zdążyć przed latem, by kolejny dzień był dniem zaczętym od uśmiechu

Hej. Miałam iść dziś na zajęcia fitness, ale wczoraj położyłam się o 22 i o 22:05 z tego łóżka wyszłam i pojechałam na Westerplatte. Wróciłam po 1 i nie było opcji bym o 7 rano zwlekła się z łóżka. Wczoraj dzień słodyczy - na odysei karmili nas dobrej klasy słodkościami i sobie pozwoliłam. Dziś za to zamierzam się troszkę oczyścić. Zjadłam pół makreli z puszki na śniadanko, a reszta dnia raczej upłynie na piciu wody i herbatki plus jedzeniu warzyw. Oby.

Szczerze podziwiam ,ze Ty tak po nocach smigasz,ja to z tych bojazliwych raczej jestem.Moody

Czego tu się bać gdy się jest ze znajomym?

Aaa! To co innego,myslalam ,zes taka odwazna.