Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość maleńka carmencita

postępuję słusznie? oceńcie sytuację z facetem

Polecane posty

Gość maleńka carmencita

Spotykałam się trochę z pewnym facetem. Inteligentny, porządny, poukładany, dość dobrze nam się rozmawiało. Zgodziłam się na parę spotkań, chociaż nie był w moim typie. Od razu zaznaczę - facet jest zadbany, wysportowany, znajoma, która spotkała nas razem określiła go później mianem "przystojny". Problem w tym, że kompletnie mnie nie pociąga. Raz próbował mnie pocałować. On cały w skowronkach, dla mnie dramat. Nie wyobrażam sobie powtórki... On się strasznie zauroczył, a ja nie chciałam mu mówić, że mnie nie kręci, więc powiedziałam ogólnikowo, ale szczerze, że nie widzę nas jako pary. On nie chce odpuścić i twierdzi, że wybrzydzam albo dopytuje się co ma w sobie zmienić... Stąd moje pytanie. Sądzicie, że faktycznie wybrzydzam? Nie chcę mu mącić w głowie, tym bardziej, że ostatnio rozmawiałam z mężczyzną, z którym była chemia od momentu, w którym uścisnęliśmy sobie dłonie, więc utwierdziłam się w przekonaniu, że to nie jest jakiś przejściowy brak zainteresowania facetami, tylko przy tamtym nic nie czuję.. Jak myślicie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
lepiej być z kimś kto cię nie kręci byle by nie być sama?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Sama jestem od paru lat, to akurat mi nie straszne. Nie jestem z nim w związku, nawet się nie spotykamy. Uznałam, że takie postawienie sprawy jest uczciwe, mimo to on nie odpuszcza… Po prostu zaczęłam się zastanawiać czy wina nie leży gdzieś po mojej stronie i może takie odczucia mogą się po czasie zmienić? Ktoś miał taką sytuację?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie wybrzydzasz, koleś tak powiedział bo był zły, że dałaś mu kosza… nie można nikogo zmusić do uczucia :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Po prostu zaczęłam się zastanawiać czy wina nie leży gdzieś po mojej stronie i może takie odczucia mogą się po czasie zmienić? Ktoś miał taką sytuację? xxx naprawdę jesteś tak walnięta i zaburzona żeby na siłę wchodzić w związek z litości i do tego szukać winy w sobie? czy głupie polskie dziewuchy zawsze muszą lecieć kiedy każdy facet pstryknie palcami?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dobrze zrobiłaś, nie sądzę, żeby to się mogło zmienić :( byłam kiedyś w związku z facetem, który miał super charakter, ale mnie nie pociągał. sądziłam, że zakocham się w nim, bo jest taki dobry dla mnie.. związek sie skonczył, zakochałam sie, tyle że w moim obecnym ;

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość maleńka carmencita
Nie widzę potrzeby wyzywania się od głupich :) Zaznaczyłam już dwukrotnie, że otwarcie "dałam mu kosza" i nawet się z nim nie spotykam. Zastanawiałam się nad całą sytuacją, owszem - nad sobą, bo jestem od dłuższego czasu sama. Nie byłam nigdy w takiej sytuacji, mam niewielkie doświadczenie z mężczyznami, sprawy z uczuciami bywają skomplikowane, więc zastanawiałam się czy nie jest przypadkiem tak, że skreśliłam wartościowego faceta z błahego powodu. Ogólnie jestem ciekawa opinii innych o podobnych sytuacjach. Nie zamierzam się z nim wiązać, a on nie potrzebuje "litości" bo jest świetnym facetem i na pewno znajdzie inną dziewczynę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kala8888
Tez to przerabialam,ale na sile nic nie zrobisz.Trzeba stlumic jego starania,najlepiej lagodnie ale dobitnie.Ja znam siebie i bedac w takiej sytuacji postawilam sprawe jasno.Fakt facet sie nie poddawal..ciagle tkwil przy swoim zdaniu..a szkoda bo z czasem stawal sie co raz bardziej irytujacy.no i stopniowo znajomosc sie skonczyla..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja na twoim miejscu bym go najpierw wyprobowala jaki jest w lozku. Bo nigdy nie wiadomo. Moze sie jeszcze przydac. Zastanow sie dobrze zanim go skreslisz, bo nigdy nic nie wiadomo czy nie bedzie uroczy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość maleńka carmencita
Dzięki za radę. Wyjaśnię mu jeszcze raz jak sprawa wygląda z mojej strony, tylko nie mam teraz do tego okazji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość maleńka carmencita
17:55 Na pewno nie mogłabym czegoś takiego zrobić - i ze względu na siebie, i ze względu na jego uczucia. Tak faktycznie to by był mój pierwszy raz, a nie chcę go stracić na "próbny seks". Ale dzięki za opinię :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×