Rozstaliśmy się przez wędlinę

No k****, nie wierze. Jestem w szoku Mój chłopak (już były) chyba ma kłopoty ze zdrowiem psychicznym. Zerwał ze mną bo podałam złą szynkę na przyjęciu. Można być większym idiotą czy to jakiś nowy rekord?

można można, ja nie spotykam się z facetami którzy spożywają wieprzowinę (nie jestem żydówką). po prostu ta woń mięcha z ust, te bąki smrodliwe. zapach zgnilizny, nic mnie tak nie odrzuca :O

Ale jemu nie chodzilo o to, że była zła w smaku, z nieodpowiedniego mięsa czy cokolwiek... chodziło o jej wygląd, bo nie była idealnie gładka w kolorze i ten idiota stwierdził, że jest "jak mielonka wyciągnięta psu z gardła" i że "on nie jest z biedoty, a ja obniżam jego status w oczach innych takim postępowaniem". Stwierdził, że nie szanuje jego dążeń, mamy inne priorytety w życiu i on nie wie czy nasz związek ma sens, skoro go nie szanuję. Powiedział mi to w po przyjęciu, w kuchni, w której zrobił rozpieprz totalny. Mindf**k

I jeszcze stwierdził, że spróbuję jego szansę na awans, bo nie lubię jego kolegów z pracy.

zdałam sobie sprawe ze idealny bylby dla mnie zyd/arab :D

jakie czasy nastały. Kogel-Mogel se obejrz. tam to szynka była tylko na świeta, a na domówki są paluszki i wódka :D

Mi tam starczy salceson. Palce lizać.

Ale żeby zerwać z dziewczyną przez kolor SZYNKI? Nawet nie był wege :D

Nie powiecie mi, że to normalne zachowanie u dorosłego faceta.

szynka to był tylko pretekst do zerwania widocznie wczesniej już chciał zerwać ale fakt,wymówka najidiotyczniejsza z możliwych :D

Cieszę się razem z Tobą, że oddalił się idiota i bufon z Twojego życia.

Wiem, że to tak wygląda, ale nie wydaje mi się, żeby wcześniej to planował… Zawsze był kochany, dopiero od paru miesięcy zaczęło mu odbijać. Poszedł do nowej pracy, mam wrażenie, że nawet wpadł w jakieś uzależnienie, zaczął się obracać w gronie strasznych snobów :( Od wczoraj do mnie dzwoni i pisze, ale ja nawet nie reaguję. Szczerze mówiąc nie mam zamiaru zadawać się z furiatem, który rzuca talerzami z powodu kawałka mięsa.

Według niego ja kawałkiem szynki sabotuję jego szanse na awans… Widocznie faktycznie mamy inne priorytety w życiu :D Całe przyjęcie przygotowałam, chociaż nawymyślał cudów żeby tylko się popisać przed kolegami i zero wdzięczności, za to awantura w kuchni. W sumie to nawet cieszę się, że tak wyszło, przynajmniej wylazła z niego natura snoba.

00:35 dzięki :D

hahaha :D autorko rozbawiłaś mnie strasznie tym postem. pewnie w rzeczywistosci to nie było takie zabawne, ale kiedy sobie wyobraziłam waszą awanturę… :D facetem się nie przejmuj, widocznie jakiś palant z niego był. Też miałam z moim taki problem, poszedł do nowej pracy w firmie i nagle zaczął się strasznie wywyższać. ja materialistką nie jestem i te jego snobistyczne ciągoty strasznie mnie denerwowały. widocznie niektórzy już tak mają, na szczęście mój się opamiętał :) olej ciemniaka! dobrze, że nie odbierasz :D

jeszcze będziesz to wnukom opowiadać autorko :P

Czemu podałaś szynkę na przyjęciu?

18:29 Na jego prośbę. Szynka była elementem "zimnej płyty". Zażyczył sobie mnóstwa wyrafinowanych dań, szkoda tylko, że nie chciało mu ruszyć dupska i łazić po sklepach żeby kupić odpowiednio godną szynkę :P Niech sobie w tyłek wsadzi tą szynkę i te swoje smsy.

Nie mieszkacie razem? Dlaczego toTy musiałaś wszystko robić? Nie masz jaj.