Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

wstretna szwagierka? co sadzicie?

Polecane posty

Gość gość

Mieszkam w domu wielopokoleniowym. Maz z bratem sa wspolwlascicielami domu, jest tez tesciowa. Byla i babcia, ale przedwczoraj odbyl sie jej pogrzeb. W domu jest zgoda, pomagamy sobie. Problemem jest siostra mojego meza . Mieszka w innej miejscowosci, ale przyjezdza co tydzien. I ona naprawde zaczyna dzialac na nerwy nie tylko mi, ale i zoniebrata, z ktory mieszkaja na gorze domu. Szwagierka przyjezdza i tlumaczy tesciowej, ze teraz to juz zostala sama jak palec, sugeruje, ze nie zajmuje sie tesciowa jak nalezy (czyt. nie dotrzymuje jej wystarczjaco towarzystwa),a sama nigdy nawet nie zabierze matki do siebie, tylko przyjedzie i rzadzi. Pisalam, ze niedawno odbyl sie pogrzeb babci. Szwagierka przyjechala, nie pomogla NIC, maz z bratem jezdzili, latwili papiery, ustalali sprawy urzedowe, ksiedza, itd., my z bratowa wzielysmy sie za organizowanie stypy (tesciowa nie dalaby juz rady, a bylo ponad 30 osob, wiec roboty co niemiara). Natomiast siostrzyczka mojego meza przyjechala i jeszcze chciala, by nasi mezowie zamowili wience dla rodziny, ktora przyjedzie z daleka (kazdy chcial inny, z innych kwiatow, itd.) i przy okazji zeby jej zamowili. Brat sie wkurzyl powiedzial, ze moze sama jechac i zamawiac. Na to ona, ze nie ma po drodze. No tak- a moj maz mialby specjalnie jechac... W koncu ja zawiozl i zamowili te kwiaty, ona swoj samochod zostawila u nas na podworku... W czasie przygotowan nie pomogla ani troche ani mi ani bratowej, a przyjezdzala codziennie na rozaniec itd. S pytala sie tylko, cytuje, ''co bedziecie serwowac?''. W czasie stypy stwierdzila, ze placki NIE WYGLADAJA na smaczne, ale o dziwo sa dobre (kupowalysmy, nie bylo czasu piec), potem mowila do kogos, ze wienie jej sie nie podoba, ze mial byc wiosenny, a nie byl taki, jak chciala (w sumie sama sobie zamawiala, a co by mowila, jakby to moj maz zamowil???). Gdy pytalysmy, co chce do picia to mowila, ze ona ZYCZY sobie dwie herbaty, nie pomogla nawet roznosic talerzy z obiadem, tylko usiadla za stolem, a my latalysmy. Przeciez to w sumie byla bardziej jej babcia niz moja czy mojej bratowej, ale szwagierka nie ruszyla nawet palcem, traktowala nas jak sluzbe. Gdy reszta rodziny zaczela sie rozjezdzac to zaczela im na droge rozdawac chleb, wedline (a to ja z bratowa robilysmy zakupy, babcia miala naszykowane pieniadze na stype, ale to my wszystko organizowalysmy). Na sam koniec zostala tylko ona ze swoja 20-letnia corka, my z bratowa zaczelysmy sprzatac po stypie, a ona sie rozsiadly, posiedzialy troche i szwageirka stweirdzila do corki: chodz, x..., idziemy do domu, odpoczniemy sobie. Nosz... az sie zatrzeslysmy z bratowa. My od 3 dni na nogach, od rana do nocy, a ta pojechala odpoczywac... Co wy na takie zachowanie sadzicie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
1. olać 2. delikatnie jej coś powiedzieć, zwrócić uwagę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dodam jeszcze, ze w czasie stypy moj 3-letni syn uciekl na dwor, bez czapki (nie byl dopilnowany, bo ja i nawet moj maz pomagal roznosic talerze, a szwagierka siedziala sobie) i bez kutki, a ta stanela w drzwiach i sie darla: Czaruek! Wracaj! Jak bedziesz uciekal to dostaniesz w dupke! Potem tez bylo: Czarek, nie dlub w nosie, Czarek... Wkurza mnie, bo jak do nas przyjedzie to ciagle tylko marudzi, ze tesciowej sie przykrzy i zeby sobie moje dziecko jak najczesciej do pokoju brala, by miec towarzystwo, a przeciez mieszkamy w jednym domu, rozmawiam z tesciowa normalnie, fakt, rzadko przychodze do niej do pokoju (za to maz nieraz zajrzy), ale kuchnie mamy wspolna i sie dogadujemy. Wiele sytuacji moglabym przytoczyc, ale chyba caly wieczor by mi zajelo. Toleruje ja ze wzgledu na tesciowa . Nie chce tesciowej sprawiac przykrosci i powiedziec co mysle, bo tesciowa jest z tych osob, ktore zaraz by sie rozplakaly. Ale fakt jest taki, ze wszyscy mamy juz jej dosc. Ostatnio nawet moj maz powiedzial, ze jego sisotra przesadza. Mowilam mu, ze ma teraz zareagowac, jak siostrunia zacznie sie wtracac i wymadrzac (najlepsze jest to, ze ona nie przepada za swoja tesciowa, z ktora tez mieszka, jak u niej bywalam to nigdy nie widzialam, by szwagierka schodzila na dol to swojej tesciowej, raczej to ona przychodzi do szwageirki, a mna by rzadzila..) Mialyscie kiedys podobna sytuacje w rodzinie? Jak ja rozwiazalyscie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wiesz, chyba wyszla z zalozenia, ze ona jest GOSCIEM. Fakt, to my mieszkalysmy, ale stanelysmy na wysokosci zadania. Zrobiysmy babci stype, wczesniej tesciowi (szwagierka przywiozla wtedy pamietam troche sernika i to wszystko). Jak jej sie nie chcialo pomoc to mogla chociaz swojej 20-letniej corce powiedziec, by dupsko ruszyla, ale tamta tez wielka pani... Rece mi opadly na to wszystko. Na pogrzeb przyjechala tez rodzina z daleka, 350 km. Wiadomo, trzeba bylo i dla nich cos ugotowac, poczestowac, by mieli co zjesc, gdy beda po podrozy. To bylo 7 osob, nocowali u nas, wiec i lozka trzeba bylo naszykowac. No ogrom roboty, tym bardziej, ze czasu malo. Szwagierka przyjechala, rozsiadla sie z tamta rodzina i gawedzila w najlepsze. Zajeli cala kuchnie na dole (gotowalysy u mnie na dole, bo potem wynosilysmy wszystko do takiej sali na zewnatrz, akurat mieszkamy niedaleko i tam stypa byla). Ni mialysmy bardzo jak gotowac, wiec przenioslysmy sie do bratowej na gore smazyc kotlety, bylo pozno, my zmeczone, a szwagierka u nas gosci zabawiala...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Po pierwsze niech mąż z nią po mesku porozmawia, ona jest nienormalna, a jak jeszcze raz usłyszysz,że mamie się brakuje towarzystwa, zaproponuj niech opłaci jej panią do siedzenia i rozmawiania, bo ty masz mase obowiazków, dziecko i tp. Ona potrzebuje zrestartowania, ie wiem dlaczego jest traktowana jak świeta krowa, jak się rozsiadzie, to wołaj ją do pomocy, mów krótko i zwiezle, zrób to i to, podaj tamto, w obroty ja bierzcie a nie jak królową. oczywiscie grzecznie i kulturalnie, a jak coś jej nei smakuje, nie podoba się, nie nie je, ilez można z wariatem się męczyć.Lepiej niech wcale nie przyłazi, jak tak to ma wyglądać.Te szwagierki często sa gorsze od teściowych, nie mogą przeboleć,że teraz wy tam jesteście w domu, ż ebracia mają żóny,ż ematka z wami się doagaduje. udawaj głup0ią aj zacznie jęczeć,że matka samotna, powiedz,że chyba żartuje, niech pokaże która matka ma 2 synów w jednym domu, w czasie gdzie albo ludzie siedzą za granicą, albo pracują na 2 końu Polski, niech zejdzie na zeimą, a nie baji opowiada.Dziecka też się nei am co czepiać, mnie by wyprowadziła takich zachowaniem z równowagi w sekundę.Ciśniej meża, niech ją ustawi do pionu, jest bezkarna i odwala jakieś cyrki. Na szxczęscie dogadujecie si.e wszyscy w domu, to super, pogadaj z bratową i ustalnie jeden front, niech ona też swojego meża pociśnie.Razem dacie radę z jedną rąbiętą babą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No ewidentnie zrobiła z was tania siłę roboczą. Ja Bym naprawdę zwróciła uwagę tak aby sie jej głupio zrobiło . Ale to pewnie typ "pluj jej w twarz a ona powie ze deszcz pada "

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a siostra coś dostał czy tylko brat meża i Twoj mąż? jeżeli nic to rozumiem jej rozgoryczenie, obowiazki wobec obdarowywających mają obdarowywani.Siostra jest gościem w domu to prawda, Ty jesteś gospodynią (bo choć nie jesteś właścicielką tylko domownikiem, to jesteś żoną współwłaściciela i masz prawo mieszkać póki on Ci pozwala) ale uważam ,że siostra mogłaby czasem wykazać odrobiną dobrej woli i być dla Was troche milsza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dokładnie, jeśłi tylko bracia dostali dom, a ona nie została spłacona, to jej zachowanie jest adektwtne do sytuacji.W nosie ma pomaganie, niech obdarowali latają.Tak samo bym robiła, jakby mnie tak matka nierówno potraktowała, byłbym też niemiłą i wredna, w ramach rewanżu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jesli chodzi o darowizny to brat z mezem dostali dom na pol, siostra nie chciala podobno. Ale za to wszyscy dostali po rowno ziemi. Kazdy po dwa hektary. Ona, ze mieszka w innej miejscowosci, to sprzedala swoja ziemie i my z mezem ja odkupilismy. No ale zaplacislismy jej 65 tysiecy. Poza tym, nie wiem, czy bedzie to mialo jakiekolwiek znaczenie w tym watku, ale to nie byl dom babci, tylko tesciowej. Tesciowa z mezem go wybudowala (pomagal brat, bo byl wtedy najstarszy i przy budowie troche pomog). Gdy maz dorosl (jest najmlodszy, od brata mlodszy o 14 lat, a od siostry 12) to wykonczyl dom za swoje pieniadze- plytki, sprzet AGD kupil. Juz po slubie wyremontowalismy gruntownie lazienke. Babcia na gorze miala zapisane dozywocie w pokoju, bo tesciowa ja wziela pod swoj dach, by sie nia opiekowac. No ale ze tesciowa juz sama nie bardzo ma sile to takie rzeczy, jak zwiezienie do lekarza czy kosciola bylo przede wszystkim na barkach mojego meza. Ostatnio szwagierka zaszla do babci (jakis miesiac temu, gdy babcia jeszcze zyla)i powiedziala (opisywalam zreszta ta historie na kafe), ze babcia ledwo zywa i nikt do niej nie zajdzie! Potem poszlam do niej, ale nikogo nie bylo w domu, kto by byl z prawem jazdy, wiec ja zaproponowalam ze zawioze ja do lekarza, pomimo ze mialam pod opieka 3-letniego syna. Zaraz na szczescie do domu przyszedl maz i zawiozl babcie... No a szwagierka? Posiedziala, pomarudzila, ze babcia taka cierpiaca (wtedy na szczescie nic takiego jej nie bylo), i zabrala sie do domu. A przeciez rownie dobrze ona mogla ja zawiezc do lekarza. A tego nie zrobila. Najgorzej wkurza, jak sugeruje, ze nie poswieca sie odpowiednio duzo czasu tesciowej. Przeciez z nia rozmawiam, czesto zanosilam jej do pokoju obiad, gdy ugotowalam, zawsze tesciowa poczestuje gdy pieke ciasto,zrobie zakupy w markecie, czy podskocze po lek do apteki. To wszystko robie, bo wiem, ze moim obowiazkiem jest pomoc matce meza, ale ta jej corka mnie wpienia. Szwgierka nawet okna na swieta nie umyje matce, gdy przyjedzie. Zawsze sprzatam tesciowej na swieta, nie tylko okno, ale i bibeloty pomyje w segmencie, klosz umyje, fiaranke zaloze. Oczywiscie codziennie tam nie sprzatam, ale nieraz podgarne, gdy widze, ze juz jest mocny balagan. Tak samo bylo, gdy babcia teraz umarla- od razu wzielam sie za sprzatanie u tesciowej w pokoju, bo tam mial byc rozaniec, bratowa sprzatala po zmarlej babci na gorze, zaraz tez zrobilysmy liste, co trzeba kupic na stype i pojechalysmy we dwie po zakupy do marketu, a szwagierka popatrzyla tylko, jak sprzatam (akurat mylam u tesciowej bibeloty) i nawet nie zaszla do pokoju, tylko poleciala na gore, potem zaraz przyszla na dol i..pojechala do domu, aha jeszcze wczesniej powiedziala mojemu mezowi zeby jej wieniec zamowil jak bedie jechal latwic sprawy w urzedzie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tesciowa jest zapatrzona w corke. Ciagle ja tlumaczy, ze X to nie ma czasu, bo ma sklep i musi w nim siedziec. A dostala go od swojej tesciowej, ten sklep. Wiec to nie tak, ze ona biedna i nic nie dostala. Pisalam, ze domu nie chciala, a ziemie dostala tak samo, jak kazdy. Ona to ma sklep (ktory przeciez w kazdej chwili moze zamknac, bo to prywatny), a nasi mezowie to kuzwa nie pracuja i czas maja... Ech, rece opadaja... Jej corka (20 lat) to chrzestna mojego dziecka, a nawet raz go na rece nie wziela, nie przypilnowala, gdy my z bratowa latalysmy z talerzami na stypie. Nawet moj maz dolaczyl do pomocy, bo nie mial kto.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
, siostra nie chciala podobno. Bzdura, chciała, ale nie dostała, wieć ma fochy.Tutaj jest pies pogrzebany.Każdy dostał ziemię, ale ona nie dostała nic w kategorii"dom", wiec po co ma sprzątać, latać, bracia dostali dom, niech się spinają, tutaj nie ma nic dziwnego.Sprzątałabyś u matki, jakby matka przepisała dom tylko na twoch braci , a oni sprowadzili by tam żon?Wątpię. Udział z domu przeszedł jej koło nosa, czyli jest do tyłu, wieć jest zła i oscentacyjnie wyładowuje się na was. tak to działa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
. A dostala go od swojej tesciowej, ten sklep. Wiec to nie tak, ze ona biedna i nic nie dostala. No nie dostałąaod włąsnej matki, sama napisałaś, dostała o0d teściowej. No to nie liczcie, że będzie wam pomagała, ona jest teraz w waszym domu gościem, wieć tak się zachowuje, daje wam do zrozumienia to na każdym kroku. Ziemią dotali wszyscy, bracia też dostali dom, a ona tego domu nie dostała.Czaisz, czy dalej nie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie dziwie się jje tez bym nic nie pomogla. Dostaliscie dom ( a to bardzo dużo) to robcie wszytsko bo niby dlaczego ona ma cos robic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ona domu nie chciala. Sama kiedys pytalam meza. NIE CHCIALA. Tesciowa chciala, by bracia ja splacili, a ona NIE CHCIALA. Zreszta, czy naprawde zadne z Was by nie pomoglo matce, czy ojcy, gdyby nic Wam nie dali? A ona cos jednak dostala. A idac tym tokiem rozumowania to ona od babci dostala tyle co i my- czyli nic. I wsumie to byla bardziej jej babcia niz moja, czy bratowej, I co? Mialysmy sie wypiac i nic nie zrobic?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
u mojej teściowej też była taka sytuacja, jej mama miała pięcioro dzieci, ale dom przepisała w darowiźnie mojej teściowej jeszcze za życia jako najmłodszej córce. Teściowie remontowali dom za swoje, bo to był ich dom i oni tylko w nim mieszkali i normalne ,ze jak się mieszka to się zużywa więc trzeba dbać remontować.Kiedy babcia męza zachorowała,to też tęściowie musieli się opiekować tylko i wyłacznie nikt im nie pomógł.Musieli też z własnych środków opłacić opiekunkę, na czas kiedy wszyscy domownicy byli w pracy . Reszta rodziny ograniczyła się do wizyt w odwiedziny. Kiedy babcia umarła po 3 latach choroby (wcześniej była na chodzie) dom został tylko dla mamy mojego męża w całości (czyli była do przodu dom wartości 500tys jakkolwiek by to źle tutaj nie zabrzmiało), reszta rodzeństwa nie wystąpiła o spadek nawet im to na myśl nie przyszło , a mieli do tego prawo ponieważ babcia umarła w okresie krótszym niż 10 lat od przekazania darowizny i wtedy według prawa darowizna zostaje uznana za nie byłą i obowiązuje dziedziczenie ustawowe (po równo dla każdego dziecka). Jednak nikt z rodzeństwa nie wystąpił o spadek i wszyscy zrzekli się na rzecz teściowej. Uczciwy układ ten kto się opiekuje i inwestuje ten dostaje, anologicznie u Was ten kto dostał ma obowiązek sie opiekować, ten kto nie dostał fajnie jak odwiedza. Poza tym nie rozumiem tych wszystkich wynurzeń o szwagierce - Ty nie jesteś stroną konfliktu, ani nie jesteś stroną umowy między tą rodziną. Za dach nad głową dobrze by było żebyś czasem pomogła mężowi przy teściowej i tyle :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ej,autorko tematu.to 7 osób miałaś gdzie przenocować,a rodziców(sztuk 2)którzy z uk przyjeżdżają nie masz jak przenocować???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale to nie o tesciowa sie rozchodzi. Tylko o pogrzeb babci. Prz tesciowej pomoge, mowilam o tym mezowi, ze moze na mnie liczyc. To nie chodzi o to, ze ja sie musze zajmowac tesciowa. Tylko o szwagierke, ktora nas wszystkich probuje ustawiac, sugeruje, co robie nie tk, wtraca sie, itd.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
przyjedzie taka do rodziny z jedną koszulą na grzbiecie, potem chce ustawiać całą rodzinę męza i chce się rządzić się nie swoim majątkiem. Wstydu nie masz dziewczyno.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No wlasnie nie mam. Bo ja mam do dyspozycji tylko 1 pokoj, a to rodzina tesciowej i ona kilka osob u siebie nocowala (ma wiecej miejsca, a raczej jej pokoj jest bardziej ustawny. A reszta na gorze u babci w pokoju, gdzie przeciez gora nalezy do brata meza. Gdzie mam rodzicow przenocowac? Co ma tesciowa do moich rodzicow? Moi rodzice maja gdzie nocowac, ale nie chca. A to temat nie na ten watek, wiec o tej sprawie nie pisze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tez bym miała daleko gdzię robienie czegokolwiek w tym domu, skoro matka byłą taka bystra i przepisaqła dom na synów, a córka jełśi nie chciałą nawet to nie chciała nic z wami mieć w3spónego w kwestii obowiązków.,Teraz jest gościem, wieć nei wymagaj,ze jeszcze bedzie tam coś robiła, chbyba by na głowę upadła.Jakby mnie tak matka potraktowała, to też bym robiła jesień średniowiecza.Autorka siedzisz w cudzym domu, nie szukaj problemów w cudzej ordzinie, nie pasuje, idź na swoje, do ciebie ta wredna szwagierka pewnie nei będzie zaglądała.Brać to jest komu, a poczuwać sie do pomocy już gorzej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
19:59, puknij sie w glowe. Czym chce rzadzic? Jakim majatkiem? Ja tematu majatku nie poruszalam. I nie o majatek chodzi tylko zachowanie bratowej. I wroccie do tematu, bo odeszlyscie daaaleko. I same sie pogubilyscie. Przeczytajcie pierwszy post, jak nie pamietacie o czym temat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
co za bzdura z tą darowizną... 10 lat nie minęło i ma być uznana za niebyłą? prawo przewiduje inaczej. Nie wypisujcie bzdur.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Po pierwsze to ja nic nie bralam. Tesciowa tak rozrzadzila, szwgierka nic nie chciala to jej sprawa. Darowizna jest rozpisana od kilkudziesieciu lat, wiec ja w tym zadnego udzialu nie bralam. I przestancie ciagle o tej darowiznie, bo juz pisalam, ze szwagierka rowniez dostala ziemie, ktora troche grosza jest warta, wiec tak calkiem na lodzie nie zostala. Po drugie juz pisalam, ze to o pogrzeb babci sie rozchodzi i zachowanie szwagierki- placki ''niewygledne'', nie takie kwiaty, na moje dziecko sie drze, ze zaraz w dupke dostanie. Skoro czuje sie jak gosc, to powinna sie tak zachowywac, Jakos inni goscie nie narzekali na jedzenie, nie demonstrowali, jacy to zmeczeni, nie rozdawali jedzenia, nie rzadzili. Chodzi tylko o to zachowanie. Wy juz musialyscie uderzyc w inne tony, bo jak by to bylo...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
poczytaj troche o prawie spadkowym, jezeli w tym roku dostaniesz drowizne od kogoś zakładając ,ze osoba ma np. 3 żyjących dzieci to jeżeli ta osoba umrze w przeciągu 4 lat (odpukać ) musisz podzielić się spadkiem z dziećmi tej osoby jeżeli ta osoba przeżyje 11lat - cały majątek darowany zostaje w Twoich rękach. Miałam w dalszej rodzinie też taką sytuacje gdzie babcia przepisała na wnuczke mieskzanie w darowiżnie babcia dwa lata pozniej umarła i dziewczyna musiala podzielic sie ze swoim wujkiem, jej rodzice się zrzekli na jej korzyść. :P na prawie spadkowym z racji pracy troche się musze znać :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak nie potraficie, co niektore, ze zrozumieniem czytac, to Wam dopisze jeszcze raz- cala rodzina byla na nia zla. Brat meza, moja bratowa. Moj maz nawet powiedzial, ze X juz zaczyna wszystkich wku....c. Ja mam w nosie, by ona sie tesciowa zajmowala, ale rzadzic nie musi, bo to, ze bede sie tesciowa zajmowac to na pewno nie znaczy, ze bede sluzaca calej rodziny. W tym jej. Przede wszystkim.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale to jak ten dom wygląda,skoro brata mąż.ma piętro,a ty tylko jeden pokój? To co jest w tych innych pokojach?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Współczuje Ci autorko w tym kraju tak jest niestety. Jak biedna dziewczyna przyjdzie do bogatej rodziny i zamieszka w ich domu, to nie jest traktowana tak jak powinna bardziej jak służąca takie życie, Mogłaś być biedna, na wynajętym,ale nie zależna wtedy nikt nie miałby odwagi Cię źle potraktować, a tak trzymają Cię pod butem. I tyle to ma się w temacie, współczuje Ci, ale niestety tak jest . Widziałam kilka dziewczyn z biednych rodzin, które szły mieszkać do męża i żadna nie jest traktowana z szacunkiem nawet przez jakieś pociotki. Uważam, że to niesprawiedliwe, ale chyba wiedziałaś na co się piszesz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie musicice sie spierac o prawo spadkowe. Tu i tak nie ma znaczenia, bo wszystko jest rozpisane od jakichs 13-14 lat. Nie rozumiem tylko, po co szwagierka jatrzy w rodzinie, gdzie jest zgoda, gdzie wszyscy sobie poamagamy- gdy jest jakas impreza, to zawsze z bratowa sobie pomagamy, wspolne kawy, nieraz pojdziemy razem ''na piwo'', nasi mezwoie sobie pomoga w gospodarce, itd., a ta przyjedzie i ciagle insynuuje, ze tesciowa sama jak palec zostala. Przeciez moze ta matke do siebie zabrac raz na jakis czas. A tego nie robi. A przeciez tak sie o nia martwi, twierdzi, ze musi ja odwiedzac, ale to jest na zasadzie, ze wypytuje sie tesciowej, co u nas, ile mielismy w tym roku jablek, za ile kupilismy samochod, itd. Tesciowa nie jest przeciez osoba lezaca, daje sobie rade, wiec nie musze spedzac u niej calego dnia. Na swoja tesciowa najezdza, ze taka wscibska, itd., a u nas, chociaz jest dobrze, to szuka dziury w calym. Nie wiem juz- czy ona mysli, ze bede calutkie dnie z tesciowa siedziec i ja zabawiac? Nie mam obowiazkow? Dziecka? To, co do mnie nalezy wzgledem tesciowej to robie, a jak jej nie psauje to szwageirki sprawa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
20:13 - bzdura! Znam się doskonale na prawie spadkowym. Darowizna to darowizna. 10 lat jest jedynie furtką do walki o zachowek,ale to też można ominąć mądrze darowiznę zapisując.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Gość,gościem.Ale czy wy w gościach też biegacie po piętrach?zagladacie do cudzych pokoi?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×