chciałabym mieć pewność że dobrze zrobiłam

że nie wróciłam do człowieka, który mnie bardzo poniżył słownie, że nie pozwoliłam mu na drugi taki wyskok, że on się nie zmienił, że te wszystkie łzy i nerwy były ''po coś'', że kiedyś się do mnie szczęście uśmiechnie, ze to nie ze mna coś jest nie tak, że tez zasługuję na szacunek... Że to nieprawda iż dla innej jest czułym i kochającym. Ciężko przeboleć fakt jak się widzi kogoś na kim sie polegało, kogoś kto był tak ważny a teraz wybiera obrączki.. lzy się cisną

poniżył czy poniżał, bo to ma znaczenie

poniżyl 2 razy. Wcześniej jeszcze pokazał że jest egoistą, że potrafi być chamski, kłamac.. nie wiem ale miałam też podjerzenia że nadmiernie ''lubi'' alkohol z kolegami. Nie mogłam być z kimś takim. Teraz nie wiem jak jest. Odcięłam się bo to było dawno. Spotkałam go dzisiaj, przypadkiem. Ja poszłam oddać do naprawy pierścionek a oni wybierali obrączki. Nawet na ''cześć'' nie było go stać..

to czego żałujesz, że nie masz przy sobie kogoś kto mógłby ci zatruć życie? przestań. współczuj raczej tej dziewczynie, że będzie żyć z mitomanem. dobrze zrobiłaś, bo lepiej być samą niż z byle kim :)

mam nadzieję.. z jednej strony nie mogłam wrócić i być z kimś kto mnie obraża naprawdę bez powodu. Z drugiej.. może on naprawdę się zmienił i wydoroślał. Kiedyś był mi bliski. To jest sprzeczność, w mojej głowie. Nie wiem czemu się pojawiają takie mysli. To było dawno, nic nie czuję i chcę sama znaleźć kogoś wartościowego. Jednak dziwne uczucie na myśl- kościół, biała suknia, wesele. Bardzo dziwne uczucie.

Facet który ponizał obrażał był chamski niegdy się nie zmieni. W kolejnym związku będzie taki sam tylko kwestia czasu. Różnica polega na tym ze jedna kobieta się na to godzi i tkwi w takim chorym związku . A druga odchodzi układa życie na nowo .

Jak chcesz naprawdę wiedziec co on mysli, co czuje, jak to sie bedzie rozwijac napisz do mojej wrózki Sofii. Jest świetna. Jej adres to tarocistkasofii@wp.pl

wiesz, nie wiem jak to do końca z nim było i się nie dowiem. Dla mnie jego zachowania były co najmniej dziwne. Nie mogłam z nim być po czymś takim, co mi powiedział. Mam swoją godność mimo iż wile czułam. Obecnie nie mam nikogo ale mam nadzieję że to się odwróci. Mam jednak znajomych mężczyzn i wiem jak potrafią się opiekować nawet mną, wspierać i traktować jak damy. Z nim tego nie miałam. Nic nie miałam. To też był powód. Jednak wierz mi, że z ciężkim sercem wspominam ich wczoraj. To jej podarował pierścionek i całe życie na kolanach. Boli jednak taka wizja. Bardzo boli chociaż nie powinna

a ja rozumiem że mogło cię to zaboleć ale uwierz że nie warto dla kogoś takiego się zatruwać. Skoro był taki jak piszesz to materiał słaby

wiem, staram się i w miarę jest ok. Czasem nachodzi mnie tylko melancholia. Wiesz ja kiedyś dla tego człowieka byłam w stanie wiele poświęcić (może juz o tym pisałam) i był dla mnie bardzo ważny. Teraz... obcy człowiek. Bardzo mnie to jakoś zabolało. Przedtem o tym nie myślałam. Wyparłam go. Nie chciałam się skupiać na tym jak mnie potraktował. Ale jak to możliwe że kiedyś byliśmy blisko, teraz on udaje że mnie nie zna. Czuję się jak przedmiot, nic nie warty jak sobie o tym pomyślę