Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

ciekawe jest to zjawisko waszego psioczenia na przyszłe matki na zwolnieniu l4

Polecane posty

Gość gość
Szczerze to jestem zdziwiona. Znam kilku nauczycieli. Wakacje wolne, ferie wolne urlop swoją drogą, a i wakacje sponsorowane, oczywiście dla każdego bez Znaczenia jak swoją pracę wykonasz. Są akurat małżeństwem, q tym roku byli na wyspach greckich. Ona Uczy w podstawówce on w średniej zawodowej. Ale rozumiem że ciebie stresuje sam fakt przebywania z dziećmi. Na pewno chaos w szkole. Zdarzyło mi się zajść do podstawówki. Szok

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
12:47 no ja nawet za cenę tych wszystkich ferii ne chcę być nauczycielem....to jest niewidzęczna i okropna praca. wrzaski, a spróbuj coś niuniowi powiedzieć, to cię mamuśka jedna z druga zjedzie. ostatnio byłam w szoku jak pewna stara nauczycielka powiedziała mi ze jakby jakis nauczyciel na jej wnusia nadawał to ona też by go zeżarła. Super, ryba psuje sie od głowy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
O tym nie pomyślałam, ale wyobrażam sobie. Nie wiem co za czasy...może zacznij od telemarketingu oczywiście w banku. Tam szybko przyjmują. Poznasz pracę w pewnym stopniu od kontaktu z klientem a to najważniejsze bo pozostałe normy wyrobisz i wiedzę zdobędziesz szybko. Powiem Tobie szczerze że rekrutowalam na telemarketerow i taka jak ty od razu bym brała;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja tez zawsze myślałam, ze l4 jest za bardzo wykorzystywane przez ciężarne. Nie psioczyłam na nie, ale miałam wrażenie, ze wiele z nich przesadza. Biorą zwolnienie, bo nie chce im się pracować. Zdanie zmieniłam gdy zaszłam w ciążę. Poranne mdlosci uniemożliwiały mi normalne funkcjonowanie i jak mialam wstac o 6 i rano w pracy wymiotować? W pracy, gdzie non stop mam spotkania z klientami. Prace swoja uwielbiam, a jednak nie dalam rady :/ także jak kobieta zajdzie to zmienia często zdanie. Ja kiedys tak myślałam, bo zwyczajnie zazdrościłam ciężarnym! Przyznaje się bez bicia. Dlugo nie mogłam zajść i stąd ta niechęć i myślenie o ciężarnych jak o leniach. Stad takie psioczenie u większości. Nie oszukujmy się. Gdyby innym to zwisalo, to żadna by tu pretensji nie miala o l4 ciężarnych...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
15:37 trafiłaś w punkt, myślę podobnie jak Ty. I ja też kiedyś myślałam że L4 jest nadużywane. Teraz sama jestem na L4 i nie wyobrażam sobie inaczej. Słabnę, więc jak miałabym pracować. Śpię po 16 h z przerwami bo tak mi się chce spać...a mimo to o 21 już mnie łamie. Żadna z was nie siedzi w organizmie ciężarnej koleżanki więc posądzanie innych o celowe lenienie się to jest zwykły brak wyobraźni i zazdrość. Człowiek ma coś takiego że nawet jak sam jest okazem pracy ponad siły i teoretycznie nie powinno go obchozić jak pracują lub nie pracują inni ("pilnuj swojej doooopy") to i tak się interesują i ciskają że ktośtam poszedł na L4. żebyście widziały jaki ja miałam HEJT w pracy jak sie koleżanki podowiadywały że wypadam z tego kramu :) pewnie chętnie też by wypadły ale dziecko to dla nich za wysoka cena, druga sprawa nie miał im kto tego dziecka spłodzić i z zazdrością patrzyły na mnie jako jedyną zamężną w tym miejscu pracy. Nie żal mi że poszłam na L4. uważam że jak tam na miejscu bym przysypiała lub wymiotowała, albo nie spałabym mimo że by mnie łamało, to robiłabym krzywde dziecku. Skoro chce mi sie spać to widać organizm teraz tego potrzebuje i dzieciątko tak samo. a złośliwym babom poweidziałam BAJ BAJ

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×