Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

FAS dzisiaj

Polecane posty

Gość gość

Kto podpłacił kafeterię w temacie FAS.? Masakra, wszyscy się raptem rzucili do zakładania takich tematów. Lubię kafeterię ale to jest nudne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nudne? To może uratować życie jakiemuś dziecku. Jako osoba doświadczona w temacie pracy z dziećmi z FAS i ich rodzinami, nie mogę czytać jakie głupoty wypisują niektórzy na temat prawdopodobieństwa spowodowani FAS piciem w ciąży. Taka niewiedza jest bardzo groźna. Ta niewiedza powoduje, ze FAS jest tak często spotykany. Pytacie czy dziecko może mieć FAS po drinku w 5 czy 6 tygodniu ciąży. Tak, może. Kropka! Prawdopodobnie tzw. częściowy, bez zaburzenia wzrastania, ale z widocznymi zniekształceniami twarzy i źle rozwiniętym mózgiem. W tym okresie formują się tkanki głowy. Wszystkie dzieci z tymi rozpoznawalnymi rysami twarzy wyglądają tak, nie dlatego, że ich matki piły całą ciąże, ale właśnie dlatego, że wypiły na początku ciąży. Pomyślcie o tym. To nie oznacza , że picie w późniejszym okresie nie szkodzi. Alkohol uszkadza uformowany już mózg oraz kolejne narządy i metabolizm całego organizmu. Czyli jeśli kobieta nadużywająca alkoholi akurat nie wypije w okresie embriogenezy a potem będzie kontynuowała picie, jej dziecko nie będzie miało pewnych widocznych na pierwszy rzut oka cech fizycznych, ale i tak będzie ciężko chore.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pozwolę sobie jeszcze zacytować bardzo trafną wypowiedź z innego wątku poświęconego FAS gość wczoraj FAS jest najczęstszą przyczyną upośledzenia umysłowego. Nie jest wcale rzadko spotykany. Często jest bardzo późno diagnozowany. Przeciętny pediatra niestety nie umie rozpoznać FAS. FAS nie dotyczy tylko dzieci alkoholiczek. Tak, wystarczy wypić raz, aby dziecko miało FAS częściowy (deformacje twarzy i mózgu, bez obniżonej wagi). Mit o alkoholiczkach wynika z tego, że pierwsze badania były głównie statystyczne. I owszem wynikało z nich, że dzieci z FAS rodzą najczęściej kobiety uzależnione. Nie wynika jednak z tego, że tylko duża konsumpcja alkoholu wywołuje FAS. To jest wyciąganie za daleko idących wniosków. Najnowsze badania dotyczą mechanizmu powstawania FAS. Oczywiście nie można tego wprost sprawdzić podając kobietom w ciąży alkohol. Dlatego prowadzi się badania na zwierzętach oraz analizy możliwych mechanizmów metabolicznych. Wynika z nich właśnie, że bardzo nieduże dawki alkoholu prowadzą do reakcji chemicznych, które powodują zaburzenie rozwoju embrionu. Działanie teratogenne alkoholu jest bardzo złożone i to nie jest tak, że embrion musi w nim "pływać" żeby się np. białka ścięły (bo chyba sobie tak to niektórzy wyobrażają). O nie, działanie jest dużo bardziej skomplikowane. Alkohol wyzwala szereg reakcji chemicznych/metabolicznych, które składają się na jego teratogenne działanie. Pisanie o dużych dawkach alkoholu potrzebnych do spowodowania uszkodzeń płodu to wynik niewiedzy połączony z myśleniem życzeniowym. To nie jest baśń , gdzie kara jest zawsze proporcjonalna do przewinienia. To jest życie. I w tym życiu bardzo łatwo jest zmarnować życie swojemu dziecku. Pomyślcie o tym. I nie wierzcie w mity. Nie warto.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ankaska
No dobra... To by oznaczało, że może być tak, że nie wiedząc o ciąży wypiję wino do kolacji na początku 5 tygodnia i moje dziecko będzie mieć od razu taki FAS jak te dzieci alkoholiczek oddawane masowo do adopcji... Bujda!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No nie taki sam ten FAS. Każdy FAS jest trochę inny jeśli chodzi o objawy, bo to właśnie zależy od tego w którym momencie się pije. Pełnoobjawowy FAS oznacza zniekształconą twarz, mózg i zaburzenia wzrastania. Po tym winie na początku ciąży raczej nie będzie zaburzeń wzrastania, ale pozostałe dwa objawy mogą być. U dziecka kobiety pijącej przez całą ciążę, na pewno pojawi się dodatkowo niska waga urodzeniowa i dalsze problemy z przybieraniem i wzrastaniem, oraz uszkodzenia innych organów i jeszcze poważniejsze zaburzenia pracy mózgu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
W którymś wątku czytałam o dziewczynie, która niby ma dziecko z fas po dwóch lampkach wina na przełomie 4/5 tygodnia. Gdyby to było możliwe, to dzieci z twarzą fas byłoby mnóstwo. Przecież wiadomo, że tylko tak gada, żeby się usprawiedliwić i żeby się nie wydało, że chlała w ciąży. Nie dajmy się zwariować. Każda tak gada, a potem naukowcy nam wmawiają, że fas po kieliszku wina może być..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ankaska
Nie wierzę i zgadzam się z opinią powyżej.Głupie dziewuchy pijące w ciąży świadomie opowiadają lekarzom niestworzone historie o kieliszeczku winka przed testem ciążowym. Ci im wierzą i potem straszą biedną dziewczynę która nie wiedziała że jest w ciąży i wypiła raz jeden. lekarze im wierzą bo nie mogą dać kobietą alkoholu w ciąży żeby sprawdzić czy ten jeden kieliszeczek zdeformuje dziecko. Tak to się odbywa. A potem te kobiety gadają te same głupoty koleżankom, rodzinie i wychowawcą dziecka, a Ci wainwniacy im wierzą

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Szereg badań naukowych dowodzi, że naprawdę niewielka ilość alkoholu wystarczy. To nie jest tak, że się dziecku twarz i mózg, za przeproszeniem, marynuje w tym alkoholu. Te najbardziej widoczne zmiany zachodzą na etapie embrionu, kiedy twarz i mózg się formuje. Wtedy wystarczy naprawdę niewiele alkoholu i jednorazowo. Zachodzą pewne reakcje chemiczne, które zaburzają ten proces formowania. Nie udało się jeszcze odkryć jakie konkretnie czynniki sprawiają, że część dzieci, których matki wypiły w 5/6 tygodniu będzie miało FAS a cześć nie. Znane są przypadki dwojaczkow, gdzie jeden miał FAS a drugi nie. To oznacz, że prawdopodobieństwo wystąpienia FAS zależy nie tylko od dawki alkoholu, skłonności matki, ale też predyspozycji dziecka. Nie ma bezpiecznej dawki, bo nie znamy skłonności metabolicznych matki i genetycznych dziecka. Tego się nie da przewidzieć. To, że się komuś udało i nie ma dziecka z FAS nie oznacza nic. Innej się nie uda i jakie pocieszeszenie, że przeczytała, że inne piły całą ciążę, a dziecko wygląda normalnie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Acha, i dzieci z FAS jest mnóstwo. Nawet uwzględniając tylko te zdiagnozowane, to jest epidemia. A większość dzieci nie jest diagnozowana jako FAS, albo wogóle. Dzieci FAS mają często diagnozę całościowych zaburzeń rozwoju albo autyzmu, nawet z ewidentnymi cechami na twarzy. FAS jest diagnozowany głównie u dzieci w rodzinnych domach dziecka i przy adopcji, bo opiekunom nie jest wstyd i często mają już jakąś wiedzę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Do Ankaska. Powtarzam, są badania, które potwierdzają, że raz wystarczy. Proszę się chwilę nad tym zastanowić.. To jest logiczny ciąg przyczynowo-skutkowy. Jest moment kiedy różnicują się tkanki w obrębie głowy -> pojawia się teratogen w postaci alkoholu -> zachodzą różne reakcje chemiczne -> uwalniane są wolne rodniki znane ze swoich niszczycielskich właściwości oraz substancje chemiczne zaburzające ekspresje genów i reakcje metaboliczne -> proces różnicowania tkanek zostaje zaburzony -> tkanki twarzy i mózgu formują się w sposób nieprawidłowy. Nie potrzeba do tego uporczywego picia. Nie potrzeba dużych dawek. Jak to ktoś tu ładnie napisał embrion nie musi "pływać w alkoholu" i się w nim "marynować". Słyszałyście o talidomidzie, przez który rodziły się dzieci bez rączek i nóżek? Myślicie, że ich matki łykały talidomid garściami? Otóż nie. Tak własnie działają teratogeny, do których z całą pewnością należy alkohol.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość As28
Nie ma co, głupim nie przetłumaczysz. Jeśli na ciało i mózg dorosłego człowieka wpływa już jedna lampka wina, to myślisz, że nie ma ona wpływu na 2-3 milimetrowy zarodek w którym zaczyna się kształtować rdzeń nerwowy? Jeśli alkohol krąży we krwi to też przenika do ścianek macicy, a także bezpośrednio przez pępowinę dostarczasz mu związki chemiczne z rozkładu alkoholu. A poza tym alkohol wydalany nie jest tylko przez mocz, ale i paruje przez skórę. No nie moje drogie, alkohol wcale nikomu nie szkodzi!!! Widać brak podstawowej wiedzy w narodzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dziekuje bogu za zdrowe dziecko. Bylam w 1 miesiacu ciazy nie wiedzialam o tym, i oblewalam sylwestra :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
U mnie cudu nie było. Wypiłam na koniec 4 tygodnia. Nie upiłam się, piłam piwo do tłustej kolacji, dla smaku. I co? Mam dziecko z ciężkim FAS. Twarz mojego dziecka aż krzyczy "moja matka chlała w ciąży!" Tzn. formalnie nie jest to pełne FAS, ale częściowe bo jak to zwykle bywa przy jednorazowym piciu , mój synek urodził się z dobrą wagą. Chociaż coś jest na rzeczy z tym zaburzeniem ekspresji genów i metabolizmu, bo jednak słabo przybierał na wadze po urodzeniu i do dziś jest bardzo wątły mimo, że bardzo dbamy o dobre odżywianie i pomagają nam w tym specjaliści. Był nawet badany w klinice chorób metabolicznych i wyszły zaburzenia energetyczne. Moje dziecko jest w stanie jakby miało poważną chorobę genetyczną. Wygląda i zachowuje sie inaczej niż zdrowe dzieci. Także nie wierzcie w brednie, że picie na początku ciąży jest bezpieczne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jasne i kto ci uwierzy? Taki kit to możesz wciskać mężusiowi. Pewnie zapiłaś z koleżankami jak tylko obczaiłaś, że ci się spóźnia . A potem tak jeszcze 10 razy. Tylko jak tu się teraz przyznać,że zamiast myśleć o dziecku dobrze się bawiłaś.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To nie jest kwestia wiary. Ja nie potrzebuje się tu tłumaczyć obcym ludziom, którzy mnie nie znają. Piszę o tym, bo może któraś z kobiet to czytających zastanowi się nad tym, poczyta fachową literaturę i zrozumie jak łatwo jest zniszczyć szczęście jakim jest dziecko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Życie mojego dziecka złamała romantyczna kolacja w podróży poślubnej. Ta jedna kolacja. Bez upojenia. Byłam taka szczęśliwa, że jestem w ciąży. Na początku trochę się przestraszyłam tego alkoholu, ale naczytałam się głupot o baraku łożyska na forach i zapomniałam o sprawie. Mój synek zostało zdiagnozowany jako fas w wieku 3 lat. Wszyscy, którzy wiedzą jak wygląda dziecko fas traktują mnie z pogardą. Niestety dziecko też. Jak dziecko gorszego sortu bo alkoholiczki. Wychowawcy potrafią w twarz powiedzieć, że mam sobie sama radzic z niepełnosprawnością syna, bo sama tego chciałam. Co gorsza, gdy syn ich pyta "dlaczego jestem taki głupi" (a często tak pyta kiedy się męczy próbując nauczyć się podstaw liczenia, albo zawiązać sznurowadła) odpowiadają, że przez głupią mamusie. Tylko osoby znające się na fas wykazują zrozumienie. A takich jest w całym kraju pięcioro.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja bym.się chyba zabiła, gdyby przeze mnie dziecko było upośledzone. Nie jestem uprzedzona do osób niepełnosprawnych. Nie o to chodzi. Po prostu poczucie winy by mnie zabiło.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zabiła? A co z dzieckiem? To by było dopiero nieodpowiedzialne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ja współczuję dziewczynom, które mają dziecko z zespołem alkoholowym po wypiciu tylko w piątym tygodniu. Tu tragedia jaka je dotyka, jest nieproporcjonalna do nieumyślnej winy. Ktoś kto się z tym nie zetknął raczej tego nie zrozumie. Mam znajomą, która przez lata starała się o dziecko. Nie piła alkoholu, bardzo zdrowo się odżywiała, nie chodziła nawet do sauny. I co? Z czasem.odpuściła i zaszła akurat w "podróży pocieszenia" gdzie miała się pogodzić z tym, że dziecka mieć nie będzie. Nie zapijała tam smutków, ale piła wino do obiadu kilka razy w tym 2 razy w 5 tc. Nie upiła się nawet. Na koniec 5 tc się zorientowała i od tej chwili chuchała na siebie bardzo. Dziecko urodziło się z charakterystyczną twarzą i uszkodzonym mózgiem, ale zoorientowali się dopiero jak miało 3 lata.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ej ale zorientować się w 5tyg o ciąży to jest trochę późno :/ To jest wina tych kobiet bo to głupota chodzić w ciąży tyle czasu i nie ogarnąć że coś jest nie tak. Przecież nawet nastka wie, że jak się spóźnia to pewnie zaciążyła. Aa dorosła mężatka to już w ogóle.Wystarczyło od razu zrobić test i nie ma tragedii.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dostałam cynk o tym wątku od znajomej i nie mogę czytać jakie głupoty to się wypisuje. Tak się składa, że znam się na płodowym zespole alkoholowym i wiem, że do tego aby zmienić wygląd twarzy trzeba bardzo dużo wypić. Tu nawet ostra impreza nie wystarczy. To trzeba chodzić za przeproszeniem nawalonym jak szpadel. Także kobieta pijąca sporadycznie w pierwszym miesiącu nie ma szans przez przypadek mieć dziecka z FAS. Także owszem tylko alkoholiczki mają dzieci z fasową twarzą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Najwyraźniej nie zna się jadnak Pani na płodowym zespole alkoholowym. Nawet język zdradza, że jest Pani młodą osobą, a treść dowodzi brakiu wiedzy i jakiegokolwiek doświadczenia z FAS. Rozpowszechnianie takich głupich mitów to narażanie kolejnych dzieci na ten zespół.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
'Ej ale zorientować się w 5tyg o ciąży to jest trochę późno :/ To jest wina tych kobiet bo to głupota chodzić w ciąży tyle czasu i nie ogarnąć że coś jest nie tak. ' Weź się lepiej za lekcje, zamiast wypowiadać się w temacie, na który nie masz pojęcia. Tydzień ciąży liczy się od pierwszego dnia miesiączki, a nie momentu zapłodnienia. Czyli 5 tydzień to 3 tydzień od zapłodnienia. A właśnie wtedy robi się test ciążowy. Wcześniej o ciąży dowiedzieć się nie da.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jeśli tak łatwo o ten fas to strach w ogóle pić alkohol. Ja myślałam, że to trzeba naprawdę się upić kilka razy żeby dziecko miało taką twarz. Jakoś nie chce mi się wierzyć, że butelka piwa na początku ciąży może spowodować taką tragedię. Jestem przeciwna piciu w ciąży i uważam, że to głupie bardzo, ale nie wyobrażam sobie nawet co by było, gdyby kobietom pijącym nie dużo w tym piątym tygodniu rzeczywiście rodziły się dzieciaki z fas.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nawet badania na myszach dowodzą, że trzeba naprawdę sporo wypić i wielokrotnie, więc tu forumowi fachowy się mylą. Właśnie badania na modelach zwierzęcych dowiodły, że te ilości tzw. "do obiadu" w 6 tygodniu ( bo z tym 5 tc to pomyłka) nie spowodują malformacji twarzy i mózgu. Kolokwialnie to ujmując, naukowcy musieli solidnie myszki schlać żeby płody były zdeformowane. Nie da się jednak zaprzeczyć, że picie na dalszych etapach ciąży kiedy jest już wyksztalcony mózg i łożysko uszkadza układ nerwowy. Ale na pewno, okazyjne picie na początku nie da typowych objawów FAS.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pracuję z dziećmi z FAS i jeszcze się nie zdarzyło żeby matka mi się tłumaczyła, że raz malutko wypiła. Nic się nie tłumaczą, nie muszą nic mówić.. Z daleka widać problem alkoholowy. I nie wyciągają wniosków. Dzieciak ma FAS w papierach, a rodzice mówią o adhd lub autyzmie i chleją dalej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×