Dziwna sprawa ze znajomym

Hej. Doświadczyłam wczorajszej nocy dziwnej sytuacji. Mianowicie napisał do mnie znienacka na fb chłopak, z którym znam się od niedawna. Zaczął rozmowę od tego, czy wierzę w miłość i potem zaczął mi opowiadać o swoich doświadczeniach z kobietami, a potem także o innych przeżyciach ze swego życia. Tak w kilka godzin poznałam jego biografię :P Na koniec stwierdził, że jestem super dziewczyną i dawno, mimo że ma multum znajomych, nie miał okazji z nikim tak pogadać otwarcie jak ze mną. Przyznam, że jestem dość zdziwiona jego zachowaniem. Znamy się przecież dość słabo (głównie dzięki kumpeli, do której do niedawna zarywał), a on wyjawia mi takie intymne sprawy. Poza tym coś mi nie pasuje z tymi jego gadkami o samotności... Chłopak wygadany i łatwo nawiązujący kontakty z ludźmi, ma różnych znajomych, a tu nagle pisze, że nie ma z kim porozmawiać...

Będę wdzięczna za opinie. Coś mi się w tym facecie nie podoba...

aż tak jesteś zdesperowana na złapanie faceta że piszesz z jakimś trepem głupoty przez parę godzin???

Ja tez nie znosze takich gosci taki tani chwyt na skrzywdzonego misia i zeby przy okazji podkreslic ze on jest taaki dobry. Poza tym nie lubie jak facet uzewneyrznia sie zbytnio i uzala. Mi kiedys facet opowiadal w pierwszej rozmowie o swoim raku ze ledwo go go uratowalu itd i tak sie wczuwal jakby co najmniej opowiadal jakis film akcji. Ogolniemoze i to bylo prawda ale od razu zasmierdziali mi cos od niego. Mysle ze takie zachoeanie to zwykla manipulacja.

Nie jestem zdesperowana, po prostu chłopak do mnie napisał, a że nie chciało mi się spać to stwierdziłam, że pogadać nie zaszkodzi. Nie spodziewałam się, że tyle intymnych rzeczy mi opowie.

i tak byłas ciekawa że nie mogłaś się przez parę godzin oderwać od czytania tych wypocin?

2:45 - też odbieram takie zachowanie jako jakąś gierkę z jego strony. Nie rozumiem jak można pisać o takich osobistych rzeczach z dziewczyną, którą dość słabo zna, w dodatku kumpelą osoby, która do niedawna podobała mu się.

Rozmowa mocno mnie wciągnęła, poza tym myślałam, że może on rzeczywiście potrzebuje tego, aby z kimś pogadać tak od serca. Teraz jednak mam mieszane uczucia.

Ja bym z nim gadala ale traktowala jedynie jak kumpla no i nie wkrecala sie w zbytnio to co mowi

Tak też zamierzam. Jakoś nie ufam mu zbytnio.

ale desperatki lubią się wkręcać - a może da się go usidlić?

Nie jestem żadną desperatką i niczego sobie nie wkręcam, i tak bym gościa nie chciała, po prostu dziwne wydaje mi się uzewnętrznianie przed osobą, którą słabo się znam.