i co dalej?

Witam, jestem mamą 3-letniej dziewczynki, mam 28 lat, jestem prawniczką i już wkrótce wracam do pracy. Tylko właśnie... Problem tkwi w tym, że nie wiem czy chcę wracać. Szczerze, nie wiem nawet czy dalej chcę być prawnikiem. Moje życie przez czas opieki nad dzieckiem totalnie przewartościowałam. Nie chcę wracać do korporacji, w której podstawianie nogi drugiej osobie jest na porządku dziennym, nie chcę siedzenia po godzinach, nie chcę tkwić w atmosferze zawiści, nie chcę być ofiarą donosicielstwa. Odkryłam w sobie pasję gotowania, pragnę pisać wiersze i powieści... Czy któraś z Was miała podobnie? Co zrobiłyście?

masz rację po co siedzieć w takiej "krypcie" jeżeli nie masz możliwości ich zmienić na lepszych. To było by wtedy niewłaściwe gdybyś była pierworodną , gdyż osoby takie są siedmiokrotnie bardziej wyposażone w charakterze i mają zadanie i możliwości aby naprawiać świat. Jednak wielu z nich nie chcę się tym zajmować.

Chyba nie do końca wiem o co Ci chodzi...

ja też nie zrozumiałam poprzedniego gościa... Ale czuję się podobnie. Co prawda skończyłam dopiero prawo, ale dowiedziałąm się jak jest i juz nie chce być prawnikiem. Nie kreci mnie to. Też "wkręciałam" się w domowe gotowanie, ogródkowanie i poszłabym robić coś kreatywnego. Ale nie mam pomysłu... nie chce wracać do mojej poprzedniej pracy ;(

Jedno wiem na pewno że nie wracam do mojej korpo. Mąż powiedział że spokojnie mogę poszukać sobie nowej pracy, bez ciśnienia, byle bym była zadowolona. Tylko że ja myślę o całkowitej zmianie branży.