Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Czy u was też wykłady są przymusowe na uczelni ?

Polecane posty

Gość gość

U mnie na uczelni wykładowcy oznajmili że na każdych wykładach będzie lista obecności i jeśli ktoś 1 nie przyjdzie i tego nie usprawiedliwi to nie zostanie dopuszczony do egzaminu. Dla mnie to jest chore.. i stąd moje pytanie czy u was na uczelniach też tak jest?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
u mnie było czasem tak, że jak ktoś chodził na wszystkie wykłady to np. miał na egzaminie gwarantowaną tróję, jak chciał więcej to pisał egzamin, ale to było na przedmiotach takich pobocznych jak jakaś tam socjologia itp. A tak normalnie to nikt nie sprawdzał obecności na wykładach, kto chciał to chodził, kto chciał to pił piwo w barze:P UWM w Olsztynie, 2001-2006, Wydział Bioinżynierii Zwierząt

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
U mnie przeważnie do 2-3 nieobecności przepuszczają. Jak jest więcej, to każą np. napisać dodatkową pracę. Ale byłam też na jednym przedmiocie, gdzie należało odpracować każdą nieobecność na wykładzie. Są różne wykłady, różna tematyka, wymiar godzin itd.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
U mnie (farmacja na UMed we Wro) wykłady były obowiązkowe od 4 lat chyba...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Sorry, ale studia to nie przymus. Nie chcesz chodzić i się uczyć? Wypieprzaj do pracy. Leserzy, taka ich mać, najlepiej żeby wszystko było nieobowiązkowe i żeby za wszystko dawali zaliczenie z góry. Po co ci te studia baranie, skoro nie chcesz na nie chodzić?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ale po studiach dalej są baranami

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
U mnie nie sa obowiązkowe. I chyba nawet jest punkt w regulaminie zabraniający robienia list (kiedyś robili). Oczywiście, że nei chodze na każdy wykład - ale z reguły na ciekawe i wartościowe chodzę, bo mnie to interesuje. Jak już jestem na specjalności to praktycznie 100% przedmiotów mam fajnych. Wcześniej różnie, przynajmniej 1 na semestr był przedmiot z d**y. Albo po prostu zasypiałam jak prowadzacy mówił słowo w słowo swoją książkę. Więc się nie dziwię, ze są ludzie, którzy by sobie darowali niektóre.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dlaczego obrażasz ludzi? Po prostu od starszych kolegów i koleżanek wiem że wykłady raczej zawsze były nieobowiązkowe ,a teraz taka restrykcyjna zmiana -dlatego się zdziwiłam i zapytałam. A ty wyzywasz kogoś od baranów.. uspokój się człowieku pełen nienawiści.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak tak studiują, to nie dziwota wcale.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Chodzi o to aby zdać egzamin a do tego pewną wiedzę trzeba sobie przyswoić. Wykłady na studiach nie są obowiązkowe a jeżeli jakiś doktorek twierdzi inaczej to warto zajrzeć do statutu uczelni. Ja np. wolałem iść na browara do Edenu niż siedzieć w poniedziałek do 20 na nudnej fizyce skoro miałem opanowany materiał rok wcześniej:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
i czego się tam nauczą? większość wciskanej wiedzy jest już niepraktyczna i przestarzała nie przystająca do zmieniającej się rzeczywistości

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Chodzi o to aby zdać egzamin a do tego pewną wiedzę trzeba sobie przyswoić. Wykłady na studiach nie są obowiązkowe a jeżeli jakiś doktorek twierdzi inaczej to warto zajrzeć do statutu uczelni. Ja np. wolałem iść na browara do Edenu niż siedzieć w poniedziałek do 20 na nudnej fizyce skoro miałem opanowany materiał rok wcześniej x chodzi o to żeby zdać egzamin i jak najszybciej zapomnieć :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Rozumiem że ćwiczenia są obowiązkowe i na nich jest sprawdzana obecność,ale wykłady na których wykładowcy zazwyczaj pokazują prezentacje i ją czytają to dla mnie jakieś nieporozumienie i kompletna stara czasu.Do egzaminu później i tak musze czytać książki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
JAK studiują? Ze mają swoją wiedzę i sa świadomi tego co ich interesuje i co im się może przydać? No faktycznie, straszne studiowanie. lepiej chodzic na wszystko co się da, wkuwac wszystko co najmądrzejszy na świecie prowadzący powie i cacy :P Bezmyślne przyswajanie wiedzy zamiast umiejętnego wybierania co warto przyswoić to faktycznie ideał studiowania. Mam znajomego, sporo czyta w wolnym czasie, non stop jakieś teorie na wszystko wciska, brandzluje się nazwiskami. A to, że nie ma praktycznych umiejętności to nie ma znaczenia, zna teorię.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Turkuć
U mnie bywa różnie, ale obecność na większości wkładów jest nieobowiązkowa. Zdarzało się, że na wykładach była tylko 1 osoba. W niektórych przypadkach za obecność dostaje się dodatkowe punkty do egzaminu. W tym roku mam tylko 1 wykład gdzie maksymalna liczba nieobecności to 3, trzeba obowiązkowo prowadzić zeszyt, który będzie na końcu sprawdzany przez wykładowcę, a poprawiać można tylko do czerwca.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Studia to fikcja, więcej nauczysz się na pozauniwersyteckich kursach z wiedzą praktyczną niż na uczelniach. Szkoda czasu na bzdury.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Też mnie dziwi to że na każdych zajęciach a mam ich ok. 10 podają po 3, 4 pozycje książek do przeczytania .Czy oni na prawdę myślą że ktoś przeczyta 40 grubych książek w 1 semestrze?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×