Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Czy brak uroku osobistego może przeszkadzać w znalezieniu partnera

Polecane posty

Gość gość

Śmiem zaryzykować stwierdzeniem, że tak. Wiem to z własnej autopsji. Zawsze dużo pracowałam nad sobą, starałam się mogłam, aby wydać się komuś wyjątkowa, a mimo to po dziś dzień nie mam szczęścia w miłości. Tak się zastanawiałam nad tym i doszłam do wniosku, że niczym innym jak urokiem osobistym, którego mnie, niestety, brak. I dlatego stale przegrywam z dziewczynami, które są posiadaczkami tego szczególnego daru.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Według mnie to szczególna zdolność przyciągania do siebie innych bez dokładania żadnych starań.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Uważam tak, ponieważ zawsze się staram jak najlepiej wypaść w oczach faceta, a i tak on woli dziewczynę, która jest właśnie obdarzona tym "czymś".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Uważam tak, ponieważ zawsze się staram jak najlepiej wypaść w oczach faceta, a i tak on woli dziewczynę, która jest właśnie obdarzona tym "czymś" x a może tu jest przyczyna że według niego nie jesteś naturalna czasem wystarczy uśmiech w odpowiednim momencie. To że ktoś przyciąga innych nie niesie za sobą samych plusów, bo nigdy nie wiadomo kogo sie przyciągnie i z jakimi intencjami. Większość załatwia za nas podświadomość i sygnały werbalne mimo iż nie wszyscy zdają sobie z tego sprawę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
im bardziej sie staramy tym jest gorzej.. najlepiej miec delikatnie "wywalone", byc naturalna i nie starac sie nikomu zaimponowac. Ja nieraz zachowujac sie jak totalna hm wiesniaczka przyciagalam facetow..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ok, może rzeczywiście się spinam i przez to wychodzę na mało spontaniczną, ale nie jestem też osobą, która za wszelką cenę chce się komuś przypodobać. Odpuszczam sobie, kiedy widzę, że ktoś nie jest mną zainteresowany.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Chciałabym się nauczyć mieć wywalone, ale powiem Ci, że ciężko mi to przychodzi. Jestem typem poukładanej perfekcjonistki, która jest przyzwyczajona do tego, że ciągle pracuje nad sobą i to odnosi się też do kontaktów damsko - męskich. Kiedy wiem, że mam spotkać faceta, który mi się podoba, przygotowuję do tego tak jak do jakiegoś egzaminu. Tymczasem niektóre koleżanki zdają się w ogóle tym nie przejmować. Nawet jak na czymś się nie znają to i tak faceci są nimi oczarowani. I niech ktoś mi nie mówi, że nie ma czegoś takiego jak urok osobisty...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dd_reporter
lepiej nie miec uroku, niz mieć koślawy urok osobisty, który przyciąga psychopatów, mitomanów i żonatych

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Generalnie to jest mi bardzo przykro z tego powodu. Rozumiem, że takie jest życie, ale czy to oznacza, że osoby pozbawione uroku osobistego nie zasługują na miłość? Wydaje mi się, że nie jestem znowu jakaś najgorsza, przez cały czas dbam o to, by się rozwijać intelektualnie, staram się być osobą, z którą można zawsze o czymś ciekawym pogadać...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wszyscy zasługują na miłość po prostu w obecnym świecie łatwiej poznać kogoś będąc ekstrawertykiem a ty zapewne jako poukładana perfekcjonistka takim typem człowieka nie jesteś. Pamiętaj że lepiej spotkać jedną wartościową osobę która nas akceptuje takimi jakimi jesteśmy niż dziesiątki osób które chciały by nas zmieniać bądź takich przed którymi musieli byśmy grać aby ich zatrzymać. Jeszcze ciężej kogoś poznać maja nieśmiali domatorzy tacy jak ja którzy wolą słuchać innych niż gadać byle gadać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zgadza się, nie jestem typem ekstrawertycznym, ale nie jestem też jakaś bardzo zamknięta w sobie. Rozmawiam z mężczyznami, jestem miła, staram się zawsze mieć coś sensownego do powiedzenia, ale i tak ciągle kończy się tak, że słyszę "jesteś fajną i mądrą dziewczyną" i tyle. Na randki faceci umawiają się z innymi dziewczynami, bardziej zwariowanymi i spontanicznymi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 4.03.2016 o 19:06, Gość gość napisał:

im bardziej sie staramy tym jest gorzej.. najlepiej miec delikatnie "wywalone", byc naturalna i nie starac sie nikomu zaimponowac. Ja nieraz zachowujac sie jak totalna hm wiesniaczka przyciagalam facetow..

o i tak tworzą się pary - on wieśniak ona wieśniara, syn - Kacperek, a córka - Maja :-)) 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Jest powiedzenie "miej wy...e a będzie Ci dane"

Tu trzeba pozwolić żeby działał tak zwany "gadzi mózg", takie rzeczy dzieją się poza naszą świadomością. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×