Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

BrokenHeart Girl1994

Zostałam zdradzona

Polecane posty

Gość gość
Watpie zeby mozna bylo znalezc przyjaciela takiego na dobre i na zle. Bo z ludzmi jest teraz cos nie tak i nie ma co sie ludzic. Wszyscy jestesmy sami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wymagałaby nawet od partnera by był moim przyjacielem bo kiedy się z kims jest moim zdaniem to jest osoba numer jeden w twoim życiu .Ma być i kochankiem i członkiem rodziny a także przyjacielem. Ja akurat nie jestem przywiązana do mojej rodziny prawdę mówiąc to większości z nich nawet nie lubi głównie przez zakłamanie w szczególności moją matke. Toleruje ja bo tak naprawdę trochę muszę oczywiście kocha ją ale to nie zmienia faktu że jej nie lubie. Pod względem osobowości jest chyba najgorszą osoba jaką znam . Nienawidze zakłamanie i popisywania się przed ludzmi wszystkim co się ma i grania kogoś kim się nie jest a to jest definicja mojej matki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie szukaj w mezczyznach przyjaciol bo oni nie wiedza co to slowo w ogole znaczy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja chyba inaczej postrzegam samotność . Dla mnie to nie tylko brak przyjaciela . Akurat ja nie jestem zbyt towarzyską osobą nie potrzebuje mieć grona znajomych i przyjaciół. Tak naprawdę ja chce i potrzebuje tylko jednej osoby w moim życiu która mnie zadowoli , oczywiście każdy ma wady i ja też je uwzględniam ale moim dużej ilości wad jeśli dana osoba będzie dla mnie odpowiednia pod względem poglądów itp. osbowości a jeśli wlicze w to jeszcze miłość to naprawdę mało rzeczy mi tak na poważnie przeszkadza . Dla mnie właśnie to jest jedna z najgorszych rzeczy ten facet wiedział ile w życiu przeszłam, wiedział że jestem nieufna i skryta że miałam ciężkie dziecińtwo a mimo tego tak starsznie mnie po tylu latach rozczarował. I jeszcze twierdzi ze mogę sobie kogoś innego znaleźć . Po tym wszystkim nie mogłabym się zmusić , a nawet gdyby się zdarzyło to mój nowy partner miałby ze mna piekło gdyż byłby kontrolowany na każdym kroku nawet gdyby nic nie zrobił i porównywany do poprzedniego . Niepotrzebnie raniłabym tylko inną osobę która nic złego mi nie zrobiła

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dla mnie to wszystko jest jak koszmar , jak film który zaraz się skończy i wyjde z kina. Czasami wydaje mi się ze to się nie dzieje naprawdę i kiedy do mnie dochodzi ,że to wszystko się zdarzyło w tym momencie uciekam w alkohol.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko akurat tak samo postrzegam samotnosc jak ty bo jestem tez bardzo skryta i nieufna, ale ja po prostu stracilam nadzieje i wiare w ludzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
oj tam zblizenie z inna to higiena dla ciala po tylu nudnych latach :classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ciekawe co bys zrobil gdyby twoja dziewczyna "zblizyla sie" z innym dla higieny nudziarzu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja akurat nie uważam to za higieniczne ja akurat takie zachowanie potępiam jeśli jest to jednorazowe z nieznajomą osobą . Moim zdaniem trzeba się szanować i nie tylko kobiety , faceci tez nie powinni *****ać wszystkiego co się rusza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Facet moze a kobieta jest d****** gdy robi to co facet takie prawo natury. Sorry dziewczyny ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko nie obraz się i napiszę ci to jako doświadczona kobieta. Zawsze sie czegoś szuka poza związkiem jak brakuje w nim czegoś. Nie czytałam od początku, bo zwykle zaczynam od końcowych wpisów ale tak to wygląda :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Do gość wczoraj : Ale jak "zdrada jest standardem"? Co Ty za przeproszeniem pieprzysz? Nie rozumiem jak można godzić się na zdradę i udawać, że nic się nie stało? Otóż stało się... i to bardzo dużo! Nie ma czegoś takiego jak życie w zdradzie i miłości! Gdy dochodzi do zdrady to znaczy, że ta osoba, która dopuściła się zdrady nie kocha swojej partnerki/swojego partnera. Gdy ktoś kogoś kocha prawdziwą miłością to nie wyobrażam sobie tego aby miał kogoś na boku. Albo się kocha jedna, albo nie kocha się żadnej... Owszem można przymknąć oko na zdradę i udawać, że nie ma żadnego problemu, ale wtedy ranisz samą siebie/samego siebie. Co z tego, że Ty sobie będziesz wmawiać, że i tak ten ktoś Cię kocha jak prawda jest taka, że ta osoba nie darzy Cię miłością a co gorsza nawet nie ma do Ciebie szacunku... Okłamujesz wtedy tylko siebie i według mnie tolerowanie zdrady jest oznaką własnej słabości - bo nie potrafisz zawalczyć o siebie i swoje życie. Jeśli ktoś Cię ciągle zdradza to pora przejrzeć na oczy - ta osoba Cię nie kocha! A to jak będzie wyglądać dalej Twoje życie jest tylko w Twoich rękach, a masz do wyboru dwa wyjścia: trwać w związku w którym nie ma miłości i dać na sobie żerować, albo zawalczyć o swoją lepszą przyszłość i szukać kogoś kto jest Ciebie wart! ;) = = = = A wracając do tematu, to bardzo współczuję autorce. Wiem, że to okropnie boli i nawet nie jestem sobie w stanie wyobrazić tego jak bardzo. Podobno czas leczy rany, dobrze byłoby abyś znalazła sobie jakieś zajęcie, jakieś hobby, aby się po prostu czymś zająć. No i przydałaby się jakaś dobra przyjaciółka, która pomogłaby Ci poskładać się w całość po tej rozsypce i po części też wypełniła jakoś Twój czas. Ehhh... wszystkich facetów, którzy mają na swoim koncie choć jedną zdradę powinno się jakoś znakować, aby kolejne ich partnerki były świadome na co się piszą... To jest trochę marne pocieszenie i nie chcę abyś odebrała to źle, ale w tym nieszczęściu masz o tyle sporo szczęścia, że wszystko wydało się przed ślubem a nie po. Mam nadzieję, że z każdym kolejnym dniem ten ból będzie coraz mniejszy i zaczniesz powoli wstawać na nogi :) Mam też nadzieję, że nie będziesz z powodu jednego debila, zamykać się na związki bo wydaje mi się, że mimo wszystko są na tym świecie jeszcze wartościowi mężczyźni, a Ty w końcu na kogoś takiego trafisz ;) Ale aby tak było, to będziesz musiała dać przede wszystkim sobie drugą szanse i raz jeszcze zawalczyć o swoją przyszłość :) Życzę Ci autorko wszystkiego dobrego i szybkiego powrotu wiary w samą siebie. I miej świadomość, że niektórzy tutaj naprawdę Ci współczują i trzymają za Ciebie kciuki ;) Pozdrawiam. P.S. I błagam Cię zrezygnuj z alkoholu! Proszę zrób to chociaż dla mnie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Adix za długie i nie czytam tego:D Dla mnie cały ten pożal się boże narzeczony jest nic nie wart. Zdradę może się wybaczy, ale nigdy nie zapomni. To zawsze zostanie>Co jest wart facet, który zamiast porozmawiać o seksie grzmoci inne???NIC :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Adix brzmisz znajomo :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Do gość wczoraj : I po co ja się tyle napociłem? :P haha :D Nie no spoko, przecież nie jest powiedziane, że wszyscy muszą czytać to co napisałem, chciałem po prostu podzielić się tylko swoją opinią ;) Ja również uważam, że o tym narzeczonym powinno się jak najszybciej zapomnieć, bo szkoda czasu na to aby z jego powodu płakać. Ogólnie według mnie związek powinien opierać się na szczerości i rozmowie z drugą osobą. Ale nie takiej rozmowie o tym o czym się chce, a resztę zamiecie się pod dywan, ale na rozmowie o wszystkim, nawet jakiejś głupocie! To jest według mnie podstawa udanego związku :) Dla przykładu, załóżmy, że mnie jako facetowi brakuje w związku seksu, no jest go po prostu za mało. To powinienem porozmawiać z dziewczyną i powiedzieć jej szczerze, że trochę brakuje mi pieszczot. A jak kobieta powie, że z jakiegoś powodu seksu częściej nie będzie to pasowałaby powiedzieć "ja potrzebuje kogoś kto da mi więcej rozkoszy w łóżku i nie ma sensu tego kontynuować". A nie, że facet znajduję sobie pierwszą lepszą aby sobie "ulżyć" i jednocześnie zdradza obecną partnerkę! Ale niektórzy faceci nie mają jaj i boją się pogadać ze swoją dziewczyną i idą na łatwiznę, więc znajdują sobie inne... = = = = = = = = = = = = = = = = = = Do gość wczoraj : Miło, że mnie ktoś zapamiętał :) ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zaczne od początku , czytam wszystkie komentarze . Także uważam że zdrada to brak szacunku i kiedy ktoś szuka czegoś innego to znaczy że nie jest mu dobrze aczkolwiek to nie jest wytłumaczenie .Ja wiem czego szukał mój partner dwa lata temu poroniłam z niewiadomych przyczyn od tego momentu moje ciało zaczęło wariować i straciłam resztki mojego libida . Przyzwyczaiłam mojego faceta do dużej ilośc seksu i nagle się to wszystko zmieniło . On wiedział co się dzieje ale i tak potrzebował go coraz więcej .W pewnym momencie było tak ze powiedziałam mu ze nad tym popracuje ale to trwalo tydzień .Potem miałam takie małe załamanie i chodziłam na terapie ale on dalej nie mógł zaakceptować takiego stanu rzeczy.Są sprawy ważniejsze niż seks przecież

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja też nie byłam idealna wiele razy obiecywałam mu że się zmienie bo on twierdził że jestem bardzo niemiła dla niego ale i tak nie zasłuzylam na taki koniec naszego związku .Wiele razy mówiłam mu że powinien mi powiedzieć od razu jak coś zaczęło się dziać .Powiedział mi że miał zamiar powiedzieć mi o tym po świętach ale to by było jeszcze gorsze bo święta spędziłam bym szczęśliwie myśląc ze wszystko jest ok

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ogólnie to podobno seks w związku też jest ważny, ale zgodzę się z Tobą, że seks to nie wszystko bo najważniejsze jest uczucie do drugiej osoby i świadomość, że dla kogoś się życie a ktoś żyje dla nas :) Tym bardziej dziwię się, że zostawił Cię po tym co przeszłaś... Cóż od razu widać co to za tym faceta, on stawia na 1 miejscu tylko i wyłącznie seks...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
22:04 Miałabym być z kimś kto zdradził mnie 8 razy? I prawie zrobił dziecko innej? Nie wyobrażam sobie tego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko, po wpisach widac ,że jesteś bardzo młoda. Całe życie pred tobą, masa osób do poznania, a facetów fajnych można poznac i później, mi się trafiła późna miłośc w życiu i ta jest dobra bo narodziła się z koleżeństwa a potem przyjaźni. Ty masz przed sobą wiele mozliwości i nie jeden raz szansę w życiu na szczęsliwe chwile. Zdrada wyklucza wszystko bo rujnuje na zawsze zaufanie, a tam gdzie nie ma zaufania nie ma szczęsliwego związku. Nawet po wybaczeniu i wielkim ukojeniu sie zdrajcy dalsze życie ma gorzki posmak, jak zatrute jabłko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Byłem w podobnej sytuacji. Od razu odszedłem. Nie słuchałem jej usprawiedliwień. Zerwałem kontakt całkowicie. Nie było mowy o smsach, mailach itp. itd. Koniec i tyle. Dużo mnie kosztowało, ale trzeba mieć honor. Znalazłem sobie pocieszycielkę i od razu było mi lepiej. Widocznie jesteś niewiele warta, skoro latasz za byle kim. Podświadomie czujesz, że takie byle co jak ty, to może być tylko z taką szmatą. Ja wolałbym zdechnąć z zimna i głodu na dworcu niż być znów z tą łajzą. I nie myśl, że cię obrażam. Człowiek może obrazić się jedynie samemu, właśnie to robisz chcąc wrócić do takiego gnoja. A teraz podziękuj za dobrą radę. Odstękaj swoje i idź dalej przez życie. Masz durne problemy, bo nigdy źle ci nie było. Ciesz się, że nie zdychasz na raka. Pojęcia nie masz co to prawdziwy ból. Ogarnij się po prostu. Takie jest życie. Zdradzę c***ewną tajemnicę. Jest to tak wielka tajemnica, że powinnaś być mi wdzięczna do końca życia za jej wyjawienie. Otóż prędzej czy później zawiedziesz się na KAŻDYM człowieku w swoim życiu. A teraz już nie miaucz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nieszczęśliwy pan jakiś

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
co do ostatniego wpisu co ma ból po utracie bliskiej osoby do raka gdzie tu logika ? w tym argumencie który jest debilny.A po drugie ja nigdy nie napisałam że do niego wracam , po trzecie to wyjaśniłam wcześniej dlaczego mam z nim kontakt i nie mam zamiaru się powtarzać . Radzę zacząć czytac ze zrozumieniem . A jeszcze inna sprawa to jest to że jak ci się coś nie podoba to po co w ogóle wdajesz się w dyskusje ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mam pytanie chyba najbardziej mnie będzie satysfakcjonowała odpowiedz osób które zostały zdradzone : Czy czas leczy rany ? Mam na myśli czy w życiu to rzeczywiście się sprawdza czy mówi się tak tylko by kogoś pocieszyć ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Czy czas leczy rany? Tak, leczy. Ludzie podnoszą się po większych tragediach niż zdrada, np. po śmierci najbliższej osoby. Musisz dać sobie czas, przeboleć, wypłakać - to naturalne. Tylko ważne jest to, żeby po okresie żałoby powrócić do normalnego życia, odnaleźć w nim radość. Najszybciej pomaga nowy związek, ale pod warunkiem, że się naprawdę zakochasz, bo na siłę to raczej ciężko będzie. Tylko nie zamykaj się w swoim bólu i smutku na dłużej, bo zostaniesz pełna goryczy osobą, bez wiary, że może być lepiej. A może :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie podoba mi się to porównanie ze smiercia , a to dlatego iż śmierć jest czymś nieodwracalnym . Śmierć czeka każdego z nas i nic tego nie zmieni. A jednak w miłości zawsze można coś zmienić ,można postąpić inaczej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Miałam już do czynienia ze śmiercia najbliższych i jednak odczucie pustki i smutku jest inne. W przypadku związków zawsze jest takie poczucie a gdyby ... Ze śmiercią jest tak że po prostu ona nadjedzie prędzej czy później a my nie mamy no to wpływu .Tak samo jak na wypadek czy chorobę , moim zdaniem to są zupełnie dwie różne rzeczy .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Myśle teraz bardzo dużo o tym ,że zaczęłam się dzielić jednym z moich problemów na forum .Nie wiem czy to była dobra decyzja pewnie wyjdzie w praniu aczkolwiek jestem wdzięczna bardzo za wszystkie rady i komentarze . Dziękuje wam bardzo , mam nadzieje że to nie będzie koniec .Jeśli macie do mnie jakieś pytania chętnie na nie odpowiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiesz, sądzę, że zamieszczając ten wątek chciałaś po prostu komuś się wyżalić i wyrzucić z siebie wszystko to co Cię gnębi w sprawie tej zdrady. To raczej normalne gdy nie ma się dość bliskiej osoby, z którą można porozmawiać otwarcie na bolesne tematy. Wydaje mi się, że raczej dobrze zrobiłaś dzieląc się tym z innymi bo dostałaś/dostaniesz pewnie kilka cennych uwag i porad jak przetrwać ten kryzys. Jedynym negatywnym zjawiskiem jest możliwość pojawianie się w komentarzach jakichś hejtów i głupich rad... Mam nadzieję, że szybko staniesz na nogi :) Nie poddawaj się ;) I chciałbym raz jeszcze poprosić Cię o przysługę... odstaw alkohol, proszę...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie przejmuje się hejtem i głupimi opiniami także to nie jest dla mnie problem. A z alkoholu jest ciężko zrezygnować bo naprawdę poprawia samopoczucie po części rozumiem alkoholikow , którzy zaczeli pić z powodu depresji itp.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×