Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Jak dokładnie wygląda kontrola z ZUS na L4

Polecane posty

Gość gość

Hej dziewczyny! Mam pytanie do tych, które miały kontrolę z ZUSu na L4 - jak to dokładnie wygląda? Na L4 przebywam od 3 m-ca ciąży, miałam plamienia, dostałam leki na podtrzymanie plus non stop wiszenie na wc z racji wymiotów, żyć nie umierać;) Teraz jestem w 5 m-cu i wcale nie jest lepiej, lekarka bez słowa wystawia mi L4 bo widzi co się dzieje, ciągle mam jakieś dolegliwości, z domu nie wychodzę bo zwyczajnie tak się czuję, że nie jestem w stanie, nawet z psem nie wychodzę przed klatkę, dopiero mąż po 10h bierze go żeby się załatwił:( No, ale tak sobie myślę, że pewnie ZUSu to nie obchodzi:) Moje pytanie jak wygląda taka kontrola? Przychodzą pewnie dwie osoby i co? Pytają jak się czuję? Mam im zwymiotować na buty żeby udowodnić, że moje L4 jest faktycznie spowodowane złym stanem? Wezwą mnie na badanie do swojego lekarza i co? Lekarz mi zrobi badanie usg czy ginekologiczne?:o A jak nie zobaczy krwawienia czy czegoś strasznego to i nie wypłacą świadczenia? Bo jakoś sobie tego nie wyobrażam, a jednocześnie jak czytam różne opinie to mimo wszystko boję się, że wstrzymają mi wypłatę:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak cię zastaną w domu to wypełnią papiery, podziękują i sobie pójdą. Nikt cię nie będzie badał.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
po co mają brać cię na badania ? :-o przecież chodzisz do swojego lekarza i masz potwierdzoną ciąże przyjdą sprawdzić czy jesteś w domu i a nie np remontujesz pokój dla dziecka swoją drogą nie pojmuję tych kontroli u mnie akurat nie byli ale w drugiej ciąży L4 miałam praktycznie od początku z powodu plamienia, później z powodu skurczy , urodziłam i tak przed czasem ale miałam starsze dziecko które musiałam odebrać z przedszkola - zaprowadzał rano tatuś kiedy akurat nie miał delegacji zakupy jakieś drobne jak mi coś zabrakło musiałam wyjść i kupić, jak starszy zachorował to nie mogłam czekać aż jego tata a mój mąż wróci z pracy bądź delegacji po tygodniu :-o na takie leżenie plackiem można pozwolić sobie chyba tylko przy niepracującym mężu i mieszkając z teściową w jednym domu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no ja też nie rozumiem tych kontroli, ale denerwuje mnie, że ta która idzie tak sobie na L4 od razu jak się dowie choć jej nic nie jest i tak która ma np. plamienia i L4 jest zasadne - obie mają kontrolę i obie mogą mieć cofniętą wypłatę:O Poza tym ktoś tu pisał, że wypiszą papiery, właśnie o to mi chodzi - będą przepytywać co mi jest czy co robię cały dzień w domu czy co?:O Bo skoro chodzi o sprawdzenie zasadności wystawienia L4 to chyba musza jakoś sprawdzić czy faktycznie coś mi dolega czy nie:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś przyjdą sprawdzić czy jesteś w domu i a nie np remontujesz pokój dla dziecka x no właśnie to też bez sensu, jakoś w końcu trzeba przygotować się do przybycia dziecka w naszym domu, więc jak mnie zastaną przy skręcaniu łóżeczka dla dziecka to co? Tez źle?:O W końcu siedzę w domu:O Poza tym za niedługo będę robiła szafę w pokoju dziecka tzn. ekipa będzie, ale ciekawi mnie co by było jakby wtedy przyszli? Też mnie zje..bią za to bo śmiałam kogoś przyjąć w domu i mam robioną szafę na wymiar?:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to jest chore np u nas w dużej korporacji jak babka zachodzi w ciąże to od razu jest wysyłana na l4 w sumie już po miesiącu czyli kiedy jest w 2 miesiącu ciąży obojętnie jak czy czuje się dobrze czy nie, przez miesiąc szkoli swoją następczynie bo firma nie może pozwolić sobie na to aby nagle kobieta w ciąży poszła na l4 i zostawiła wszystko rozumiem też kobiety które pracują na nogach cały dzień uważam że należy im się L4

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Lale albo jesteście chore na l4 albo jesteście zdrowe - to do remontu pokoju dla dziecka. Nikt nie wybiera specjalnie ciezarnych do kontroli a po prostu przeprowadzane są losowo kontrole wszystkich zwolnień i nikt nie patrzy czy to zwolnienie wystawił ginekolog czy kardiolog. Dziwicie się kontrolom? Biorąc pod uwagę fakt ile jest wystawianych zwolnień (nie piszę tylko o cięzarnych) to się wcale nie dziwię. Bierzesz zwolnienie to automatycznie godzisz się na takie a nie inne warunki (czytaj kontrola przez urzędnika lub wezwanie na komisję).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Też jestem ciekawa tej kontroli. Ja jestem w 25 tygodniu i od samego początku jestem na l4 po pierwsze ze względu na wymioty,ból głowy i wieczne zmęczenie a po drugie ze względu na to że pracuję w zawodzie spawacza i jak poszłam do dyrekcji zgłosić fakt ciąży to mi kazali iść na zwolnienie bo to ciężka praca a stanowiska nie mają mi jak zmienić na inne. ZUS jeszcze u mnie nie był i też sie zastanawiam bo dziś jadę do mamy na tydzień.. Czuje sie w miare dobrze ale przecież żaden lekarz nie wystawia sobie l4 od tak,musi mieć jakieś podstawy do tego a z drugiej strony ciąża to nie choroba i nawet wskazany jest ruch,świeże powietrze... Bez sensu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja tez pracuje fizycznie w zakladzie z chemikaliami. Pracodawca nie ma mozliwosci zapewnic mi pracy odpowiedniej dla kobiet w ciazy wiec kazal isc na l4. Zanim poszlam do lekarza dostałam plamien i okazalo sie ze to juz nie przelewki. Teraz zmieniono mi kod choroby poniewaz mam cukrzyce ciazowa. Samopoczucie dobre i brak konieczności lezenia. Za to latanie z glukometrem i jedzenie co 2 godziny. Jestem przez caly dzien sama bo maz w pracy i co nie moge wyjsc na zakupy bo mam l4? Dodatkowo coraz blizej porodu a rzeczy dla dziecka same sie nie kupia. I co w takiej sytuacji gdyby byla kontrola z ZUS?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ktoś tu nie rozumie celu kontroli z ZUS... kontroler nie sprawdza zasadności L4, tylko to, czy zwolnienie jest wykorzystywane zgodnie z przeznaczeniem!!! O zasadności decyduje lekarz i jest domniemanie ze robi to zgodnie z wytycznymi ZUS. Natomiast kontrolę przeprowadza urzędnik, ktorego zadaniem jest ustalić co i gdzie robi osoba na zasiłku. Czy przebywa w domu i odpoczywa, czy np siedzi w firmie i normalnie pracuje (powszechne w małych rodzinnych firmach), lub np wykonuje zlecenie u klienta bo prowadzi własną firme, lub właśnie wyjechała za granicę kleić stroiki świąteczne. Jeśli masz L4 chodzone a kontrola przyszła kiedy odbierałas małego z przedszkola to na ich zapytanie odpisujesz, że zwykle odbiera je teściowa, ale właśnie choruje, wiec w ramach zalecanych przez lekarza spacerów ty odbierałas dziecko bo nie znalazłaś zastępstwa. Nikt się do tego nie przyczepi i nie wstrzyma wypłaty. Nie s*rajcie ogniem panie na L4 "bo mam ciężka prace". Ciężka praca nie jest podstawą do zwolnienia (które wymusza pracodawca). Jego obowiązkiem jest zapewnić nam pracę dopasowana do ciąży. A ze ma ten obowiązek gdzieś to my grzecznie idziemy na L4 i wszyscy są zadowoleni. No może poza ZUS bo to on ten uklad sponsoruje. I nie oburzajcie się i nie wykrzykujcie waszych dramatycznych objawów. Pewnie z 80% L4 wynika z postawy pracodawcy lub naszego lenistwa, a nie faktycznego zagrożenia ciąży. Kobiety których ciaza jest faktycznie zagrożona i są na L4 w d*upie mają takie dyskusje i kontrolę z ZUS. A ciężkie objawy ciąży, np niepowsciagnione wymioty 24/7 nie trwają 9 mcy i teoretycznie w okresach poprawy powinnyśmy wracać do pracy. Ale pracodawca po kilku takich urywanych powrotach traci cierpliwość i wygania taka na L4 bo ma dość chaosu i pracownika z doskoku. I wszyscy są zadowoleni, no może nie ZUS.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość252
jeżeli nie masz l4 leżącego, to nie masz obowiązku przebywać w domu, to że możesz iść na spacer, czy po lekkie zakupy nie jest jednoznaczne ze zdolnością do pracy. Lekarz może wystawić l4 i jednocześnie zalecić spacery, czy chociaż siedzenie na świeżym powietrzu ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ciężka praca to wymysł? Nie bądź śmieszna. Pracuje w zakładzie spawalniczym(TAM SIE TYLKO SPAWA!) i co szef ma mnie do biura wcisnąć bo jestem w ciąży?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Oczywiście, to mu nakazuje prawo! Zainteresuj się czym jest stanowisko pracy chronionej. Każdy pracodawca który w załodze ma ciężarna wykonująca ciężka prace MA OBOWIAZEK przesunąć ja na czas ciąży do lżejszej pracy np do biura LUB jeśli nie ma takiej możliwości to ZWOLNIC ja Z OBOWIAZKU WYKONYWANIA PRACY Z ZACHOWANIEM PRAWA DO WYNAGRODZENIA (czyli płacić jej wypłatę za niechodzienie do pracy ). Ale nie jest tak głupi i wysyła taka na L4 i ma problem z głowy, a płaci ZUS. I wszyscy są zadowoleni, poza ZUS oczywiście. Zainteresuj się trochę prawem pracy a potem się oburzaj naiwniaro.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A tak z życia wzięte, kiedy w przypływie szczerosci powiedziałam lekarzowi na prywatnej wizycie, że pracodawca kazał mi iść na zwolnienie bo nie ma w mojej pracy zajecia dla ciężarnych uslyszalam: "To niech pracodawca wypisze Pani zwolnienie."

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ludzie ale bez przesady. Ciaza trwa 9 miesiecy. W wiekszosci przypadków rodzina moze pozwolic sobie na 1-2 dzieci a na z****** ZUS musimy placic do 67 roku zycia. Wiec bez przesady zeby tak zycie uprzykszac. Szkoda ze my nie mozemy im zrobic kontroli co przez caly czas robia z nasza kasa bo praktycznie z kazdym problemem zdrowotnym trzeba szukac lekarza prywatnie i dodatkowa kase bulic. I to ze siedzę w domu 9 miesiecy chca kontrolować ale to skąd bore kase na prywatnego ginekologa przy jej prowadzeniu to już ich nie interesuje ( plamiac w 7 tyg. chcac sie umowic na NFZ musiałabym czekac 2 tyg. na wizyte).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś bardzo dobrze napisałaś! Mnie też to oburza, że jak trzeba nam zabrać 1/3 wypłaty to państwo chętnie rączki wyciąga i bierze bierze bierze, szkoda, że płacimy zdrowotne, a potem i tak bulę 130zł za wizytę u gina, no chyba, że wolę czekać na nfz 3 tygodnie mając plamienie:O emerytura za niedługo będzie do 90 roku życia, wszystko by tylko brali, a jak człowiek jest raz w życiu w ciąży to wielce kontrole i cuda wianki wyczyniają. Ciekawe skąd biorą kasę żeby dojechać do tej ciężarnej do domu żeby ją skontrolować, z jej własnych pieniędzy zapewne:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak właśnie..a i tak na l4 dostajemy mniej niż normalnie pracując ..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś x nie rozumiem co tak krzywisz ryja, że niby do lekarza kobiety nie wezmą...Przecież jak byk piszą, ze wzywają do wybranego przez siebie lekarza, więc skąd to głupie zdziwienie u Ciebie, że niby do jakiego lekarza kogoś mogą wezwać:O kolejna co się wypowiada, a nie wie:/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Matko ile ja sie nastresowałam przez kontrole ZUS. przyszła kobietka, coś jej nie pasowalo i od razu list. Wynajęłam wtedy specjalistę pana Daniela Kaparuka i jak się okazało, to ona się pomyliła, a nie ja. pan Daniel przejrzał wszytsko bardzo dokładnie i sumiennie i sukces! Ale co się stresu najadłam to się najadłam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Post do tej pani lejącej łzy nad biednym Zusem wykorzystywanym przez ciężarne. ....żałosne po prostu. Oni tzn zus grabi regularnie ludzi to ok ale kobietę na l4 w ciazy która poszła po dziecko do przedszkola trzeba ukamienowac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość konstancjadługosz
Ktoś wcześniej wspomniał pana Daniela Kaparuka. Przyznam, że gdyby nie ten wpis który przeczytałam i nie jego pomoc, to teraz pewnie płaciłabym zusowi albo fimie. Pan Daniel uratował mnie przed neisprawiedliwym odebraniem środków finansowych:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość emilia152
Kontrola ZUS to nic strasznego, jeśli faktycznie jesteśmy chorzy i takie L4 nam jest potrzebne. Ja w swojej firmie miałam kontrolę ZUS. Poradziłam sobie głównie dlatego, że skorzystałam z pomocy doradcy. Pomógł mi Daniel Kaparuk, który się w tym specjalizuje. Wiem, że dla klientów indywidualnych również pracuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×