Zasypianie, sił mi brak

Córka ma 5 lat, do tej pory zasypiałam z nią w łóżku, bo nie chciała sama. Mam też synka, 2 latal do tej pory spał w łóżeczku i teraz kupiliśmy mu nową kanapę, żeby zasypiali w jednym pokoju. Zdecydowaliśmy, że oduczymy córkę zasypiania ze mną i mąż będzie kładł ich oboje spać. Synek zasypia pierwszy, bez problemu. Za to problem pojawia się z córką, ja jestem za drzwiami, a ona ciągle płacze, że chce się przytulać,. Przytu;am ich zawsze przed spaniem i daję buziaki, ale ona chce co chwilę. W końcu mąż jej nie pozwala i mówi, że ma iść spać, a ona ciągle krzyczy, że chce się przytulać... Nie wiem co robić, jak reagować? Niie pozwolić jej się więcej przytulić i ma spać czy reagować? Mąż jest zdania , że nie reagować, ja się boję, że ona się zrazi i później, jak coś się będzie działo, nie będzie chciała z tym przyjść do nas. A co Wy sądzicie? Mam kłaść ją dalej???

Mąż ma rację.

Ja uważam ze Maz ma rację. Córka bierze cie na sposob. Liczy na to ze sie zlamiesz. Jak choć jeden raz pokażesz ze to nic nie działa to później bedzie z górki. Trzymam kciuki i powodzenia :)

nie kłaść i nie usypiać bo to już duże dziecko. Moja ma 5 lat i wcześniej co wieczór ją usypiałam leżałam obok niej i czytałam. Jak urodziła się młodsza zaczął się koszmar. Mąż w pracy mała wyła a starsza łaziła za mną że mam przyjść czytać itp. Powiedziałam jej po prostu że duże dziewczynki same zasypiają to raz, dwa wybrałyśmy misia do spania i przytulania który jej pilnuje w nocy, nazwałyśmy go itp. Kupiliśmy taką lampkę, która się całą noc świeci słabym światłem. I uzgodniłyśmy, że czytać będę jej w dzień albo wieczorem jak młodsza będzie spać ale może być tak, że wcale jej nie przeczytam bo mała będzie płakała albo coś. U nas jest ok i się sprawdziło. Uważam, że dziecko trzeba ucałować przytulić przed snem,ale ono też musi rozumieć, ze mama czasem nie może przyjść i tyle Powodzenia

przytulac az zaśnie

przytulic i wyjsc