Problem kolezanki

Witam. Jakbyscie sie zachowali na moim miejscu. Mam kolezanke, kobieta dojrzala po 40, zwiazala sie ze znajomym mojego meza. Ten znajomy to zwykly palant, facet po 40 ktory nie pracuje i nie chce nie szuka pracy, zyje na garnuszku rodzicow, romansuje z dziewczynami na roznych portalach, pije spi i nic nie robi. Kolezanka ciagle do mnie dzwoni i prosi o spotkania bo chce sie zalic jak jest jej z nim ciezko. Mowi ze nie jest pewna czy jemu zalezy ze nie wie czemu on sie tak zachowuje, ze znow ja oklamal ze nie chce pracowac. Mowilam jej dziesiatki razy zeby sobie dala spokoj, probowalam lagodnie powiedziec ze on ma ja w d***e a ona dalej z nim jest. Dzis ma przyjsc, znow plakala przez telefon ze on ja zle potraktowal. Co robic bo ja juz tym wymiotuje.

Ona na pewno jest po 40? Taka zdesperowana? Postaw 'kawe na ławe' i powiedz, ze nie będziesz tego więcej słuchac, nie raz mówiłaś z jakim facetem się związała i albo się z tym pogodzi, albo z nim zerwie.