja kobieta była w ciąży postanowiliśmy poinformować naszych rodziców. TEŚCIOWAdobrze to przyjeła jednak moja matka wrecz odwrotnie oskarzała ja że wzieła mnie na dziecko jak my to sobie wyobrażamy, ze to nie jest odpowiednia kobieta bo lubiała imprezować napić sie itd. Jak na ten wiek przypada dużo zabawy po tej kłótni moja kobieta poroniła.... Obwiniałem o to moja matke ponieważ Beata strasznie sie denerwowała płakała i uważałem że to przez matke moja sie stało doprowadziła ja do niesamowitych nerwów że w nocy łożko było zalane krwia. Wtedy wprowadziłem sie do teściowej i zerwałem kontakt z matka na ponad 3 lata. Mieszkałem z tesciowa beata i jej bratem znalazłem marna prace w kebabie i pracowałem dzien w dzien przez 3 miesiace. Potem dostałem nawet dobra płatna prace w delegacji po europie. Czesto mnie nie było były gorsze i lepsze dni kłocilismy sie że beata mnie oszukiwała chodziła na imprezy nie zawsze odpowiednio sie zachowywała matka ja broniła a ja wszystko dowiadywałem sie od znajomych. CZESTO o to sie kłocilismy ona mnie posadzała ze nie wiadomo co robie na delegacjach ale dzieki tej pracy wyszlismy na prosta spłaciłem długi tes iowej za rachunki i czynsz (mieszkanie socjalne) moglismy sobie pozwolic na duze zakupy ogolnie pieniedzy nie brakowało po 4 latach Beata zaszła w ciąże zemna postanowilismy że weziemy slub. BYŁ cywilny beata rzuciła palenia dbała o siebie nigdzie nie imprezowała byłem dumny z niej po urodzeniu dziecka bylismy najszczesliwsza rodzina jedna po 4 miesiacach od urodzenia dziecka zauważyłem że jestem jagby z boku beta cały czas skupiała na dziecku ja jej pomagałem jak tylko mogłem w dni wolne jednak czasem zdarzało sie że 4 dni w miesiacu w domu byłem. Można powiedzieć że jest miłościa mojego zycia uczylismy sie razem dbac o siebie ja pierwszy raz w zyciu kupilem jej lancuszek za 1500zl w wieku 21 lat... starałem sie ja doceniać i pod wzgledem dinansowym było ok jednak moja praca mnie zmieniła zaczołem być troche nerwowy zawsze miałem swoje zdanie beata zawsze mowiła rób jak chcesz przewaznie kazde załatwienie i utrzymanie było na mojej głowie. Po 4 miesiacach od urodzin beata zaprzestała zemna stosunķów po tym jak przestała karmic piersia zaczeła z poqrotem palic i od nowa zaczeły sie jakies wypady na impreze z nieodpoqiednimi kolezankami ktore jej potem du...e obrabiali. Dowiadywałem sie nie stworlzonych rzeczy czesto były kłotnie przed moimi wyjazdami po pewnym czasie zauważyłem że jestem obojetny dla niej bo zaczoelismy sobie rzeczy rozne wypominać trwało to rok.... przez rok nie było żadnego seksu doprowadzało mnie to do złosci podejrzen ze zdradza ze mnie nie kocha tylko traktuje jak utrzymanka 3 razy podczas kłotni wyprowadzałem.... i przy 4 kłotni powiedziała że uczucie wygasło przez to ze mnie nie ma w domu ze nie dbałem o siebie chodziło o ubiór ze sie zmieniłem nerwy plus dydygowanie ja. I Wtedy sie wyprowadziłem byłem zdołowany teskniłem za bia za dzieckiem były wtedy żale wyrzuty sumienia chciałem nawet samobojstwo popełnić pół roku wyjete z zycia brałem syna do siebie na weekend i miałem łzy w oczach ze nie jestesmy w trojke... postanowiłem napisac pozew o rozwod ze jakos zycie poukładać sobie i zeby ten smutek wyszedł z mojej głowy.... rozwod bez orzekania o winie wszystko ustalone ale nasze kontakty były marne zawsze odpisywała dwoma wyrazami unikała kontaktu ja gdy wypiłem pisałem do niej ze ja kocham tesknie itd. Do tego delgacje mnie dobojały bo słyszałem plotki ze zadaje sie z jakims typem byla z nim na wakacjach ze ten typ z moim dzidckiem sie bawi... Byłem zdrosny i zły że tak szybko sobie kogos znalazła jednak po pewnym czasie zeby moje uczucia opanowac strałem sie nie interesowac sie jej zyciem tylko j a i syn. Po 9 miesiacach od rostania była sprawa rozwodowa dogadalismy wzzystkie szczególy i na jednej sprawie sie skonczyło. Od tamtego momentu stało sie coś dziwnego. Beata zemna nawiazywała kontakt mowiła ze moge do nich do domu przyjezdzac kontakt był dobry w sprawie dziecka ale o naszych tematach nic nie rozmwialismy. Zaczely sie wspolne spacery w trojke byłem zaskoczony że tak sie zmieniła. Na swieta Bożego Narodzenia zaprosiła mnie na wigilie i zebym w pozostałe dni przychodził w drugim dniu swiat zapytała sis czy sie wina napije? Byłem zdziwiony ale cos podejrzewałem ze chce cos załagodzic. Po kilku kieliszka wina zwierzyła mi sie ze jest w ciazy z tamtym typem( on 21 lat miał młodszy o 5 lat od nia nieodpowiedzialny osiedlowy debil) powiedziala ze ze miala kilka stosunków z nim pod wpłwem proscentów i że ja zalał bez jej zgody.... eh bez jej zgody.... i że ona go tylko wykorzystywała na kazdy mozliwy sposob nic do niego nie czuła a gdy sibie popili tak noce spedzali. Przy wizycie uginekologa wyszło że ma raka szyjki macicy rozpłakała sie ja też ze nawet zapomniałem że jest w ciazy.... od tamtej pory zerwała z nim kontakt on sie nic nie interesuje ja nawet groził jej ze ma mu oddac pieniadze bo cos była winna był to atak z jego strony ponieważ widzial że czesto przyjezdzam do niej i spedzamy czas ze soba. Obecnie jet w 7 miesiacu ciazy gdy urodzi bedzie wiadomo w jakim stospniu nowotwor sie rozwinoł..... mówi że chce żebym wrocił do niej że mnie kocha ze miała kryzys i probowała podobnego goscia do mnie znales ze pogubiła sie w swoim zyciu i dostała sroga kare.... Kocham ja kocham naszego syna jednak mysl ze bedzie miała dziecko z tamtym i ze to dziecko bedzie mi przypominac co zrobiła.... Duzo rozmawiamy mowie jej ze ciezko bedzie mi zaufac jej z powrotem ze ustalilismy ze jak mamy wracac do siebis to zero kłamstw dużo rozmów i zero towarzystwa ktore tez namieszało w naszym zawiazku. O d tego momentu mamy dobre relacje czasem na noc zostaje syn jest całkoqicie inny zywy szczesliwy gdy jestesmy w trojke pomimo moich dlegacji kazdy wolny dzien spedzamy razem... jednak zastanawiam sie czy mam lub czy dam rade z nia zyc i nie wypominac jej tej sytuacji. Mowi ze przysiegnie przed Bogidm swoja milosc a wczesniej nie chciała ze bedzie mi uczucie okazywać że tylko zemna ona jest szczesliwa i ze zaluje tego co zrobiła jednak musi poniesc konsekwecje i to dziecko ich wychowac.... Ja badziej sie troszcze o nia niz tamten typ kipuje jej owoce zeby dzid ko i ona byla zdrowa leki kupuje pomagam jej o co nie poprosi. Tylko pytanie czy powinienem? Czy mam sobie moze odpuscic i byc tylko dobrym przujacielem i ojcem dla swojwgo dziecka? Czy dac szanse ten zwiazkowi? Jest to dla mnie tak ciezka sytuacja ze nie wiem co dalej bedzie? Czasem mam zal za to co zrobiła i bym ja zwyzywał a tego nie zrobiłem jednak jak pomysle ze to jest matka mojego syna i w dodatku ma tego raka szyjki macicy.... mam wielki metlik w głowie z jednej strony ciesze sie ze doceniła mnie jakos i ze widac jej zalszy jej na mnie ale z drugiej strony co ja mam zrobic? Zyc z znia i dreczyc sie czasem tym co zrobiła? I zyc jak rodzina zeby syn miał mnie jak najwiecej czy odpuscic sobie.... to wszystko troche haotycznie napisalem ale ta historie rozwinołbym na 3 tomy w skrocie to opisałem chiałbym usłyszec wasze opinie i jakies podpowiedzi...? Moze ktos był w podobnej sytuacji? Mam 25 lat a zycie coraz cieższe i coraz trudniejsze wybory

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Za długie, nie chce mi się tego czytać. A możesz w skrócie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jakoś mi się nie chce wierzyć w tego raka szyjki macicy, to jakiś ewenement u młodej dziewczyny. Widziałeś jakieś badania, czy to tylko jej słowa? Zdaje się, ze bierze cię na litość. Chce cię urobić, żebyś ponownie się ożenił, a wtedy cudze dziecko wlepi tobie i będzie miała pod ręką kogoś, kogo obarczy konsekwencjami swojej glupoty. Tacy ludzie się nie zmieniają aż tak radykalnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
prowo 10/10

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Rada jest jedna: ić do szkoły i naucz sie pisadź!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a ja mysle ze nie powinienes sie z nia wiazac , fakt bierze cie na litosc bo tamten chlopak zastawil ja , miej kontakt ze swojim synem a ona niech sobie zycie uklada , i jeszcze wierzysz w te kity ze ona nie chciala a on ja zalal , naiwny jestes i to bardzo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wzruszyłam się strasznie czytając twoją historie , nawet największa miłość może nie przetrzymać takiej prób jak wychowanie nie swojego dziecka . Widać że ta kobieta nie miała żadnych oporów żeby wykorzystać ciebie i tego drugiego kolesia a może się zmieniła ? Bądź dla niej najlepszym przyjacielem ona CIę bardzo potrzebuje ale nie składaj żadnych obietnic ani deklaracji , poczekaj aż urodzi się dziecko może pokochasz je jak swoje czego Ci życzę z całego serca , mam nadzieję że będziesz szczęśliwy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
9'00 dla ciebie ta sama rada:idż do szkoły i naucz sie pisaĆ !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zzz zniecierpliwiony
Jak nie czujesz obrzydzenia , chcesz utrzymywać cudze dziecko i lafiryndę , potrafisz jej zaufać , to się z nią zejdź. A poroniła zapewne nie z powodu Twojej matki tylko z powodu imprez i chlania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
przestańcie z tą pisownią, facet pisał w emocjach.... widać że dobry z Ciebie facet i odpowiedzialny mężczyzna sam wiesz najlepiej czy potrafisz zaufać żonie, nie pytaj o opinię na forum, tu większość ludzi to gimnazjum- oni nie doradzą Ci nic sensownego z jednej strony to Twoja żona, masz z nią syna, warto choćby dla syna spróbować, pamiętaj nie ma małżeństw bez kryzysów, każde jakieś przechodzi.... a tak naprawdę nie ten co "zrobił" jest ojcem, bo "zrobić" to żadna sztuka, sztuką jest wychować dziecko...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
przeciez to prowo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Za Dobry Człowiek
Wrociłem po dłuższej delegacji dlatego nic nie odpisywałem. Przepraszam za błedy kiedy pisałem swoja obecną sytuacje byłem troche zdenerwowany i podpity dlatego prosze o troche zrozumienia. Możecie wierzyć lub nie ale to nie jest żadna prowokacja to sie dzieje naprawde akurat wypadło na mnie. Chciałem jeszcze dodać że pisanie o swoich problemach na takich forach wydawało mi sie smieszne i dla słabych ludzi a jednak znalazłem się tu bo troche lżej na duszy jak chociaż obcym ludzią sie wyżale. Teraz bede odpowiadał pokolei: Odp dla gościa nr 2 Faktycznie ma raka szyjki macicy byłem z nią u lekarza prywatne wizyty tydzień temu miała pobierane badania ktore określą stopie raka za jedyne 370zł tyle trzeba było zapłacić ponieważ żaden ginekolog nie chciał podjąć ponieważ jest w ciąży i jest ryzyko uszkodzenia płodu. Była żona dużo paliła kiepsko i byle co jadła mogła też zarazić sie płuciowo bo skąd mam wiedzieć poilu się ślizgałem także na litość mnie nie bierze Odp dla zniecierpliwionego Na początku czułem obrzydzenie jednak jak głebiej myśle że ma raka i to że mamy wspaniałego syna ktory gdy widzi nas razem w trójke wydaje się być najszcześliwszym dzieckiem. Jednak czasem gdy mam doła to same najgorsze epitety mi się nasuwają Odp dla gości z dnia 18.03 Może dałbym jej rade zaufać ale musiałaby dużo okazywać uczucia czy zainteresowania sam nie wiem.... z jednej strony coś czuje do niej ale z drugiej strony moge być dla niej kółkiem ratunkowym (finansowym i domowym) a druga rzecz nie wiem jak zareaguje na to dziecko czy nie bedzie mnie odpychać w jakimś stopniu lub denerwować. Wiem że chce żebym ja spierał podpowiadał co jak robić pocieszał czy motywował jednak ona gdy zerwała nie interesowała sie mna olewka totalna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Za Dobry Człowiek
Jednak wydaje mi się że nie powinienem do wracaj gdy byłem dzisiaj u niej w domu podczas jej nie obecności leżał jej telefon i skusiłem sprawdzić z kim i oczym pisze. Odkryłem na facebooku że pisze z jakimś gościem z ktorym pracowała przed zajściem w ciąże o fantazjach erotycznych. Gość wysłał jej zdjecie penisa po ogoleniu owłosienia z pytaniem czy ładnie... odpisała że ładnie że wszystko mu się w nim podoba pisała to 3 tygodnie temu... dalsze wiadomości z około stycznia i lutego 2016 gość pisał o fantazjach i dał do zrozumienia że teskni za nią i że ostatni raz był w jego urodziny czyli w maju 2016 5 miesięcy potem jak sie rostaliśmy... i jakies zdjecia pozycji jakie by z nia uprawiał plis zdjęcia klaty itd. Gdy wróciła spytałem się jak może tak się zachowywać myślałem że powinna spokornieć a tu takie rzeczy pisze jagby nic i to dzień w dzień pytam się mało ci przygód ciaża rak jeszcze zapomniałem napisać że grzybica jej doszła... takie k***wskie pisanie jak ja to określam ... to powiedziała że to takie koleżeńskie pisanie wygłupy trzasłem drzwiami i wyszedłem. Po godzinie smsy żebym jej wybaczył tłumaczenie że nic nie było z nim zw to głupotu i wyobraźnia itd. Zebym nieodwrqcał się od niej... Tyle rzeczy teraz sie dzieje a ona tak sie zachowuje jagby miała mało na głowie ja jej nie poznaje 27 lat kobieta drugie dziecko zero jakiegoś okszesania czy poprostu przyzwoitego normalnego zachowania. Dzisiaj to dopiero mam do niej obrzydzenie było mi jej żal i martwiłem się a tu takie rzeczy. Jak jej nie wstyd... Pisała że mnie kocha tylko mnie że jej zależy żeby jej nie opuszczał bo tylko ja sie licze dla niej i że doceniła co straciła jednak ani w jedno słowo jej nie wierze kłamie oszukuje cały czas jagby z tym sie urodziła. Gdyby nie dziecko to bym jej pocisnoł ile się da jednak powstrzymałem się ... to jest jakiś obłed Jak ja mam jej w czym kolwiek chocby pomagać wspierać jak ona tak się zachowuje delikatnie określe nieprzyzwoicie. Wszystko ma granice ale dzisiaj chyba zeozumiałem że nie ma szans na powrót bo wykończyłbym się nerwowo.... Taki miałem dzisiaj bonus na koniec dnia... Chyba już na świecie nie ma zasad honoru i przyzwoitości...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Uff,no to przewalone chlopie masz..Moze na szybko jakiś telefon do interwencyjnego telefonu zaufania,żeby si e wyzalic i ktos fachowo wesprze?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Za Dobry Człowiek
Trzeba to jakoś cieprieć i być przygotowanym na jakieś kolejne nietypowe rzeczy... Lepiej jagby czas sie cofnoł wtedy ominołbym ta kobiete zeby kto inny został takim "szcześciarzem"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To z serii "gdyby babcia miała wąsy"! To od Ciebie tylko zalezy jakie decyzje podejmiesz a czasu nie cofniesz,wiesz dobrze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Za Dobry Człowiek
Sytuacja wygląda następująco. Postanowiłem spróbować i zeszliśmy sie... Moja była żona a obecna partnerka urodziła zdrowa dziewczynke miała cesarke... Najsmutniesze jest to że jej niologiczny ojciec nawet nie potrawi wziąść ją na ręce czy chociaż wykazać chęć żeby jej pampersa zmienić... Odwiedza ja u mojej parterki co 3 dzień na 1/2 godziny i nawet nic Veacie nie kupi jakiegoś owoca czy coś dobrego żeby zjadła... (dziecko karmi piersia) dziecko urodziło sie 19.04.2016 kupił jej jedna paczke pampersów jedna paczke chusteczek nawliżających oraz jedna mała butelke i dał stary jakiś zurzyty mocno rożek który został odrazu oddany bo Beata nie liczyła na jaka kolwiek niby pomoc i kupiła nowy...Narazie nie potrafia sie dogadać a raczej to on jest małopojętna osoba... On chce wziaść dziecko do siebie do domu pochwalić się rodzicom ale nie potrafi zrozumieć że dziecko w dodatku wcześniak ma przebywać w jednym miejscu ponieważ nie ma jeszcze wystarczającej odporności jest to okres od 2 do 3 tygodni tłumaczy mu się a on na nastepny dzień swoje przez co Beata się denerwuje i traci pokarm w piersiach. Jednak jej pomagam doradzam i widzi we mnie oparcie... Powtarza że bardzo głupia była że ode mnie odeszła i jego spotkała czasem płacze jednak ja potrafie ją rozweselić i obrócić troche w żart. 9 maja idzie do szpital na badania dotyczace swojego raka i podkoniec maja powinna mieć zabieg usuwania szyjki macicy... Jest to stresującymoment ale mam nadzieje że wyzdrowieje. A międzynami stosunki się polepszyły dużo rozmawiamy pomimo moich delegacji każda wolną chwile spedzamy razem pomagam jej w domu i przy dzieciach podpowiadam jakie formalności musi załatwić... (becikowe, 500 plus, rodzinne itp.) Do tego trzeba wnieść o unieważnienie ojcostwa ponieważ prawnie to ja jestem ojcem i szybko wyjaśnić że to on jest i potem napisać pozew o alimenty na jej córke... jak narazie oprócz zakupów nie dał ani złotówki deklarował się że będzie płacił 300zł uważam że to za mało... Sam ja płacr jej na naszego syna 500zł a dodatkowo zawsze cos kupie w miesiacu (ciuszka,zabawke) także nasz syn miżna powoedzięć ma wszystko to co potrzebne a ja można powiedzieć że chyba pokochałem jej córke na swój sposób pozytywne dziwne uczucie co do Beaty ucze się jej ponownie zaufać okazujemy sobie wzajemnie czułość mówimy o wszystkim i radzimy sobie z problemami ktore wiekszosci sa jej zadługa. Jestem optymista i mam nadziej że dostała nauczke za swoje postępowanie. Mówi że jestem dobrym ojcem i wyjątkowym facetem i że kążda kobieta na osiedlu zazdrości jej że pomimo że ma dziecko z innym ja nadal ją kocham. Próbowali nas skłucić do mnie pisali różne rzeczy są na osiedlu plotki o nas ale ja to zlewam. Nie robi na mnie wrażenia to co mówią moje życie moja sprawa. Tylko ta myl czy za 5 lat coś jej się nieodwidzi np. znów powie że jej uczucie osłabło itd. Zobaczymy póki co jesteśmy ze sobą szcześliwi a w moim życiu same dziwne nietypowe rzeczy sie dzieja... już przywykłem do tego sprzydałoby sie w totka jeszcze wygrać żeby móc oddalić sie z tego osiedla i mieszkać w swoich 4 kątach:) heh ale ciesze się że znowu jesteśmmy rodzinna widuje cześciej syna jednak nie podjołem jeszcze decyzji żeby wprowadzić się z powrotem do niej w dodatku jest już mało miejsca w mieszkaniu... no ale ten problem trzeba jakoś rozwiązać w najbiższym czasie... Oto moja historia szczera i prawdziwa... Ryszard

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Beatka zadowolona że będzie miała sponsora, bo cóż samotnej matce z dwojgiem dzieci ciężko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Za Dobry Człowiek
Właśnie nie jestem sponsorem płace 500zł ustalonych wspólnie wcześniej alimentów czasem kupie jakaś drobnostke np McD owoca itd... takto jest zaradna finansowo także roli sponsora nie odgrywam a tak pozatym jest matka naszego syna. Syn odkad wróciliśmy do siebie obserwuje nas uważnie i jego zachowanie bardzo pozytywnie sie smieniło nie jest marudny wesoły i energiczny czuje i widzi nasze relacje... a co sie stało to się stało ja też dużo różnych błedów popełniałem... trzeba patrzeć do przodu i optymistycznie a jeszcze raz dodam że ją kocham do tego ma raka mógłbym sobie na nowo z inna życie ułożyć ale serce moje jest oddane tylko jej... cieżko mi to tak troche pisać bo nie jestem typem romantyka ale nie bede też uczuć skrywał... może zajdzie chociaż jedna pozytywna odpowiedz chyba że inni inaczej myśla niż ja..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Co za

I/d/i/o/t/a,wybaczył jej takie zachowanie no i ejszcze wychowuje nie swojego bachora...Nagroda jelenia tysiaclecia wędruje do ciebie,s...iały samcu beta.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

ogarnij sie , to kobieta która nie raz zdradziła , teraz jest w potrzasku i zrobi wszystko by miekką faje zatrzymac która jej da opieke, i przyszłość. Jak jej się polepszy to znowu pójdzie w tango kolejny raz ( ona się nie uczy na własnych błędach tylko je powiela) miałeś przykład czytając jej z telefonu zaangażowanie w przygody pomimo że obiecywała ci wszystko . Zdejmij różowe okulary, ty będziesz wychowywal cudze dziecko , ty bedziesz nie dosypiał, ty będziesz ją utrzymywał , ty będziesz swój czas jemu poświęcał, ona zamiast zając się tobą zajmowac będzie się dzieckiem jego, a wizyty jego rozwalajace imtymnosc domu, a może znowu się ..... jak będziesz w wyjazdach. Jest powiedzenie nigdy nie wiesz kobiecie w 100% a to co robi w 50% . Niestey zostałeś wychowany na uczciwego i prawego człowieka ona natomiast na cwaną, bez empati kłamliwą oszustkę a że jej się noga podwineła to jej sprawa bo wiedziała co robi to nie 6 latek a dorosła kobieta która rżnie dziewczynkę.

U C I E K A J !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×