Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

czy wasze dzieci często jedzą słodycze tylko szczerze

Polecane posty

Gość gość

oczywiście wiem, jak to jest szkodliwe ale gdzie nie pójdę do znajomych dzieci żrą (jedzą to mało powiedziane) słodycze. A każdy się zapiera, że owoce że woda do picia. Rzadko widzę dziecko co pije wodę, a to napój a to sok. Każdy się wypiera a w Mc Donaldzie tłumy, marketowe koszyki po brzegi wypchane ciastkami chipsami. Dzisiaj córka poszła do koleżanki, idę po nią a tam delicje, chipsy, napoje cukierki itp. Jak to jest?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moja ma stały dostęp do słodyczy. Mamy w domu jedna szafke w której sa same słodkości ale to Zbiory z urodzin, świat, Mikołaja itd. Moze dzięki temu nie ciagnie jej tak. Za to kilogramami je jabłka to jej w pełni wystarcza. Mojej koleżanki syn ma wyliczane słodkie co do porcji na dzień czego efektem jest jego zachowanie jak do nas przychodza. Mały widzi szafke to aż sie trzęsie a moja nawet uwagi nie zwraca. Reasumując nie je codziennie, za to ja tak i zawsze sie pytam czy cos chce to odpowiada nie i wybiera jabłko. Za to 2-3 razy w tygodniu je jajko niespodziankę i to nawet w połowie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Codziennie je. Po obiedzie. Do picia woda albo sok bez cukru pół na pół z woda. Słodycze wybieram lepsze, bio czekolade, zbożowe ciastka czy własnoręczne wyroby. Nie je kolorowych słodyczy typu żelki czy lizaki, unikam jak ognia. Zeby zdrowiutkie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mam podobne spostrzeżenia dzieci na potęgę jedzą słodycze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
też kiedyś jedną obserwowałam, Ogólnie córka jej je zdrowo, picie normalne, żarcie nieprzetworzone, i o tym były opowieści, ale słodycze są codziennie - różne kindera.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moje dzieci maja tez caly czas dostep do słodyczy,ja uwielbiam słodycze wiec sporo tego jest w domu,nie zabraniam im jedzenia slodyczy,wręcz namawiam zeby od czasu do czasu zjadly kawalek czekolady ale slodycze ich nie kręcą. Nawet jak dostana od kogos jakies czekoladki to i tak walaja sie po domu a nie zjedza ich. Nie wiem czemu ale nie lubia slodyczy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pewnie dlatego ze im nie zabraniasz i maja swobodny dostep do nich,jakbys wydzielala i robila z tego owoc zakazany to chocby nie lubily to jadly by na sile. Po prostu nie pragna tego,uwazaja za cos normalnego skoro lezy sobie i w kazdej chwili mozna to wziac i zjesc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pewnie , ze jedza ! :D A czemu miałabym im bronic ? Nie jedza po prostu kupnych batonow, zelków czy czipsów. Wciagaja ciastka , drozdzówki , racuchy czy ciasto pieczone w domu , pija mleko, kakao czy wode z sokiem itp. Ciemna czekolade z orzechami czy migdałami, ptasie mleczko.. Nie jedza samego przetworzonego cukru z barwnikami. Nie ma z tym problemu, one nie maja ani z zebami ani ze zdrowiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mój jak ma sok domowy, taki do wody, to pije, mimo że to mocno słodzone. Ale na co dzień soków w domu, takich z kartonu, po prostu nie mamy więc nie ma jak pić. Herbaty nigdy nie próbował słodkiej więc chyba nie wie że można, w przedszkolu też dają niesłodzoną. Pije głównie wodę albo mleko, bo to sobie sam naleje z dzbanka, kartonu, może raz na miesiąc kakao albo kawa zbożowa, to już słodzę, jedno i drugie. Czasem prosi o wodę z miodem i cytryną. Siostrzenica też pije głównie wodę. Tylko u babci, jak dzieci chcą się wody napić, to babcia od razu biegnie z kompocikiem, soczkiem z kartonika, bo jak to, wodę dzieciom tylko dać... A słodycze- różnie, czasem przez kilka dni codziennie, czasem przez tydzień nic. Przedszkole na szczęście nie serwuje dzieciom paskudztw, (bo w jednym spotkałam się z misiami-lubisiami na podwieczorek), w domu też nie ma tak że kupujemy ciastka. A w gościach? Owszem, jak goście przychodzą też mam przeważnie ciasto upieczone czy ciasteczka, jakieś czekoladki do kawy, ale to nie świadczy o tym jak na co dzień się odżywiamy. Nie kupujemy praktycznie żadnych napojów oprócz herbaty, słodycze kupujemy "od święta" (częściej coś pieczemy, co nie znaczy że domowe kruche ciasteczka głównie z masła, cukru i mąki uważam za zdrowe). Ma zdrowy apetyt i nie zabraniam mu jeść również słodkich rzeczy. I płatki na śniadanie ma kupowane, nie robioną w domu granolę, chociaż z dwojga złego i tak wybieram muesli a nie kulki czekoladowe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tasmanska
Zjesc sporadycznie cos słodkiego bym pozwalala w umiarkowanej ilości o ile dziecko by nie miało problemów z jedzeniem podstawowych stalych posilkow, ale zrec wszelakiego rodzaju lakoci zadnemu dziecku bym nie pozwolila i na jego oczach wszystko wypierdzielilabym do smieci jakby mi dzieciak ZARL słodycze, bo łakomstwo, pazerność to się eliminuje od wczesnego wieku, a nie pozwala na rozwój tak chorego i skzdliweo nawyku. Jestem zwolennikiem reżimu żywieniowego (lakociowego) w tym temacie jelsi dziecka ma do zżarcia ich zadarki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moje dziecko je kiedy chce,nie wydzielam. Chce żelki,je żelki,chce baton******atona,chce czipsy to je je. Tylko ze na to wszystko ma ochote srednio z 2 razy w miesiacu,bo nie przepada za tym wszystkim.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Okazjonalnie jedzą. Mieszkam we Francji. Tu do posiłków czy dziecko czy dorosły pije wodę, między posiłkami też. Owszem, pija się soki, ale jako element śniadania czy podwieczorku. Słodycze zależą od zwyczajów rodziny, znam takie, gdzie szafki są pełne a dzieci prawie ich nie jedzą bo nie chcą, i takie, gdzie co dzień musi być coś słodkiego, i dla rodziców i dla dziecka. U nas bywa słodki deser w weekendy, i w szkole córka 1-2 razy w tygodniu ma jakiś. A w McDonaldsie z córką byliśmy raz, wcale jej się to jakoś specjalnie nie spodobało...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
U mnie jak ładnie jedza posiłki to dostają jako nagrodę a jak nie to figa z makiem..... ale ja mam niejadki ☺

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mój je prawie codziennie. A to czekoladę, a to cukierka, ciastko czy ciasto domowe. słodycze, owoce, soki-wszystko ma w zasięgu ręki. dlatego nie rzuca się na słodkości jak wiele innych dzieci. ostatnio na konkursie międzyszkolnym jak to dzieci rzuciły się na poczęstunek. A mój wziął sobie jedno ciastko i odszedł niezainteresowany.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Codziennie albo prawie codziennie. Oprocz tych nieszczesnych slodyczy je tez normalne posilki, je warzywa, owoce, je nabial wiec nie widze powodu dla ktorego mialabym jej slodyczy odmawiac. Nie objada sie nimi, jak zje ciastko, gofra, nalesnika z miodem, kawalek czarnej czekolady czy nawet tego kinderka czy kilka zelek to nic sie jej nie stanie. Dla mnie slodycze sa wpisane w dziecinstwo. Ma 7 lat, 122cm i wazy 18kg.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
moje dzieci tez codziennie jedza ( ma im kupuje jak wraca z pracy) np. wczoraj dostali wieczorem princesse . Ale jedza normalnie sniadanie , obiad , kolacje do tego owoce. Sa zdowi i szczupli :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moj te niby je ale nie lubi czekolady. Wiec najczesciej sa to: lody (jakas galka w tygodniu), galaretki i drozdzowki: z serem, marmolada no i paczki. Chudy jest.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moskitierka
A ja polecam Wam bardzo ciekawy artykuł na temat tego, jak cukier wpływa na nasz organizm - http://www.entertheroom.pl/food/5966-wata-z-mozgu-czyli-jak-cukier-dziala-na-organizm. Słodycze i nadmiar cukru szkodzą nie tylko dzieciom, a cukier nie bez powodu nazywany jest już od dawien dawna „białą śmiercią”. Ja akurat ostatnio bardzo ograniczyłam jego spożycie, słodycze odstawiłam całkiem, a cukier do herbaty czy kawy zastąpiłam stewią. Poza tym, że schudłam 5 kg w ciągu dwóch miesięcy, czuję się dużo lepiej – nie jestem ciągle zmęczona i ospała.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mój to nieraz zje 3 kinderki wiem, że dużo ale jape drze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moja zje raz w tygodniu pol Kinder jajka. Tak to je chrupki kukurydziane jak poprosi i czasem zwierzątka z lajkonika albo literki. Jak jedziemy samochodem i sie nie cierpliwi to daje jedna mambe( uwielbia) albo w nagrodę za cos. Ma 2,5 roku . Ladnie je mi wszystkie posiłki. Słodycze czekoladowe slodkie to tak raz w tygodniu wychodzi. Moze dwa jak do babci pojedziemy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja mam córkę 1,5 roczną. Miała fazę na kinderki, ok tydzień to trwało, dawałam jej jednego co drugi dzień. Aż chyba miała dosyć w końcu bo już nie reaguje na słodycze nawet w sklepie, a wcześniej zawsze nosiła do mnie ze 4 milky waye co zakupy ( oczywiście nie brałam ich ). Córka w zasadzie na przegryzke je tylko wafelki owsiane lub orkiszowe bez cukru. Nic więcej słodkiego w domu nie mamy, wiec nie kusi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mam dzieci w wieku 10 i 14 lat ,slodyczy czesto nie jedza bo jako male dzieci mogly jesc tylko w sobote i chyba sie tak przyzwyczaily , nie jedza zelek czy ciastek ale dobrej czekolady sobie od czsu do czasu nie odmowia moja mama tydzien temu dala im 3 czekolady , jedna zjedli do polowy , dwie jeszcze leza w lodowce natomiast z czym musze walczyc to czipsy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Je kilka razy w tygodniu. I ja niestety też ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moje jedza zazwyczaj codziennie małą ilość. Niestety muszę im wydzielać, bo jedzą słodkości bez umiaru. Zjedzą tyle, ile bedzie dostepne. Jak postawie kilogram cukierków przed nimi, to będą jadły aż sie skończą. A potem bedzie grymaszenie przy normalnym posiłku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kosiaraumysłow
Do 3 roku życia nie jadła wcale (w rodzinie wszyscy wiedzieli ze nie podaje dziecku słodyczy i przynosili owoce) Teraz ma 5 lat i je raz w tygodniu (niedziela ) . No i czasami w przedszkolu cukierka z okazji urodzin .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"MamaMloda39 2016.03.04 Moja ma stały dostęp do słodyczy." To ja sie nie dziwie ze ta twoja córka jest ciągle chora . 2,5 l dziecko siedzi w domu i wiecznie choruje na zapalnie oskrzeli i płuc chlamydie!!! , a ty mu jeszcze cukier podajesz:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Sporadycznie mimo, ze maja dostep, slodycze nie sa w domu zakazane. Jakos nie ciagnie ich do slodyczy, ja rowniez od dziecka nie przepadam za słodyczami. Dzieci wybierają raczej owoce, domowe ciasto. Do picia woda, bo sa tego nauczone. Nie jestem przeciwniczka slodyczy jesli sa jedzone w umiarze, bo wszystko jest dla ludzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gruszka94
Co się dziwić? Dzieci same nie zdecydują, co jest dla nich dobre. Od tego sa rodzice. Ale jeśli matka dla świętego spokoju daje dziecku batona, to nic tylko załamać ręce. A przecież wystarczy odrobina chęci i wszystko może zacząć wyglądać inaczej. Są różne napoje, które smakują różnie dobrze, ale sa bardzo zdrowe jak np napój ROKO. To dobry przykład, bo smakuje owocowo, a nie ma w sobie w ogóle białego cukru. I warto zwracać uwagę na zawartości wtykiety, bo tam jest wszystko. Możecie sprawdzić w http://www.rokofun.pl/ wszystkie informacje na ten temat. Ja właśnie tak postępuję i dzieci rozwijają się zdrowo, są szczupłe i tryskają energią. Pamiętajcie, że to Wy odpowiadacie za przyszłość swoich pociech.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Rzadko jedzą, my nie jemy, to i ich nie ciągnie. Czasem jakieś suche ciastka, gorzką czekoladę albo domowe ciasto. Za to nieraz ktoś ich poczestuje, nie odmówią;) A jak jedziemy do tesciów, to już w ogóle jest pandemonium, miska z cukierkami na stół, cola z biedronki na stół i "nie broń dziecku, jest weekend". Ostatnio się wq***iłam i odstawiłam tę miskę poza zasięg dzieci (jak wyjadły już połowę), to teść się obraził. Kurde, częstuje ich cukierkami, obiadu nie zjedzą, tylko ten syf ciągle i nagle to JA jestem ta niedobra, niewdzięczna itd.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Sunsin
Dziecka od słodkiego nie odciągniesz, ale trzeba szukać zamienników czy dawać te słodkie jako nagrodę za coś, a nie dlatego bo jest. My np. słodkie napoje zastąpiliśmy tymi napojami ROKO Fun - http://www.rokofun.pl/ dzieciaki ****ardzo lubią, a nie mają wcale białego cukru i sporo witamin. wiele takich alternatyw macie na rynku trzeba poszukać, wiaodmo, że słodyczy nie da się ograniczyć, ale da się je ograniczyć, albo mądrze zastąpic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×