Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Mam problem z sąsiadką, doradźcie proszę

Polecane posty

Gość gość

Po ślubie wprowadziliśmy się z mężem do nowego mieszkania. To jest taki blok, gdzie są 4 mieszkania, sąsiedzi w porządku poza jedną dziewczyna. Jest 4 lata ode mnie starsza, mieszka z rodzicami i dwuletnim dzieckiem. Nie wiem gdzie jego ojciec i nie wnikam, bo to nie moja sprawa. Jej rodzice pracują, a ona siedzi z dzieckiem. Problem z nią mam taki, że ona strasznie się interesuje naszym życiem. Byłam u niej na początku na kawie, tak,żeby się poznać lepiej. mialam nadzieje, ze sie zakumplujemy, ale zdałam sobie sprawe, ze nic z tego... ja bylam swiezo po studiach, szukałam pracy. No i zaczely sie jej komentarze: Ja to sie dziwie, jak mozna z jednej wyplaty utrzymac dwie osoby i splacac kredyt. Potem jak jej powiedzialam, ze roznosze cv to ona: a chodzisz tam i dopytujesz? tak trzeba pracy szukac, a nie tylko cv zaniesc. Dobra, olałam te komentarze, zaczelam tez jej unikac. Teraz ja spotkałam, mam wrazenie, ze specjalnie poszła do sklepu jak widziała, ze ja wychodze, zeby na mnie wpasc. Pytala co tam slychac. Ja , ze zaczelam prace na umowie zlecenie i zapisałam sie do szkoly policealnej. A ona: ta szkoła i tak ci nic nie da. Ja powiedzialam, ze po to sie zapisałam, zeby miec status ucznia i wiecej zarabiac na tym zleceniu. placa wiecej, bo nie musza odprowadzac skladek, a ona: No ale kiedys trzeba bedzie na te skladki zarobic! Potem, ze taka praca na umowie zlecenie jest zła itd, tylko ze jak nie moge innej znalezc, to przeciez i to dobre. Kilka dni temu dowiedzialam się ze jestem w ciazy.... juz sobie wyobrazam te komentarze..... ze nie mam normalnej umowy itd. kurcze, mam dość!!! Moge jej unikac, owszem, ale ona specjlnie wychodzi wtedy kiedy ja no i musze z nia pogadac chwile. Zapraszała mnie tez na kawe, tylko ze ja nie mam ochoty isc i spowiadac sie jej z tego, jak zyje. Powiedzcie mi, co mam zrobic? unikac jej jak tylko sie da? nie isc do niej na kawe? Czy powiedzieć wprost niech sie zajmie swoim zyciem, bo moje to jest tylko moja sprawa?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jest zazdrosna, ze masz męża

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Trochę sama jesteś sobie winna bo co od razu takie rzeczy jej odpowiadasz? Jak moja sąsiadka jest taka wścibska i czasem na nią wpadnę to odpowiadam "dziękuję, wszystko dobrze " i idę dalej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ona mnie o to wszystko wypytuje, to co mam mówić? Nie interesuj sie? Iść do niej na kawę, jak mnie zaprosiła i olac to i unikać jej? Kurczę cieszyłam sie, ze jakas mloda dziewczyna tu mieszka, a teraz co.... A co, potem i tak mnie z brzuchem zobaczy i tak będzie komentowac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A i zapomniałam dodać, ze oprócz tego ze spytała co słychać, to spytała czy pracuje a potem po ile godzin. Co mialam jej odpowiadać?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Widać, ze ona chce sie zakumplowac, bo nie pierwszy raz mnie zaprasza, ale widzę, ze przeszkadza jej jak ktos żyje inaczej niz ona wymaga. Tak sie do mojej pracy przyczepila a sama siedzi z dzieckiem. A moglaby zapłacić jakiejś emerytce za opiekę i iść do pracy skoro to takie ważne zarabiać na składki!!! Powiedzcie czy jest sens z nią rozmawiać w ogóle?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A dlaczego nie zapytalas kiedy ioa na swoje składki zarobi. Nie rozumiem nie umiesz jej powiedzieć tak żeby sie odczepila

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Chyba sie pospieszylas z kawa u sasiadki:D.Zdecydowanie lepiej miec dystans do blokowych znajomosci,bo prywatnosci potem zadnej.Wydaje mi sie,ze trzeba sie odwazyc i dac kontre,bo w przeciwnym razie bedzie zawsze komentowac.Dyplomatycznie,nieco ironicznie i dowcipnie przygadac,na pewno poskutkuje;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Oczywiscie ze przygadac. Np.ze masz zaplecze w postaci meza ktory zapewnia bezbieczenstwo na kazdej plaszczyznie zycia bo nie wyobrazasz sobie zeby samotnie wychowywac dziecko i na dodatek byc bez pracy itd itp. Asertywnosc tylko moze cie od niej uwolnic!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jestes malo asertywna i za bardzo przejmujesz sie opinia innych. tacy ludzie jak ona wyczuwaja to na kilometr. jestes teraz w ciazy i nie mozesz przejmowac sie opinia jakiejs nieudacznicy zyciowej bez ambicji. ona drwi ze pracujesz na zlecenie a sama jaki przyklad daje swojemu dziecku? bezrobotna stara panna z dzieckiem na garnuszku u mamusi... ona chce sie z toba zakumplowac wiesz czemu/? bo wbijajac ci takie szpilki sama sie dowartosciowuje jaka to nie jest super, a powod jest prosty: zazdrosci ci. ja bym jej unikala a za kazdym razem jak bedzie cos od ciebie chciala to mow jak to z***biscie u ciebie, a z ta umowa to powiedz ze dostalas umowe o prace i tyle- bedzie dziewucha spokojnie spala

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko, na start popelniłas błąd, i pozwolilas sąsiadce na "wejscie" do swojego zycia. A teraz musisz ją ustawic na nowo. Wymiguj się przez jakis czas od wspólnych kawek, ze nie masz czasu, ze chorujesz, ze masz w domu jakies przepisywanie prac na komputerze, itp. Może odpuści. Z sąsiadami trzeba żyć na dystans. Zawsze. I nie dopuszczac ich do swoich spraw. Masz nauczkę. Znajomych szukaj gdzie indziej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to toksyczna osoba,ktora zazdrosci ci ulozonego zycia,meza,pracy,wolnosci skoncz natychmiast z ta znajomoscia w p**du 🖐️ po cholere do niej w ogole polazlas? :o maza,mamy,siostry ,rodziny do rozmow nie madsz? jakiejs kolezanki? lazisz po obcych zazdrosnicach z potrzaskanym zyciem i pozniej sie dziwisz :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
znajdz jej ***ake to sie zmieni:-P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ona jest zazdrosna o męża, o to, że coś robisz, więc kwestionuje wszystko, co robisz, bo ona tego nie potrafi. Odpowiadać, że jesteś bardzo zajęta, że jesteś bardzo zmęczona, że nie masz czasu i tak aż do skutku. Grzecznie, ale stanowczo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dziękuję za rady. Wszyscy macie racje. Niepotrzebnie chciałam się z nią zakumplowac. To byl mój błąd, teraz zaluje, ze od początku trzymałam ja na dystans.tylko wiecie jak jest, byliśmy tu nowi, zależało nam na dobrych relacjach z sąsiadami, wiec zaproszenie na kawę po zamieszkaniu na nowym odebrałam jako dobre chęci. Nie wiedziałam, ze taka jest. Dodam, ze jej matka jest identyczna, bo w pierwszym miesiącu naszego mieszkania tu dopytywala mojego męża gdzie ja jeżdżę w piątki wieczorem !! Widziała mnie raz jak po szwagierke wyjeżdżałam. A córka chyba taka sama. Ja mam co robic nawet jak mam wolne dni, zawsze cos poczytam, uczę sie angielskiego i towarzystwo męża mi wystarcza, rodzina jest daleko. A ona ciągle jak to jej sie nudzi w domu i jak wiedziala, ze mam wolny dzień to mowila, ze ona by nie wysiedziala! A co mnie to obchodzi? Ze ona nie ma nic do roboty, juz chciałam jej powiedzieć, ze inteligentny człowiek nigdy sie nie nudzi, no ale macie racje - nie jestem asertywna, chce być mila dla wszystkich i ze wszystkimi miec dobre relacje. Ludzie to wykorzystują. Podobna relacje mialam z koleżanka która jest 10 lat z facetem a on nie chce się żenić, zamieszkać razem. A ja jak ze swoim po 6 latach związku wzięłam ślub to urwała kontakt. Koniec z tym. Ja nigdy z żadnego powodu się nie wywyższałam, zawsze każdemu pomagam, a tu tylko jakies krytykujące komentarze w moja stronę. Ehhh

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak to czytam to wygląda na to, ze - nie tyle ze ona się interesuje wazym zyciem, co ma niskie umiejetnosci społeczne, wiele osób interesuje ile ktos zarabia, itp. tylko nie wypada pytac,... a ona pyta o rzeczy które nie wypada, moze nie jest nauczona... Mówi, co mysli, to jest chyba jej problem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dokładnie. Pyta o takie rzeczy, o które ja bym wstydziła się zapytać. Nie ukrywam, że zastanawiałam się przez chwilę co z ojcem jej dziecka, no ale to jej sprawa i nigdy bym nie śmiała zapytać, chociaż zastanawiam się, czy nie byłby to dobry sposób na to, żeby odwaliła się z tymi pytaniami. Kiedyś naprawdę nie wytrzymam i przy kolejnym jej komentarzu powiem coś o jej życiu. Chociaż jej życie mam gdzieś, bo mam swoje, w miarę poukładane i nie obchodzą mnie inni. I może tu jest pies pogrzebany. Podejrzewam, że ona nie jest w ogóle zadowolona ze swojego życia. Tylko czym ja jej zawiniłam? W jej sytuacji (samotna matka, mieszkająca w domu rodziców w małej miejscowości) powinna tym bardziej się starać, żeby mieć jakichś znajomych, koleżankę, może nawet kiedyś przyjaciółkę. A mi nawet nie chce się z nią rozmawiać, a raczej nie miałam nigdy takich oporów przed rozmowami z ludźmi. Chyba będę jej unikać jak tylko się da. Teraz jest łatwo, nie ma mnie cały dzień, szybko robi się ciemno, wiec wieczorami siedze w domu. Gorzej bedzie w wakacje jak czesto z mezem bedziemy siedziec na działce, ona ma obok, wiec podejrzewam, ze "przypadkiem" akurat wtedy bedzie tam chodziła z dzieckiem. Masakra.... Nigdy nie może być idealnie. Cieszyłam się, ze mamy fajne mieszkanie, dość tanie, jest tu cisza i spokój czego mi bardzo trzeba, ale musi się zawsze chyba jakiś minus trafić. Szkoda, ze nie ma nawet szans na to, zeby ona sie kiedys wyprowadziła....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×