Prowincja idzie na wybory. satyra na III RP. Książka

"Komunizm odszedł w zapomnienie, wraz z ustaleniami, których dokonano w Magdalence. Lech Wałęsa, Związek Zawodowy Solidarność oraz kilku wybitnych Polaków, wspieranych przez naród dokonało zmian." http://stosunek-seksualny.pl/satyra-na-iii-rp-%E2%80%93-prowincja-idzie-na-wybory-ksiazka-na-czasie

szoruj cieciu.

http://seks-powiesc.pl/porno-%E2%80%93-powiesc-polityka-seks-i-polacy

"Nigdzie nie ma normalności. Ja nie chcę być albo zwolennikiem PiS albo PO. Ja chcę być mieszkańcem Polski, któremu Kaczyński Jarosław mówi, że jego partia robi coś, a Petru wspiera rozwój banków i kapitału, a Zandberg dba o sprawy socjalne. Korwin-Mikke w tym kraju mówi o przyzwoitości i zasadach, a Stonoga wdraża reformy. Jednym słowem działają razem, aby w naszym portfelu było nie 500 a 5000 zł. Jako naród mamy mieć zawsze gębę na kłódkę. "Prowincja" nie jest przypadkowa. Wielu z nas patrzy się na to, co dzieje się w świecie, narzekamy przed telewizorami, ale wiemy że nie wolno nam wychylić mordki, ponad to. Nie uchodzi mieć innego zdania. Myślicie, że ci cholerni politycy wierzą w swoje hasła. To marionetki systemu, które służą kasie i nabijają w większości sobie słowami kieszenie. Zasrani populiści, ci co chcieli zmian poszli dawno do piachu. System nie znosi zmian, a tym bardziej podrażnienia. Ta książka poza tym, że jest pornusem literackim, śmieszną satyrą z tekstami, których nie powstydziłby się Bareja czy Machulski, to jest także analizą systemu. Między wierszami jest zachowane wszystko, co trzeba aby naszą rzeczywistość zrozumieć. Pozostaje tylko kwestia czy chcemy do tego dotrzeć i być wolni oraz normalnie oddychać, czy też będziemy poddawać się władzy. Pokazałem, że nad każdą grupą jest interes instytucji i zgromadzeń, które sprawują swoją władzę niepodzielnie. Nie ma polityki i religii, jest tylko jedna misja systemu, oparta na zysku i sprawowaniu niepodzielnej kontroli. Ludzie zostali wywłaszczeni i dziś są posłusznymi niewolnikami. To nowoczesne niewolnictwo, dlatego daje pozór wolności i zaspokaja naszą zwierzęcość. Wiecznie mamy wroga i musimy z nim walczyć. Nie można tak żyć. Ludzie nie są w stanie tego wychwycić. Jesteśmy zbyt słabi, aby jako zbiorowość się zrozumieć. Piszę o tym, co wszystkich boli i dotyka, jednak nikt się do tego nie przyzna. Mimo iż mówimy podobnym językiem o tych samych sprawach, to przez zacietrzewienie i zapatrzenie nie jesteśmy w stanie się zrozumieć." Marcin Łupkowski

dobra prowincja

up