wieczor panienski a skladka..

Witajcie, Moja kolezanka chce mieć wieczor panieński w lokalu i koleżanki tzn my mamy jej taki wieczor panieński zorganizować. Sama przyszla panna mloda zazyczyla sobie, ze ma być to w popularnym klubie. Ja zawsze bywałam na takich wieczorach panieńskich gdzie było max 10 osob i to osoby które dobrze się znaly, nie było spedu, cudowania tylko wszystko zrobione w milej, kameralnej atmosferze. U mojej koleżanki ma być 25 osob i w sumie nikt się nie zna w tym towarzystwie. Jakies dwie dziewczyny organizują to a raczej już zaplanowaly skladke 100 zl za osobe. Loza w lokalu ma nas wynieść ponad 1000 zl a reszta to będzie na prezent dla przyszłej Panny młodej. Dla mnie to jakies przegięcie. 25 osob x 100 zl= 2500zl. Myslalam, ze prezenty które kupimy będą jakies takie symboliczne, jednak okazuje ze nawet podwiazke dziewczyny chcą kupic za 150 zl. Na wszelkie proby, zapytania z mojej strony, zaproponowania innego pomysłu, aby to troche zmodyfikować, od razu bojkotują. I nie chodzi o to, ze nie chce dac tej kwoty bo mogłabym ja dac, ale serio na cos fajnego bo za taka sume to już mozna cos fajnego wymyslec, a nie takie dyrdymały. Szlarfok za 200z? Bizuteria? i karnet do spa? Czy to nie za dużo? mysle, ze tak i chyba powoli odechciewa mi się brac udział w tym show. Tylko czy wypada? Czy mam racje w tym, ze to za dużo czy może nie..?

nie wiem, nie chodzę na wieczory panienskie dla zblazowanych idiotek

Jak uwazasz. Ogolnie prezent fajny. Zabawa tez zapowiada sie super. Kwota 100 zl. Nie jest jakas szalona kwota jak na impreze na cala noc. Wydaje sie wszystko ok.

Hmm.. ja tez nie przepadam za wieczorami panieńskimi, ale zawsze wydawalo mi się, ze sa one organizowane dla najbliższych przyjaciółek. Pozatym nie chodzi tu o show tylko chodzi o to aby fajnie się w swoim gronie bawic, dlatego ta kwota 100zl od osoby a nas ma być 24,25 to wydaje mi się kosmiczna. Zawsze wychodziłam z zalozenia, ze im więcej osob tym kwota składki mniejsza. Prezenty może i fajne, ale mysle, ze jest ich za dużo a wystarczyloby cos symbolicznego.. np. karnet na zabieg sam a nie milion pięćset rzeczy. Samo wynajecie lozy w klubie za ponad 1000 zl to dla mnie przegięcie.