Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość mamciaancia

Mój najlepszy przyjaciel ma doła

Polecane posty

Gość mamciaancia

Wczoraj w nocy zadzwonił do mnie mój najlepszy przyjaciel, powiedział, że ma doła i mówił coś do słuchawki nieskładnie, płakał. Cztery lata temu próbował odebrać sobie życie naprawdę cudem został uratowany. Było to dla wszystkich wielkim szokiem, bo jest niesamowicie wesoły, przystojny, pewny siebie, zaradny, przystojny. W tamtym roku rozkleił mi się na swoich urodzinach płakał, przyznał mi się, że chodzi do psychologa i te myśli samobójcze do niego wracają, że sam się boi, że to zrobi jak będzie sam. Byłam w wielkim szoku, bo ma narzeczoną na pozór szczęśliwi, był z nią u mnie kilka razy. Zresztą nasze kontakty są coraz rzadsza z racji braku czasu. Pozostały tylko spotkania urodzinowe (nasza tradycja) i szybkie spotkania na kawę zawsze w biegu i telefony co jakiś czas. On mi bardzo ufa i ja jemu, to taka przyjaźń na całe życie i nie wiem coby się stało wiem, że mogę na niego liczyć a on na mnie. Niejednokrotnie się o tym przekonaliśmy. Sama świadomość, że jest gdzieś tam pozwala mi lepiej się czuć, więc tamta rozmowa mną wstrząsnęła, że mogłoby go nie być na tym świecie. Obiecałam mu, że zawsze mu pomogę i ma do mnie przyjechać jak coś takiego mu przyjdzie do głowy. Mam faceta on go zna i wie też o tym, bardzo mocno kocham mojego faceta. Więc wczoraj w nocy jak dzwonił i nas obudził, to mi mówił, żebym nie odbierała. Ja oczywiście odebrałam i kazałam mu natychmiast do mnie przyjechać, mój facet był zły. Zadzwoniłam zaraz potem do jego narzeczonej, żeby do niego poszła, bo coś z nim jest nie tak. Ona wie, że łączy nas przyjaźń. Ona, że go ma gdzieś i się pokłócili i on ją nie obchodzi. Przyjechał jednak do mnie, byłam szczęśliwa, że go widzę. Poinformowałam ją, że jest u mnie. Mój facet spał nie chciał z nim rozmawiać, bo był zły. Ja poszłam z nim do salonu i gadaliśmy bardzo długo. Nie pozwoliłam mu wyjść z mojego domu. Zapewnił mnie, że lepiej się czuje, że nic sobie nie zrobi i mogę iść spać. Oczywiście nie zasnęłam do rana. Bo nasłuchiwałam z sypialni czy nic nie dzieje się w salonie i jak zasnął. W między czasie wydzwaniała do mnie jego narzeczona non stop z pretensjami, że do mnie przyjechał. Z racji tego, że nie chciałam, żeby obudziło się dziecko i mój facet po chyba 8 rozmowie z nią tej nocy wyłączyłam komórkę. Co zrobiłybyście na moim miejscu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mój facet nie ma pretensji do mnie wcale, rozumie sytuację, że nie mogłam postąpić inaczej. Narzeczona przyjaciela ma do mnie pretensje, że przyjechał do mnie nie do niej. Tłumaczyłam jej, że a co miałam zrobić, nie wpuścić go. Dzwoniła do mojego faceta, więc on jej powiedziała, że był w domu, że nie wstał, że gadaliśmy długo a potem spałam z nim w sypialni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dobrze zrobiłaś.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mamciaancia
Dziękuję, też mi się tak wydaje. Ja naprawdę bardzo go lubię, bardzo mi w życiu pomógł. Znamy się od zawsze, nigdy nie było podtekstów erotycznych. Jest ważny w moim życiu i ja w jego. Jest w moim życiu i do końca życia będzie. Nie mogłam zostawić go, powiedział mi, że gdybym nie porozmawiała z nim skończył by ze sobą. On ma jakąś niską samoocenę, chce, żeby ktoś go docenił.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mamciaancia
Najgorsze jest to, że teraz nie odbiera telefonu. Martwię się o niego, miałam go przytrzymać parę dni ale nie chciałam drażnić już nikogo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
smutna ta opowieźć , mam nadzieję, że facet się podniesie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×