Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Arletta 26

Czy jestem uzależniona od seksu ?

Polecane posty

Gość Arletta 26

Kiedyś było zupełnie normalnie.Spotykałam się z kolegami, chłopakami.Były różne rozmowy, żarty , wyjścia na imprezy , do kina ,była szkoła i dużo przyjaciół i znajomych.W wieku 17 l miałam stałego chłopaka.Randki , pomaganie sobie w lekcjach, wspólne szwendanie się po mieście , itp. Pierwszy nasz seks w moje 18 urodziny. Większość koleżanek wyprzedziła mnie w tym a ja byłam ciekawa i chciałam. Z perspektywy czasu wiem, że był trochę nieporadny, oboje robiliśmy to pierwszy raz . Było miło , trochę stresu, ale też zadowolenie.Potem kochaliśmy się często.Coraz więcej chęci, coraz więcej otwartości i wprawy. Pierwszy orgazm przyszedł po około miesiącu.To już nie było zadowolenie a chęć doświadczania tego cały czas , wciąż od nowa. Zaczęłam wyszukiwać sytuacje i miejsca, gdzie chociaż przez chwilę mogliśmy być sami , na tyle by był czas na seks.Wszystkie miejsca , które przychodziły mi do głowy, kojarzyłam z możliwością bzykania się w nich.Chłopak po około pół roku zaczął mnie unikać, coraz rzadziej dawał się gdzieś wyciągnąć, by poseksować. A ja tylko to miałam w głowie. W klubie spotkałam fajnego chłopaka.Mocno przyciskał mnie w tańcu, głaskał ręką pośladki . Widziałam go pierwszy raz. Na parkingu za klubem oparłam się o auto i zrobiliśmy to od tyłu. Pierwszy raz z kimś nieznanym . Kilka razy potem spotykałam się tak z zupełnie nieznanymi chłopakami , na jeden raz.Żadnych fajerwerków, uczuć , chciałam tylko seksu. Chłopak mnie rzucił. Po maturze długie wakacje i studia.Szalałam z chęci seksu. Przez wakacje kilku przygodnych partnerów.Tylko seks i nic więcej.Przez pierwszy semestr byłam skupiona na wkuwaniu. Przelotne znajomości.Szukałam pracy, rozesłałam kilka cv. W pewnej firmie szef w rozmowie w cztery oczy wyłożył karty na stół.Opłaci mi mieszkanie i 4 tys miesięcznie na rękę , ale jestem na jego wyłączność. Minuta na zastanowienie się.Zgodziłam się. Po tygodniu kochałam się z nim pierwszy raz. A właściwie nie kochałam a byłam rżnięta przez 20 lat starszego faceta. Tak przeżywałam orgazmy , przez ból.Mając poprzednich partnerów i kochanków nie widziałam i nie czułam tak dużego penisa. On sam mówił , że jego ma 22 cm. Nie przychodził na jeden numerek.Zawsze 2-3 godziny ostrego seksu. Dwa, trzy razy w tygodniu.Wytrzymałam pół roku. Potem byli inni.Za kasę i z chęci seksu. Nie potrafię myśleć o mężczyźnie jak o partnerze życiowym, patrzę tylko na niego z myślą jak i gdzie i czy warto. Przez studia przeszłam jako średniaczka , prawie żadnych głębszych znajomości.Dziewczyny zazdrościły mi dobrych ciuchów , kasy, samochodu , niezależności i oczywiście urody ; chłopaków chyba głównie onieśmielałam. Teraz pracuję w innym rejonie kraju.Prowincjonalne miasto średniej wielkości.Kilka marnych klubów i knajp. Dość zamknięta społeczność, inna mentalność.W pracy jestem postrzegana jako młoda , ostra i ambitna.Nie nawiązuję z nikim bliższych relacji. Tutaj wszyscy się znają i wcześniej czy później wszystko o sobie wiedzą. W weekendy wyrywam się.Jeżdżę na imprezy , koncerty. Nie, że mnie interesują aż tak bardzo. Szukam facetów na jeden raz .Bzykanie i zapomnieć. Wynajmuję w miasteczku mieszkanie.Wieczorami oglądam pornusy i zadawalam wibratorami.Trzy razy wieczorem lub więcej to norma.Mam 26 lat , brak faceta , brak chęci na związek i rodzinę , nawet nie myślę o macierzyństwie. Realizuję się w pracy , wyżywam na siłowni i biegając. I myślę o wchodzących we mnie facetach i o bzykaniu się. Tak będzie już zawsze ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Podstawowe pytanie do Ciebie autorko. Czy ciągłe pragnienie seksu powoduje u Ciebie cierpienie psychiczne oraz czy szkodzi Tobie w życiu, ogranicza Cię w jakikolwiek sposób? Jeśli tak, może to być uzależnienie, ale nie musi. Objawy uzależnienia: 1) głód, pragnienie zażywania substancji (tutaj czynności)- z opisu wynika, że ten objaw masz; 2) zespół odstawienny - po odstawieniu substancji złe samopoczucie fizyczne lub psychiczne (nie wiem czy miałaś chwile abstynencji i jak się podczas tych prób czułaś, jeśli Cię nosi bez seksu, być może masz ten objaw); 3) zmiana tolerancji - chodzi o to, że chce się coraz więcej i więcej, częściej - z opisu można domniemywać, że ten objaw też masz 4) zaniedbywanie obowiązków, przyjemności na rzecz substancji (u Ciebie czynności) np. rezygnacja z hobby, zaniedbywanie pracy, rodziny, nauki. Ten objaw można rozumieć też jako koncentracja życia wokół danej subst./czynności - tak rozumiany ten objaw też masz, bo Twoje życie koncentruje się wokół seksu, w pracy o tym myślisz, do domu przychodzisz i wibrator w ruch, jedziesz na weekend z jedną myślą 5) utrata kontroli nad używaniem substancji/ danym zachowaniem - czyli np. nieudane postanowienia o zaprzestaniu zachowania, o zmniejszeniu częstotliwości, po prostu poczucie, że jest to poza Tobą i nie jesteś w stanie tego kontrolować - moim zdaniem masz ten objaw 6) zażywanie/ kontynuowanie zachowania pomimo wiedzy o jego szkodliwości, w tym wypadku np. podejmowanie jakichś ryzykownych zachowań seksualnych grożących chorobą, lub kontynuowanie pomimo wiedzy o negatywnym wpływie na Twoją psychikę Teraz droga autorko, odpowiedz sobie na pytanie sama. Jeśli jest to uzależnienie, być może wymagasz profesjonalnej terapii. Nie bagatelizuj tego i sprawdź u specjalisty. Jeśli natomiast nie czujesz się z tym źle, to olej i baw się dalej. Myślę jednak, że to zachowanie przynosi Ci jednak cierpienie, wyczuwam z Twego opisu, że chciałabyś prowadzić inne życie. Trzymam kciuki. Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
10.51

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie zawsze, tylko do menopauzy... szczerze to opisujesz zwykle zycie ambitnej pieknej kobiety. jak CI to przeszkadza to znajdz kogos kto bedzie Cie zaspokajal i tyle, nie musi byc Twoim partnerem zyciowym... Ewentualnie 3-4 takich, bo wiadomo ze kazdy ma ograniczone mozliwosci :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
i szczerze to jest zupelnie normalne ze masz duzy apetyt, po prostu ciekawa osoba z temperamentem. Jedyne o co musisz zadbac to zeby bylo co i za co jesc :) Czyli zorganizowac sobie seks tak zeby Ci nie kolidowal z niczym innym i nie rzucal sie na glowe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Arletta 26
10.51 Reasumując to co ująłeś w punktach, to jest chyba częściowo prawda.Czyli, wynika stąd gościu , że jestem na prostej do całkowitego uzależnienia lub jestem uzależniona w dużej części. Nie wiem , jak to ująć w fachowej terminologii. Moja praca na tym nie cierpi.Nie byłam może najlepsza na studiach , lecz obecnie w pracy czuję się jak ryba w wodzie. Swoje zadania, zamierzenia, projekty, realizują szybko, sprawnie, zaskakuję starych wyjadaczy.W pracy umiem skoncentrować się i myśleć w kategorii maksimum zysku przy minimum kosztów, dobrze i wygodnie dla klienta i firmy. Moje relacje rodzinne były zawsze i obecnie są na poziomie i zasadzie spokojnej tolerancji i nie okazywaniu zbytniej wylewności.W tym względzie równowaga. Pozostałe punkty Twojej wypowiedzi bez większych zastrzeżeń mogę sobie przypisać. Brak seksu, głód seksu, chęć przeżywania orgazmów , zaspokojenia seksualnego , samego aktu współżycia, obrazy penetrujących mnie facetów, sceny jak oni mnie a ja ich, to wszystko zawsze za mną chodzi , poza chwilami skupienia na pracy i na jakiejś czynności. Mimo wszystko nie podejmowałam nigdy żadnych ryzykownych zachowań , które mogłyby odbić się negatywnie na moim zdrowiu .Nawet na seks analny nie pozwoliłam nikomu i na seks z dwoma mężczyznami też nigdy nie zdecydowałam się, chociaż w trójkątach z dwoma dziewczynami i jednym facetem uczestniczyłam kilkakrotnie. Czy jestem jakąś wpół nimfomanką ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dla mnie jestes totalnie zdrowa osoba o w pelni rozwinietej seksualnosci w sile wieku. Nie daj sobie wkrecic ze cos jest z Toba nie tak. Ustawiaj wszystko po prostu tak zeby nie kolidowalo z zyciem i zebys sei nigdy nie zarazila niczym. Dla wielu ludzi seks jest bardzo wazny / najwazniejszy w zyciu i nie ma sie czemu tego wstydzic. Zwlaszcza ze realizujesz sie na kilku innych plaszczyznach. Jakbys miala watpliwosci to idz do seksuologa ktory juz ma dyplom ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Inna sprawa ze oczywiscie co juz na pewno zauwazylas osoby z ubogim zyciem erotycznym, kompleksami badz zindoktrynowane beda Ci zazdroscic jezeli tylko ktos sie dowie jak bogate i dostanie zycie erotyczne prowadzisz i zaleja Cie swoim jadem, zazdroscia i zalem d**y ze oni takiego nie maja (zwlaszcza faceci)... Zazdrosc jak kazda inna, o pieniadze, samochod czy urode

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"Inna sprawa ze oczywiscie co juz na pewno zauwazylas osoby z ubogim zyciem erotycznym, kompleksami badz zindoktrynowane beda Ci zazdroscic jezeli tylko ktos sie dowie jak bogate i dostanie zycie erotyczne prowadzisz i zaleja Cie swoim jadem, zazdroscia i zalem d**y ze oni takiego nie maja (zwlaszcza faceci)... Zazdrosc jak kazda inna, o pieniadze, samochod czy urode " Jestem facetem, prawie 2 lata bez seksu :( niestety nie mam chętnych na to, przez te 2 lata doznałem tylko upokorzeń, zazdroszczę że tak na Ciebie lecą

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
InterferonAlfa - dzięki , podniosłeś mnie na duchu . Zaczęłam chyba łapać deprechę i za bardzo skupiłam się na sobie i nad moją obsesją. Czy to może być forma odreagowania po stresach w pracy , połączona ze zbyt wybujałym temperamentem i tym , że rzeczywiście po prostu lubię seks ? Poddałeś mi chyba dobre rozwiązanie. Znalezienie dwóch, bo może więcej to jednak nie , nieznanych sobie partnerów , między którymi mogłabym lawirować a którzy zaspokajali by moje potrzeby seksualne . To na pewno nie jest rozwiązanie na zawsze , lecz obecnie , powiedziałabym doraźnie, wydaje się mi najwłaściwsze. Czy myślisz , że idę w dobrym kierunku? A dalej co ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
autorka jest kobieta wiec faceci na nia leca, a na mnie laski same nie leca. nie jestem jakis wybitnie przystojny, ledwo od diabla piekniejszy... laski trzeba podrywac, a nie wyc jak pobity pies ze same sei nie garna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dziś W jakim kierunku idziesz to sama wiesz najlepiej... jakie masz cele zawodowe, prywatne, rodzinne (byc moze odlozone na pozniej?)... cele seksualne (udane zycie ero, spelnienie jako kochanka) to tez cele... wazne zeby w tych wszystkich celach jedne nie zajely 100% czasu antenowego bo sie zrobi problem z innymi i moze sie nie dac tego odkrecic potem. Jestes w malym miescie to jest moze trudniej, ale jezeli masz takie potrzeby to znajdz sobie po prostu to czego potrzebujesz w seksie. Ja osobiscie preferuje kilka osob, bo jedna jest zgrabna i wysoka i nie da mi tego co duzy tylek / duze piersi. Zupelnie inne doznania i fantazje sie w okolo tego kreca. Mimo wszystko zonglowania osobami w nieskonczonosc nie polecam i to nie sa kwestie "przebiegu" bo nie toleruje takiego traktowania sprawy. To jest kwestia zdrowia, a zdrowie w tym jest najwazniejsze. Postepuj tak zebys miala z tego max satysfakcji i 0 trwalych strat (czegos co sie nie da okrecic, tj choroba wirusowa, jakies chore jazdy ze stalkerem ite pe), z tego co pisalas zawodowo potrafisz o optymalizacje zadbac to po prostu swiadomie zarzadzaj swoim zyciem erotycznym. 2-3 kochankow na jasnych zasadach, jestes kobietom to duzo latwiej Ci bedzie znalezc takich facetow, niz facetowi takie kobiety. Takich tzn ktorzy sie nie wkreca, nie beda chcieli wiecej, beda swietnymi kochankami i przyjacielami poza tym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A co to przyszlosci to przeciez kiedys trafisz kogos takiego, ze jednak zdecydujesz sie z nim zostac na dluuzej, kogos kto przysloni Ci wszystkich innych... Tylko taka rada, jak juz go trafisz to musisz na czas proby odstawic innych, bo uprawianie seksu z wieloma osobami sprawia ze w nikogo sie nieangazujesz (co prowadzi do bardzo satysfakcjonujacego zycia singla, w ktortm niczego nie brakuje poza czasem - praca i sukcesy sa, swietne zycie erotyczne jest, wyjazdy, rekreacje, kasa wszystko jest :) )

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Arletta 26
InterferonAlfa - dzięki , podniosłeś mnie na duchu . Zaczęłam chyba łapać deprechę i za bardzo skupiłam się na sobie i nad moją obsesją. Czy to może być forma odreagowania po stresach w pracy , połączona ze zbyt wybujałym temperamentem i tym , że rzeczywiście po prostu lubię seks ? Poddałeś mi chyba dobre rozwiązanie. Znalezienie dwóch, bo może więcej to jednak nie , nieznanych sobie partnerów , między którymi mogłabym lawirować a którzy zaspokajali by moje potrzeby seksualne . To na pewno nie jest rozwiązanie na zawsze , lecz obecnie , powiedziałabym doraźnie, wydaje się mi najwłaściwsze. Czy myślisz , że idę w dobrym kierunku? A dalej co ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
napiszę autorko, że 3 objawy z 6 opisanych wystarczy żeby stwierdzić uzależnienie, oczywiście wymaga to dokładnej diagnozy specjalistycznej ważne jest też czy po swoich przygodach masz np. nadmierne poczucie winy, odczuwasz wstyd szukasz odpowiedzi na forum czy to jest normalne, tu nigdy się tego nie dowiesz, pojęcie normy jest bardzo płynne, nieokreślone poza tym różne osoby tutaj piszą, czasem mądre rzeczy, czasem bzdury moim zdaniem powinnaś iść po radę do specjalisty (psychologa, terapeuty, seksuologa lub psychiatry) i nie, nie sugeruję, że coś z Tobą nie tak, specjaliści od zdrowia psychicznego nie są zarezerwowani dla tzw. stereotypowych "świrów"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Z tymi specjalistami to tez roznie jeden bardziej zatwardzialy w swych przekonaniach powie ze jestea a inny stwierdzo ze jeszcze nie. Mysle ze powinnas sie sugerowac swoim subieltywnym odczuciem, zastanow sie tez jakby twoje.zycie mialo wygladać gdybys musiala ten seks ograniczyc czy wlasnie to.nie wpedziloby cie w depresjw. A tak skoro nie zakloca to jakos szczegolnoe twojego zycia to moze nie ma powodu by ten stan rzeczy zmieniac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Arletta 26
Alfa , zdublowałam się, jak pewnie zauważyłeś ze zdziwieniem. Cóż , praca wokół . To co piszesz o rozdziale pracy i życia prywatnego oraz realizacji dwukierunkowej ma sens , przy założeniu sztywnego trzymania się reguł. Na pewno na życie prywatne nie może być nikt związany z firmą , pracą i środowiskiem w którym funkcjonuję. Nie będzie zbytnim nadużyciem z mojej strony , jakbym spytała ,co z punktu widzenia mężczyzny jest atrakcyjnym w takim związku na seks i jaki fizycznie typ kobiety ty osobiście preferujesz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zobacz sobie film "nimfomanka" 1 i 2 czesc. Tam ona nie skonczyla studiow, nie umiala utrzymac pracy z powodu uzaleznienia. I miala przy tym ogromne poczucie winy i niskie poczucie wlasnej wartosci. Wg mnie ty lubisz seks, ale masz ogromne potrzeby, rzadko ktory facet bedzie w stanie cie zaspokoic. Uwazam jednak, ze powinnas znalezc sobie max 2 partnerow zeby byc pewna ich zdrowia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jeśli już w ogóle zaczęłaś się nad tym, co robisz, zastanawiać, jeśli założyłaś ten temat, to jakiś problem masz. Nie wspominasz o znajomych, koleżankach, przyjaciółkach. Wygląda to tak, jakby Twoje życie ograniczało się do pracy i samotnych rozrywek. Chyba nie do końca Ci to odpowiada, skoro zastanawiasz się, czy tak już będzie zawsze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ale taki seks sprawiał Ci jaką przyjemność? dochodziłaś w ogóle tak? masz jakieś specyficzne ciało?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
do osoby która napisała o subiektywnym poczuciu, w uzależnieniu coś takiego jak realistyczne poczucie własnych problemów nie istnieje, osoba uzależniona nigdy na początku z problemem się nie utożsamia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to że pracujesz nie jest argumentem, że nie masz problemu istnieją tak zwane wysokofunkcjonujące osoby uzależnione

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
12.48 Nie mam absolutnie poczucia wstydu z powodu tego , że lubię seks.Ani poczucia winy czy zażenowania. Będąc teraz w małym mieście , myślę raczej o dyskrecji , o tym żeby być postrzeganą jako atrakcyjna kobieta , dobra w swoim zawodzie , i tyle.Moje życie seksualne nie powinno nikogo tu obchodzić. Nie chcę procesji miejscowych " macho " , chwalących się układami, kasą , beemkami , ciuchami z sieciówek i podbojami lasek w tancbudzie. W seksie odczuwam raczej satysfakcję , jeśli jest udany. Cieszę się orgazmami , spełnieniem , tym że partner odleciał i padł zaspokojony i że mam tak samo. Deprymuje mnie sytuacja , gdy oceniam faceta jako potencjalnie dobrego w łóżku a wychodzi klapa , jakiś nudny typ i nudny seks.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ale potrafisz np. kontrolować wałasne dojście? zawsze masz ten sam orgazm? dlaczego facet daje ci tyle, a nie np. sama przez stymulację? może się uzależniłaś od facetów i ich wyokorzystywania? znasz swoje ciało? miałaś tzw. głęboki orgazm ze skurczami szyjki macicy? znasz i korzystasz ze swoich mięsni kegla? jak się zabezpieczasz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Arletta 26
13.28 - to Arletta , znowu zgubiłam podpis. Czy dochodzę ? Oczywiście, że tak. Pisałam o orgazmach i potrzebie ich przeżywania. Dla mnie nie ma orgazmu bez " dojścia ". Jakbyście panowie chcieli się podzielić swoimi spostrzeżeniami, to odpiszę później , niestety teraz praca wzywa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie zapomnij :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
zlecieli się domorośli sekseksperci-podglądacze i wypytują, a co, a jak, a z której strony i ile razy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dla mnie to oczywiste ze dochodzi, bo od razu widac ze czerpie ogromna satysfakcje z seksu i dlatego tak sie do niego garnie (mam podobnie). To jest konsekwencja tego jakie mialas dziecinstwo, ze nikt Cie nie bil kablem od zelazka, ani nie wmawial winy za grzechy swiata, ani ze seks jest czyms zlym i paskudnym. Jestes po prostu zwyklym wolnym, szczesliwym czlowiekiem bez traum z jakmi sie boryka fabrycznie wiekszosc spoleczenstwa. dziś nie wiem jak dla Ciebie, ale ja jestem bardzo barwna postacia, mam szerokie zainteresowania ktore mocno mnie okreslaja, sporo jak na swoj wiek przezylem (lata zwiazkow, 2x nowotwor, amatorskie mini kariery w kilku "branzach/hobby/zainteresowaniach", sporo pracy nad kompetencjami miekkimi etc), do tego mocny zwiazek z muzyka elektroniczna i imprezowym polswiadkiem czynia ze mnie postac ktora mocno koliduje z wizerunkiem profesjonalisty z branzy IT/biznes w ktorej realizuje sie zawodowo. Dlatego dla mnie life / work balans to cos oczywistego. Nikomu w pracy nie opowiadam, ze bralem udzial w 3 dniowej mega imprezie, gdzie poznalem 15 osob, bylo 300 moich "dalszych znajomych" i bawilismy sie do utraty sil... W pracy opowiadam, ze bylem na konferencji branzowej i dowiedzialem sie tego i tamtego o branzy (to tez prawda tylko w inny weekend :D) Wszelkie wyjscia z ludzmi z pracy odcinam tak zeby nigdy sie nie domyslili i nie zepsuli sobie wizerunku mnie jako osoby rzetelnej, kompetentnej i profesjonalnej, elegancko ubranej w szyty na miare garnitur i koszule wysokiej gramatury. Na imprezy i zycie prywatne (bo to tez oddzielam osobno, znajomi z imprez to nie sa "prawdziwi" znajomi, ktorzy za mnie w ogien wskocza) sie ubieram inaczej, zachowuje inaczej, jestem wygadany, mam duzo swobodniejsze zarty (ktore kogos w pracy moglby by urazic, bo tam ludzie nie maja tyle luzu co ja) Od razu domyslalem sie ze Twoim problemem nie jest seks tylko spoleczny matrix ktory proboje narzucac Tobie (i ogolnie kobietom) normy, co wypada a co nie. Ot taki patriarchalny swiat. Nie wiem jak w malym miescie operujesz i jak bardzo sie wszyscy znaja. Ja zawsze mieszkalem tylko w warszawie ale i tutaj musze czasem sie nakombinowac zeby nie krzyzowac, chociaz ludzie w pracy to raczej przyjezdni do tego nie maja takich zwyczajow zeby gdzies wyjsc i poznac x osob wiec szanse ze poznaja zaklimatyzowanych sa niskie (mam na mysli ludzi takich ktorzy lubia wychodzic i predzej czy pozniej poznali mniejszy lub wiekszy % innych ludzi ktorzy sie kreca weekendowymi nocami po miescie, nikogo nie zamierzam stereotypowac ani wartosciowac.) Takze tutaj wzglednie latwo to odzielic. Zwlaszcza ze ludzie w pracy to praca praca praca potem lezenie przed tv lub rodzina / zona / dziewczyna, ewentualnie zlopanie piwska w pubie przed KSW, wiec nie kreca sie nigdzie gdzie poznaje dziewczyny / chodze na imprezy, ktore omen nomen z natury sa dosc (choc zupelnie nie tak jak kiedys) undergroundowe. Twoje pytanie: "co z punktu widzenia mężczyzny jest atrakcyjnym w takim związku na seks" Pytanie jest tak sformulowane jakbys je odnosila do klasycznego przypadku ze czlowiek jest jakis pusty bez zwiazku i pragnie do ponad zycie, heheheh. Mi jest cudownie jak jestem singlem, robie kariere, rozwijam zainteresowania, udalo mi sie tak prace ulozyc ze czesto mam wyrwy w umowach i jezdze na narty, podrozuje. Mi zwiazek 24/7/365 nie jest do niczego potrzebny. Wrecz zbedny, po co mialbym jakiejs dziewczynie zawracac soba glowe? Ciagle wyjezdzam, ciagle mnie nie ma, moze jakas dziewczyna sie zgodzi na spotkania 2-3h raz na 1.5 tygodnia (chociaz jakbym sie skupil na jednej to moze by wyszlo raz na 3 dni :) ) ale po co ? Jutro moge jechac na drugi koniec swiata tam projekt reazliowac. Takze dla mnie glowna zaleta jest przejrzysty uklad, gdzie oboje oczekujemy szacunku przyjazni i seksu, kontaktu telefoniczno smsowego + spotkan, wyjsc, obiadow, kolacji, imprez. Nie ma w tym jakichs rollercasterow emocjonalnych, za to w lozku namietnosci nie brakuje. Zalety seksualne to zdrowa partnerka, zdrowy ja oraz "szlifowanie programu" tzn coraz lepsze poznawanie sie, coraz ambiniejszy flirt, kokieteria i ciekawsze historie, wypady, wyjazdy. Niezaleznosc partnerki i oczywiscie moja bo jestem indywidualista i oczekuje ze kobieta tez bedzie indywidualistka tez mnie mega kreci. pytanie 2: jaki fizycznie typ kobiety ty osobiście preferujesz? 1. po prostu atrakcyjna (czyli ponad 5/10) + mocny charakter, ciekawe zycie (obowiazkowe lubie szalone i interesujace osoby, ktore wymagjaa od siebie i zycia, nie lubia nudy, maja ambicje i plany ktore realizuja (niekoniecznie ortokonwekwentnie), pozycja spoleczna tez mnie kreci (chociaz nijak nie jest to obowiazkowe), kobieca, znajaca swoja wartosc (chyba najbardziej atrakcyjny punkt o ile idzie w parze z tym co napisalem wczesniej - czyli jezeli taka wartosc posiada, a nie wydaje jej sie ze posiada [bo ma wianuszek adoratorow i napchane ego wazelina]) 2. jak pytasz o moje 10/10 to raczej utopia, bo albo taka kobieta nie bedzie mnie interesowac zyciowo / charakterologicznie / bedize miec cechy zachowania, ktore beda mnie odrzucac... albo zwyczajnie jestem za cienki bolek dla takiej rakiety :D Wlosy dlugie, delikatnie za ramie, lekko falowane, zdrowe, mocne zeby mozna bylo zlapac i ciagnac, sprowadzac do parteru i bawic sie nimi (kolor bez znaczenia). Twarz owalna, oczy duze, blyszczace, o intensywnym kolorze. Usta pelne, wydatne, duze. Skora zdrowa, sprezysta, w zdrowym kolorze (zarowno blade jak i opalone mi sie podobaja) kwestia tego zeby nie byla szara albo zle odzywiona (to szczerze mowiac jest moje top 1 wymagan, jak kobieta ma ladna ZDROWA skore to moge z nia isc do lozka). Zdrowa to nie znaczy niepocieta i bez luszczycy. Zdrowa to jest.. trzeba by to na zdjeciach pokazac. 55 latka tez moze miec zdrowa skore, moja fryzjerka ma tyle i ma (ale z nia nie spie, uprzedzam). Figura klepsydry, nie interesuje mnie czy 90 60 90, ale chodzi o ta proporcje. moze byc nawet 105 70 105 wazne zeby bylo 1, 2/3, 1. Piersi duze, ale nie za duze. C lub D. Tylko naturalne, nie intersuje mnie ze gwarituja. Wszystko na ziemi jest poddane grawitacji, nie wyhowalem sie na cosmopolitanie tylko na cyckach C i D, na ktore dziala grawitacja duzo mniej niz na mojego miedzy nogami gdy widze silikonowe abberacje. Piersi to nie pomarancze. Pupa wyrazna, odstajaca, biodra szerokie (nogi to nie maja byc papierosy ani rurki jak u pedala tylko kobiece nogi. Uda ktore od kolan sie delikadnie rozszerzaja - gdy na nie patrze nie tylko od kolan, ale cale nogi ;) Uda na ktorych swietnie leza ponczochy. Uda ktore sa mega podkreslone gdy zaklada szpilki. Pupa ktora z tymi udami tworzy idealna figure od tylu jak i w kazdej innej pozycji. Cip/ka wydatna, wargi ktore istnieja, reaguja i je wziac do buzi. Guziczek spory, wyraznie wyczuwalny (co z tego wynika oczywiste - im wiekszy tym lepiej reaguje) najlepiej zeby w pelnej pelnej erekcji (naplywie krwii do kobiecych narzadow) byl max wielkosci 1 groszku... a nie piasku Czerwone paznokcie i szmikna. Czarne wykonczenie. Chcesz to napisz, opowiem Ci wiecej interferon4lfa@gmail.com

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
zajdzie w ciążą i tyle z tego będzie miała:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jest XXI wiek, antykoncepcja. 10 lat seks uprawiam, nikomu jakos magicznie dziecka nie zrobilem. serio da sie, seks jest dla ludzi z mozgiem. jedni od 13 roku zycia to wiedza, inni po 40 nadal nie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×