Kiedy ten przysłowiowy pierwszy raz?

Mam pytanie, do Was kobiet :) Jesteśmy razem od nie całego miesiąca. Znamy się od czterech lat. Wiecie prawdziwa przyjaźń, no i zaiskrzyło. Jesteśmy dojrzałymi ludźmi, mamy za sobą nieudane związki. Nie chce zrobić czegoś nie tak. Wiem, że to głupie, ale kiedy ten pierwszy raz? Jak to idealnie zorganizować? Nie mieszkamy jeszcze razem. Oboje mamy pracę, zobowiązania. Nie mamy dla siebie zbyt wiele czasu, no i w dodatku ona cały czas sprawia jakby taki dystans. Poprzedni facet ją zranił, ona chyba boi się zaufać, a ja cholernie jej pragnę...Dodam, że ona ma 35 lat, ja 36.

po ślubie ladacznico! po ślubie!

glupia cipo czytać umisz? ja jestem facetem !!!

Po ślubie, desperacie.

bierz ją w dupke i nie pyskuj !

Jak poczujecie oboje, że to ta chwila. Obserwuj ją. Jak jest zdystansowana, to pomalutku, drobnymi kroczkami go zmniejszaj. Musisz mieć pewność, że ona czuje się bezpiecznie. To musicie wyczuć. Dla jednych, w Waszej sytuacji, można iść po tygodniu i jest ok, dla innych pół roku, to mało.

kiedy? mysle że wtedy gdy w butelce wina zobaczysz dno :)

to prawda ,że jak kobieta się przeciąga na łóżku przy facecie to chce sexu ?

ja tak robie :) albo przypadkowo odslaniam kawalek uda czy brzuszka

Ja się kiedyś, na drugiej randce (ale znaliśmy się ponad pół roku wcześniej) przeciągnęłam w aucie, to dostałam upomnienie, że mam tak nie robić. :D A zrobiłam tak, bo siedzieliśmy długo w tym samochodzie, to mój organizm domagał się rozciągania. W życiu by mi do głowy nie przyszło, że go właśnie będę prowokować. :D

Ja myślę ze lepiej poczekać

29 lutego