Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
Zaloguj się, aby obserwować  
Autorrka

On zawiódł czy sobie wymyślam? To chyba nie ma sensu.

Polecane posty

Powiedzcie mi proszę co o tym myślicie bo mam nie wielkie doświadczenie w związkach a wydaje mi się że ten jest beznadziejny. Sprawa wygląda tak: Wychowywała mnie babcia od niemowlaka i jestem do niej okropnie przywiązana i bardzo ją kocham. Rodziców nigdy nie poznałam dlatego moja babcia jest dla mnie najważniejsza. Mamy taką tradycje odkąd byłam w podstawówce że co roku oglądamy razem wszystkie części eurowizji. Jednak w tym roku musiałam jechać na zarobek za granicę bo potrzebne były pieniądze na remont dachu naszego domu i aparat słuchowy dla babci. Bez mrugnięcia okiem wyjechałam, mieszkam u dalekiej kuzynki na pokoju. Trąbiłam o tej eurowizji jej od miesiąca ale tak wyszło że nie miałam możliwości oglądania już po pierwszym utworze. (wpadli jej znajomi z pracy). Jak to wiadomo w weekendy jak się nie pracuje tęskni się bardziej za domem. A że ja pracuję 12 godzin dziennie + nadgodziny to te weekendy mam potrójnie emocjonalne. Poryczałam się w pokoju jak dzieciak mimo tego że mam już 23 lata i rzadko płaczę. Po prostu tęskniłam za babcią i chłopakiem, domem, Polską. I tu wkracza mój chłopak. Jesteśmy parą od pół roku, a znamy się od roku. Oboje mamy te 23 lata. On teraz studiuje w Polsce. Ja jestem za granicą już dwa miesiące i w kwietniu wracam do Ojczyzny. No więc napisałam mu że jednak nie oglądam a on doskonale wiedział że to dla mnie bardzo ważne i też mu o tym wspominałam kilka razy odkąd go znam. On zignorował ten fakt i zaczął pisać o sobie i o jakiś pierdołach. Nie zdenerwowałam się ani nic tylko go wysłuchałam i znowu nawiązałam do tematu. Po prostu chciałam się wygadać. On to zignorował ponownie więc po prostu napisałam że nie oglądam i żeby o to zapytał bo chcę się wygadać. A on zaczął wtedy kręcić że nie zareagował bo myślał że nie oglądam bo jemy kolaicje (kolacje jedliśmy 2 h temu i akurat mu wtedy wysłałam zdj co ugotowałam). Napisałam że nic się nie stało i ogólnie w porządku nie ma problemu. A on wtedy zaczął się śmiać i pisał z przekleństwami że znowu jego wina, że on nie jest niczemu winny i że mu znowu wrzucam (wtf napisałam tylko że nie zauważył i się nie czepiałam serio) .. że ja chce udowodnić że on kłamie.. i że nie chce mu się gadać. Powiem szczerze że mnie to okropnie wkurzyło i zawiodłam się. Bo sam jakby skończył rozmowę nie zwracając nawet uwagi na mnie. Nie zapytał o nic i tak dalej. A najlepsze jest to że odkąd jesteśmy razem to pokłóciliśmy się tylko jeden raz o jakąś pierdolę i to z jego winy bo ja zawsze staram się wszystko wyjaśnić i nie obrażam się o jakieś bzdury. Nie czepiam się go i nie zwalam winy na niego, ogólnie mam wrażenie że ja ten związek trzymam w porządku i wszystko robię co mnie męczy, bo on okropnie na mnie polega a czuje że ja czasami na nim nie mogę. On zawsze się do mnie może wygadać, ja zawsze wiem kiedy coś jest nie tak u niego, może na mnie zawsze liczyć i tak dalej, zawsze czuje jak ma jakiś problem czy potrzebuje pomocy. Czuje że to działa w jedną stronę, że on ma we mnie oparcie i wszystko inne a ja w nim nie do końca. Dziś rano napisał jakieś tam przeprosiny i tak dalej ale ten nie smak i takie dziwne uczucie zostało. Powiedzcie mi co byście zrobili na moim miejscu w takiej sytuacji?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się
Zaloguj się, aby obserwować  

×