jsk radzicie sobie z teściowa która chce wam ustawiać życie,prace,dzieci,

Ja zaczęłam unikać i opier...alac

Wszystko mi chciała ustawiać, włącznie z tym gdzie mam pracować i gdzie mamy mieszkanie kupić ale zrobiliśmy po swojemu. Wk********a mnie ta baba. Nie ma własnego życia wiec pakuje się z buciorami w nasze! Na pewno będę jej dozowac kontakt z wnukami póki same nie zechcą ja odwiedzać jak podrosna. Bo wiem ze jak jej dam palec to wyrwie rękę w lokciu. Tym który chce ustawiać wszystkim co mają robić. Sama życie przegrała, jest sama, prace ma najgorsza jaka może być, dorobila sie jedynie nerwicy a pierwsza jest do mówienia innym jak żyć.

Czasem takie teściowe są, ale one to robią z troski o własne dzieci(ty mimowolnie też nim jesteś!!!) i wnuki. Nie powinnaś ograniczać kontaktów dzieci z babcią, bo to głupie, ale powinnaś być asertywna. Swoją drogą jeszcze nic nie przeskoczyłaś i nie masz prawa jej osądzać, że przegrała życie, bo nie wiesz czy ty kiedyś swojego nie przegrasz i też może będziesz sama!!!! Pracę nawet najlepszą też możesz stracić i będziesz zmuszona mieć tą najgorszą, by przeżyć.Jesteś dopiero na początku wspólnego życia, a ono płata różne figle. Pomyśl zanim coś powiesz, a tym bardziej napiszesz.

najlepiej izoliwac ją a kontakty ograniczyc do koniecznego minimum ja tez mam taka tesciowa wiec cie rozumiem... i dobitnie wszystko mowic wprost

Kiwam głową, dziękuję za troskę i zaangażowanie, dobre rady przyjmuję do serca, złe- olewam. Kiedy przegina, to zwracam uwagę. Bo wiem że teściowa robi to naprawdę z dobrej woli. Jeśli ktoś by jej powiedział że się wtrąca, pewnie byłaby zdziwiona bo przecież tylko podsuwa propozycję. A podsuwa, non stop- pracy, przedszkoli, kursów, szkoleń, wyjazdów, wakacji, remontów... kiedy usłyszy o najmniejszej sprawie która nas dotyczy, ma milion propozycji od razu. Mały kichnie, od razu jestem zasypana mnóstwem informacji o alergii, skąd się bierze i co robić, diecie alergika, zbawiennym wpływie paprotki i związku między alergią a problemami emocjonalnymi :D Niby nie zmusza, ale wspiera chętnie w tym co jej się podoba, a resztę olewa bądź próbuje nas odwodzić od tego. Przykład- mąż nie jest zapalonym sportowcem, chociaż ma świetne zdrowie, spaceruje, generalnie dużo jest na świeżym powietrzu, dobrze się odżywia i regularnie śpi. Ale teściowa namiętnie przekonuje go do ćwiczeń, sugeruje rower, rolki, nordic walking, cokolwiek. Na urodziny mąż dostał propozycję- może sobie wybrać sprzęt sportowy do kwoty X. Mąż podziękował, bo nie skorzysta, prezentu odsprzedawać nie chce, innej propozycji nie było... Do tego tysiące linków do sklepów sportowych, porównywarki rowerów, artykuły o korzyściach płynących z ruchu. Ale muszę powiedzieć że większość skupia się na mężu, przy mnie teściowa bardzo stara się zachować odpowiedni dystans. A mąż nauczył się olewać :) Poza tym jest miła, nigdy nas nie obraża, nie krytykuje w nieprzyjemny sposób, ale jednak... chciałaby wszystko sobie poustawiać. Bo tyle a tyle dzieci, takie warunki, tak spędzać wakacje, na zasadzie "ja nic nie narzucam, ale tak by było najlepiej".

Ja swojej tak nawrzucałam że się obraziła i jakoś mi jej nie żal. Wpieniła mnie jak zaszłam w ciąże i chciała ustawiać mi życie...gdzie ma stać łóżeczko,jak mam układać ubranka itp. Nawet imie chciała swoje wsadzić i wepchać sie na porodówke.A teraz może sie wypchać i wnuka nie zobaczy.

11:51 jesteś w błędzie. Sam psycholog wypowiadał się w Polsat café że czasem separacja jest lepszym rozwiązaniem .