Alfa Romeo to prawda że się często psuje?

Pytamy?

Miałem kiedyś 164 3.0 V6 i niestety się psuła, ale silnik miała piekielnie mocny i pięknie brzmiał. Odradzam kupno alfy

czemu właściciele tych aut na drodze nie machają sobie na dzieńdobry? Bo rano widzieli się wszyscy w warsztacie.

Moje pytanie jest całkowicie serio jest okazja na alfe i tu pojawia się problem czy te żarty mają pokrycie w rzeczywistości.

ha ha, okazja, niech zgadnę, pewnie uczennica jeździła, albo dziadek do kościoła? jak nówka za pół ceny to okazja :P

Swego czasu byłem napalony na limuzynkę 166. I o mały włos nie kupiłem. Ale okazało się, że nagle połowa podstrzyżonych dresiarzy jeździ albo beemkami albo alfami. Więc dałem sobie spokój. Kupiłem zamiast niego Rover 75. Cudna maszyna z zegarami w stylu retro :) A potem była Lancia Thesis - jeszcze dłuższy i cięższy blisko dwutonowy czołg. A teraz nie mam chwilowo nic bo Lancia sprzedana (sprzedawałem 3 lata) i na razie nic jeszcze nie kupiłem.

Nie wiem kto jeździł i niewiele mnie to obchodzi jak bym kupiła samochód i co miesiąc u mechanika to ja zbankrutuję, a na nowy mnie nie stać.

weź ty poszukaj znajomego mechanika to powie. a jak szukasz mało awaryjnych to passat. i ogólnie taki samochód sie kupuje, jakich dużo jeździ, części są wtedy tańsze. a kto jeździł powinno cie obchodzić, bo jak kupisz po jakimś młotku co jeździł ile fabryka dała, to remont będzie droższy niż takie auto.

Nic nie puka, nie stuka, Alfa na pewno od Dziadka z Niemiec który jeździł nią tylko do kościoła i płakał, jak sprzedawał :):D

taaa... Jakie by auto niebyło z niemiec to same folcdojce do koscioła jeździli.

Niemiec plakal jak sprzedawal,a teraz dzwoni co tydzien aby posluchac pracy silnika przez telefon

No raz na jakiś czas zdażają się w mojej alfie jakies usterki, ale wspołpracuje ze swietnym mechanikiem www.green-car.com.pl, gdzie radza sobie ze wszystkim swietnie.