Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość nietypowy student

nie mogę się odnaleźć wśród ludzi na studiach

Polecane posty

Gość nietypowy student

Cześć. Mam 21 lat(chociaż czasami czuję się jakbym miała 15), studiuje I rok medycyny - o czym tak bardzo marzyłam. Minął semestr a ja wciąż czuję, że czegoś brakuje. Że coś mnie w życiu omija. Nie jest tak jak myślałam, że będzie. Studia są ciekawe i wiem że chce zostać lekarzem. Były ciężkie chwile, ale daję sobie radę. Dopadł mnie jakiś marazm, monotonia, mimo tego, że jak to na medycynie każdy dzień jest wyzwaniem. Po pierwsze nie mogę się zakumplować z ludźmi w grupie. Moje relacje z innymi są po prostu szkolno-sympatyczne :/ , ale jest jakiś dystans. Nie wiem czy to oni są jacyś inni, czy ja jakaś nienormalna. Chociaż totalnie lubię imprezy, szaleństwa, koncerty, i typowo studenckie rzeczy. Chciałabym mieć "swoich ludzi" Czuć się swobodnie. Wiem że inni między sobą są w ten sposób zakumplowani. Chodzą, żartują, umawiają się. Czasem po północy piszą na wspólny czat "wbijajcie na rynek jest impreska" Chociaż kiedy ja nie raz pisałam że poszlibyśmy gdzieś, posiedzieć, pointegrować się, napić soczku czy piwa too..... nikt nie był zainteresowany :/ Czuje się jakaś ignorowana. Na czacie jakby nie zwracali uwagi że coś napisałam. A znowuż moja współokatorka, też ż mojej grupy gada jak nakręcona i owinęła sobie tym gadaniem niemalże każdego w grupie. Czasem jak wsiada ktoś z grupy do autobusu to oprócz "siema, jak tam" to rozmowa się nie ciągnie, chyba że zaczynamy powtarzać anatomię. Albo ten ktoś wprost wyjmuje telefon i co gorsza zakłada słuchawki. Zastanawiam się czy oni mogą mnie z jakiegoś powodu nie lubić. Przez tą ignorancje zaczęłam niektórych nie lubić i ja. :( Jeden koleś też ewidentnie chciał podbudować swoje ego poprzez agresywne podważanie każdego mojego zdania. Czy to o anatomii, programach telewizyjnych czy czymkolwiek. Natomiast z moją wspólokatorką dogaduje się świetnie. Przez chwile grałam w to ale stwierdziłam że szkoda nerwów na cwaniaka. Zaczęłam go olewać i mam więcej spokoju. Aczkolwiek.... no wiecie. Samo to, że jest taka sytuacja nie jest komfortowe. Czuje się źle Powiedzcie co myślicie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Oh sorkaa ! Dałam tu zły adres email, nie odpisujcie tu ^^ dodałam nowy wątek wyżej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×