Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Adrian Konieczny

Ciemni umysłowo rodzice, jak z nimi żyć?

Polecane posty

Gość Adrian Konieczny

Witajcie, piszę gdyż mam drobny problem z rodzicami. Mam 19 lat i zostały mi dwa miesiące szkoły do matury. Mieszkam z rodzicami. Problem polega na tym, iż rodzice, a raczej tata, bo to on rządzi w domu, że mam się ich bezgranicznie sluchać. Tata jest cholerykiem. Wie, że jestem dorosły, lecz uznaje że jak długo mieszkam z nimi, to mam robić co mi każą. Nie sprawiałoby mi to problemu, gdyby nie to, że trochę przesadzają. Rozkazują mi iść wcześniej spać, mimo iż wolalbym posiedzieć nieco dłużej, wolę iść spać np. o 11. I tak nigdy nie potrafię zasnąć wczesniej. Nigdy w życiu mnie nie pochwalili, sądzą że jak będą mi ciągle wytykać błędy, to będę się lepiej starać, a ja mam już tego dosyć. Od młodośc***amiętam ich podniesione głosy i rękę ojca przed moją twarzą. Dodam, że "wyczuliłem się " na niego. Wkurza mnie jak je, siorbie, chlipie i ciamra jedzenie, jakby zębów nie miał. Ostatnio kupiłem sobie komputer, niby nic, lecz dla mnie był to bardzo ważny zakup, gdyż moją pasją jest montowanie i przerabianie filmów (na śmieszne). I oczywiście nim przyszedł posypaly się groźby, że mi go wyrzucą. Ja im na to że to mój komputer i nie mają prawa go ruszać. Bardzo lubię siedzieć przy komputerze i robić coś na nim. Montować, nagrywać, przerabiać, grać w gry itd. Siedzę przed ekranem dlugo, za długo i jestem tego w pełni świadom. Dodam że przez presję w domu i złe wychowanie rodziców nigdy nie mogłem odnaleźć się wśród rówieśników. W podstawowce byłem tępiony na maxa, bardzo odbiło się to na mnie. Boję się kontaktów zludzmi, jestem nerwowy i wszystkie reakcje ludzi odbieram jako atak na swoją osobę. Kilka razy wspominałem rodzicom o swoich problemach, lecz uznali że to wina komputera, powinienem go ograniczyć i wysłali mnie do psychologa. Tam, facet z gory chyba zalozył że jestem idiotą i w ogóle chyba nie zrozumiał mojego punktu widzenia. Wkurzal mnie swoim spokojnym tonem. Dalej mógłbym pisać o swoim życiu i to bez końca. Wracając do sedna: co mam zrobić aby rodzice zluzowali? Jak mogę naprawić wyżej wymienione problemy? PS. Dodam że jestem mężczyzną PS. Rodzice również systematycznie wyłączają mi prąd o 9 na wieczór, gdyż to jedna z ich możliwości władzy nade mną (finanse) oraz presja psychiczns i czasem fizyczna. Ps3. Moją drugą pasją jest pisanie, wielu ludzi, którym dałem fragmenty swych utworów, mówili że jest we mnie potencjał i abym dalej pisał, natomiast rodzice, jak zwykle na odwrót. Nigdy nie czytali moich opowiadań, mimo moich próśb, a z gory oceniają na zle, że marnuję przy tych "glupotach" czas. Co im chciałem pokazać jakiś fragment, to atakowali mnie pytaniem, gdzie mam z tego pieniadze itd. Nigdy nie skończyłem swoich opowiadań, straciłem do tego jakąkolwiek chęć. Proszę o pomoc i pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moja koleżanka miała w domu identyczną sytuację. Rodziców nie udało jej się zmienić więc zmieniła swoje otoczenie. Po maturze, znalazła pracę i wyprowadziła się od rodziców (wynajęła kawalerkę). Po roku poszła na studia zaoczne, a po studiach wyjechała za granicę. Teraz jest w Anglii i z rodzicami gada tylko 2 razy w roku jak zadzwonią na święta, ale jak mówi- w życiu nie była szczęśliwsza. Ja nie miałam nigdy takiego problemu więc ciężko mi coś poradzić. Jednak chyba najlepszym wyjściem jest pójście do psychologa (czasami trzeba długo szukać takiego z którym się dobrze współpracuje) aby odbudować swoje poczucie wartości oraz znalezienie pracy po maturze i ucieczka od toksycznych rodziców. Zniszczyli Ci już wystarczająco życia, więc myślę że nie ma na co (dłużej niż do matury) czekać. Pamiętaj, że na studiach można się również ubiegać o różnego rodzaju stypendia,które ułatwiają utrzymanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Adrian Konieczny
Dzięki za wpis. Zapewne tak zrobię. Zaraz po zdanej maturze sio do roboty i na studia, a potem przeprowadzka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jeśli chociaż trochę pomogłam to się bardzo cieszę. Dobrym rozwiązaniem jest też akademik- koszty stosunkowo niskie i łatwiej o kumpli itd. Niestety póki z nimi mieszkasz to raczej musisz się do nich dostosować- nawet jakby ich zasady były najgłupsze na świecie. Pamiętaj też, że w razie czego możesz ich pozwać o alimenty, ale myślę że to rozwiązanie najlepiej zostawić na ostateczność. Lepiej całkowicie się od nich uniezależnić i mieć święty spokój od narzekań i roszczeń. I pamiętaj to nie jest Twoja wina- taki typ ludzi, których nic i nikt nie zadowala. Nie mierz swoich sukcesów ich miarą! Powodzenia i z rodzicami i na maturze!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×